Żyję tak, jak czuję
W serialach gra miłe „dziewczyny z sąsiedztwa”. W bezpośredniej rozmowie wydaje się niezależna.

Telewidzowie pokochali ją za dwie role: Żanety z „Na Wspólnej” i Heli w „Heli w opałach”. To dzięki tej sympatii wygrała w siódmej edycji „Tańca z gwiazdami”.
Łatwo można się z pania zaprzyjaźnić?
ANNA GUZIK: Ta osoba musi mieć podobne poczucie humoru lub upodobanie do podobnych filmów. I zwykle, jakoś tak niepostrzeżenie, znajduję to coś, co sprawia, że druga osoba staje się dla mnie wartościowym człowiekiem. A ja z kolei jestem w stanie zrezygnować z kawałka siebie, żeby temu komuś było dobrze.
Ma pani przyjaciółkę „od przedszkola”?
ANNA GUZIK: Pierwsze przyjaźnie zawarłam dopiero w szkole teatralnej. Pewnie dlatego, że wcześniej byłam zamknięta w sobie. Taki typ samotnika. Musiałam się nauczyć przebywać z ludźmi.
Samotnika? Wyobrażałam sobie panią raczej jako osobę za pan brat z otoczeniem.
ANNA GUZIK: Przecież można być liderem, osobą popularną, a zarazem zamkniętą w sobie. Nie dopuszczać ludzi do swojego świata. Można uśmiechać się, pomagać ludziom, ale to nie znaczy, że oni będą wiedzieli, co się dzieje w człowieku, jeżeli sam im tego nie powie.
Pani nie mówiła?
ANNA GUZIK: Nie. Wydaje mi się, że w szkole nie spotkałam osób, które myślały i czuły podobnie jak ja.
Ale po latach zalogowała się pani na portalu „nasza klasa”...
ANNA GUZIK: Pewnie. Miło zobaczyć – nawet w Internecie – jak kto wygląda wiele lat po maturze, czy jest „dzieciaty” itd. A przy okazji stwierdziłam, że już trzy osoby się pode mnie podszyły. Po prostu: wzięły z gazety moje zdjęcie i: Nazywam się Anna Guzik, jestem aktorką, jak wiecie gram w serialach „Na Wspólnej” i „Hela w opałach” itd. Tylko nie wiem po co. Może dlatego, żeby wyciągać od ludzi jakieś informacje? Zgłosiłam nadużycie osobom zarządzającym portalem.
Była pani liderem w swojej klasie ?
ANNA GUZIK: Było kilka silnych osobowości. Natomiast jeśli chodzi o stopnie to tak.
Humanistka?
ANNA GUZIK: Przeciwnie. Najlepsza byłam z matematyki.
A lubiła pani historię? Czytałam, że chce pani grać role kostiumowe…
ANNA GUZIK: To z miłości do filmów, na których się wychowałam. Takich jak „Potop”, „Pan Wołodyjowski”, „Noce i dnie”. „Potop” puszczają w telewizji co roku i zawsze oglądam! Kochałam się w Małym Rycerzu, którego grał Tadeusz Łomnicki. I ciągle marzę, żeby zagrać Baśkę Wołodyjowską. To takie marzenie z dzieciństwa.
Żyje pani intensywnie: gra w teatrze w Bielsku-Białej, w serialach w Warszawie.
ANNA GUZIK: Żyję tak, jak czuję. Myślę, że to dobre życie. Nie muszę być wyspana, żeby być szczęśliwa.
Dobrze, a dom, dzieci, wnuki?
ANNA GUZIK: Dom z widokiem na góry na pewno. Może kiedyś zamieszkam w Bielsku? No a wracając do wnuków: myślę, że kiedy będę stara, to już sobie pójdą ode mnie. Będę dobrą babcią, ale nie zamierzam mieszkać z wnukami.
Pani Aniu, rozmawiamy tu o dzieciach i wnukach, a ja nie zapytałam jeszcze o faceta...
ANNA GUZIK: I to jest pani plus! (śmiech).
Polecane
„Od 20 lat moje życie to pranie, gotowanie i sprzątanie. Czuję się jak służąca zamknięta w domowym kieracie”
„Na Wielkanoc przyjechała rodzina, a i tak byłam samotna. Nie nadążam za młodymi i czuję się jak relikt z dawnej epoki”
„Od 20 lat moje życie to pranie, gotowanie i sprzątanie. Czuję się jak służąca zamknięta w domowym kieracie”
„Na Wielkanoc przyjechała rodzina, a i tak byłam samotna. Nie nadążam za młodymi i czuję się jak relikt z dawnej epoki”
„Mam 35 lat i żyję jak w klasztorze. Z nikim się nie spotykamy, bo mąż twierdzi, że szkoda czasu na takie głupoty”
„Sądziłam, że na starość powinnam szukać garsonki do trumny, a nie miłości. Mam prawie 60 lat i znów czuję, że żyję”
„Żona wyśmiewała moje marzenia i plany. Musiałem w końcu zdecydować, czy zostaję pod pantoflem, czy żyję naprawdę”
„Podczas świąt czuję się jak Kopciuszek. Mama wydaje polecenia, bratowa nie ruszy palcem, a ja haruje za wszystkich”
„Moja synowa to kobieta z klasą. Czuję się przy niej jak ktoś gorszego sortu. Chciałabym być jak ona, ale nie potrafię”
„W ogrodowej altance urządzałem schadzki z sąsiadką. Zdradziłem jej złotą proporcję na nawóz do róż i tak się zaczęło”
„Mieli nieść mi suknie z welonem, a zamiast tego to ja wyniosłam się z domu. Nikt mnie tak nie upokorzył, jak narzeczony”
„Tak gorliwie modliliśmy się z kolegą, że aż czułam dreszcze. Przed mężem muszę udawać, że wstąpił we mnie Duch Święty”
„Zamiast ruszać na pielgrzymkę, śmigałam na rolkach i desce. Córka się za mnie wstydzi, ale ja czuję, że żyję”
„Teściowa odeszła od teścia i rozbiła u nas obozowisko. We własnym domu czuję się, jak na szkole przetrwania”
„Teściowa latami się modliła, by wrócił do niej mąż. Modły zostały wysłuchane, ale nie tak, jak się tego spodziewała”
„Synowa nie chciała iść ani do kościoła w Niedzielę Palmową, ani do spowiedzi. Jak ona chce obchodzić Wielkanoc?”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa