Wiosna - pisze Beata Pawlikowska
Z wyschniętej ziemi szybciej niż pierwiosnki wyrastają pytania. Gdzie jestem? Dokąd idę? Czy to, co robię, jest tym, co chce robić? Czy miejsce, w którym jestem, jest tym, gdzie chce być? Czy ten, z którym jestem, jest tym, z którym chciałabym być?

Szary trawnik. Puste tory. Brudne szyby w oknach. Na stawie wciąż leży lód. Ale już wiosna. Ludzie zdejmują czapki. Dzieci hałasują na ulicy. Ptaki wzywają przeznaczenie. A wiec wiosna. Patrze na słonce i myślę, ze życie jest podrożą z wieloma przystankami. Ludzie zwykle chcą załatwić sobie bezpieczny bilet, osiąść w fotelu i jechać do końca trasy, ale to niemożliwe. Podroż przez życie polega na krótkich odcinkach, po których zostajesz wyrzucony na peron i musisz szukać następnego pociągu. Czasem lądujesz na pustyni i musisz szukać wielbłąda. Czasem musisz iść na piechotę. Ale ciągle iść naprzód. A wiosna często zdarza się tak, ze budzisz się w wagonie z zamglonymi szybami i nagle odkrywasz, ze stoisz na bocznym torze. Pociąg skrzypi i trzeszczy, odpadają drzwi, łomocze zepsuta rura. Biegniesz do maszynowni. Usiłujesz go pchać, ciągnąć, uruchomić na siłę, ale on tylko jeszcze bardziej stuka i wyje.
I wtedy już wiesz, ze zabłądziłaś. I musisz szukać nowej drogi. Jeśli tak się zdarzyło, to weź swój podręczny tobołek i wysiądź. Nie szukaj mapy, bo nie istnieje mapa, na której zaznaczono wszystkie możliwe ścieżki przez życie. Są tylko z grubsza zaznaczone szerokie autostrady, po których wędrują tłumy. Są boczne drogi, których końca nie widać. Są maleńkie ścieżki wydeptane przez zuchwałych śmiałków. Nie ma kasy z biletami, gdzie można kupić przejazd do wieczności. Nie ma wiarygodnych drogowskazów, bo prawda już dawno pomieszała się ludziom z fałszem. Nie ma nawet sprawdzonych przystanków, na których można poczekać w towarzystwie innych podróżnych.
Ale jest nadzieja. Niezależnie od tego, ile chaosu jest dookoła i jak bardzo na zewnątrz prawda miesza się z kłamstwem. Nawet wtedy, kiedy nie wiesz, co jest dobre, a co złe, a wszystkie decyzje wydaja się niewłaściwe. Bo przecież ty masz w sobie wbudowany kompas. Jesteś zawsze podłączona do siły większej od ciebie, która wie. Zna wszystkie odpowiedzi na wszystkie pytania i zawsze wskazuje właściwy kierunek. To wszystko, czego ty nie wiesz, jest w niej zapisane. A jeśli jest zapisane w niej, istnieje tez w tobie. Jeśli wiec budzisz się wiosna w zardzewiałym wagonie na dzikim dworcu, nie płacz. Postaw stopy na ziemi, ściśnij w ręce tobołek i idź. Nie pytaj dokąd, nie szukaj konduktora, nie próbuj wskrzeszać upadłej lokomotywy. Po prostu raz w życiu odważ się pójść przed siebie. Tam, gdzie cie zaprowadzi serce. Życie to podroż z wieloma przesiadkami. Czasem brakujący kawałek trasy trzeba pokonać o własnych siłach. Twój pociąg czeka na ciebie tam, gdzie będzie ci pisane go znaleźć.
Polecane
„Chciałam świętować 50. urodziny z rodziną, ale mój mąż miał inne plany. Szkoda, że zamiast ze mną, ustalił je z Beatą”
„Mam 50 lat i zamiast testamentu piszę bezwstydne smsy z kochankiem. Romans sprawił, że zapomniałam o śmierci”
„Miałam romans z facetem ciotki Beaty. To niedorzeczne, żeby taki przystojniak marnował się w związku ze starą babą”
„Teściowie są jak grzyby – robaczywi albo zdrowi. Nie wiedziałem, na co się piszę, póki nie poszedłem z moim na grzyby”
„Beata jest jak królowa lodu i całe biuro unika jej mroźnych spojrzeń. Widać, że nie ma kto jej zagrzać w łóżku”
„Posadziłam pod blokiem petunie, ale to we mnie coś zakiełkowało. Emerytura okazała się dla mnie wiosną życia”
„Mąż nie dbał o siebie i chodził w dziurawych dresach. Zrzucił je dopiero, gdy zobaczył, że pisze do mnie obcy facet”
„Tej wiosny rozkwitły nie tylko żonkile. Moje serce zaliczyło powrót do przeszłości, ale niczego nie żałuję”
„Z młodym ogrodnikiem liczyłam na coś więcej, niż tylko pielenie chwastów. Ta wiosna była bolesną miłosną lekcją”
„Wiosenne porządki w tym roku zaczęłam od męża. Już ja urządzę temu patentowanemu leniowi pierwszy dzień wiosny”
„1 dzień wiosny świętowałam w objęciach sąsiada. Wiosenne porządki zakończą się na porodówce, tylko co na to mąż?”
„Wiosną skończyłam 40 lat i chciałam zacząć korzystać z życia. Niestety, mąż szybko pokrzyżował moje plany”
„Czerwona szminka na kołnierzu koszuli męża wszystko zdradziła. Zamiast wiosny, zrobię mu z życia jesień średniowiecza”
„Wśród krzewów hortensji poczułam miętę do przyjaciela. Mężatka też ma prawo poczuć się jak w pierwszy dzień wiosny”
Beata Pawlikowska i Wojciech Cejrowski - małżeństwo, które w świetle prawa nigdy nie istniało. Dlaczego podróżnicy się rozstali?
„Chciałam świętować 50. urodziny z rodziną, ale mój mąż miał inne plany. Szkoda, że zamiast ze mną, ustalił je z Beatą”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Restauracja Mezalians z Kołobrzegu wśród najpiękniejszych na świecie
Współpraca reklamowa
Prosto z BBC Proms w Bristolu na Future Festival we Fromborku
Współpraca reklamowa
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa