SEAN PENN
Dziękuję ci Robin!Tak powiedział Sean, kiedy wręczano mu Oscara za rolę w Rzece tajemnic Clinta Eastwooda. Gdyby nie jedna drobna blondynka, nie odniósłby takiego sukcesu.
Kiedy wchodził na scenę Kodak Theatre, by odebrać statuetkę, w sali zapanowało napięcie. Jeśli ktoś tego dnia mógł powiedzieć coś niestosownego, to właśnie on. Tym razem jednak Sean nawet nie robił typowych dla siebie grymasów. Dziękował. Najgoręcej żonie, też aktorce, Robin Wright Penn. Wszyscy odetchnęli z ulgą, a obecna na sali Robin tylko się uśmiechnęła. Nie były to zwykłe podziękowania, takie jakich na rozdaniu Oscarów składa się tysiące. Rzadko która z hollywoodzkich żon zrobiła dla swojego męża tyle, co Robin dla Seana. Gdyby nie ona, pewnie nie dostałby Oscara. Kto wie, może dzięki niej wciąż żyje. Bo Sean to piekielnie trudny facet. Porywczy, o skłonnościach autodestrukcyjnych. Życie z Seanem to duże wyzwanie. Jak dotąd nikt nigdy nie mógł sobie z nim poradzić. RODZICE NAWET NIE próbowali. Ojciec, reżyser, i matka, aktorka Eileen Ryan, uważali, że dzieci powinny mieć dużo swobody. A Sean skwapliwie z tego skorzystał. Szkołę uważał za 13-letni wyrok. Nie chuliganił jeszcze, ale już wagarował. Przez siedem lat prawie wyłącznie surfował. Wtedy też wpadł na pomysł zostania aktorem. - Zauważyłem, że noszę buty, jakie mają aktorzy. Pomyślałem więc, że może zostanę jednym z nich. Typowe dla niego.Wybór był trafny. Już po trzeciej roli, w Złych chłopcach Ricka Rosenthala, okrzyknięto go nowym Robertem De Niro. Ze względu na podobieństwo fizyczne, talent i niezwykłe oddanie roli. Wtedy jednak zaczęło się dziać z nim coś dziwnego. Grając zdeprawowanego nastolatka Micka, sam zaczął stawać się nieprzewidywalnym brutalem. - Ludzie chodzą koło niego na placach. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie czarujący, a kiedy dostanie ataku szału - mówił jeden z członków ekipy z tamtych czasów. Tracił przyjaciół. Ludzie bali się z nim nie tylko kumplować, lecz także i pracować. Kobiety, z którymi się wiązał, zwykle na krótko, też nie potrafiły go ujarzmić. Przy jednej z nich, Madonnie, spadł na samo dno. Poznali się w lutym 1985 roku, a już pół roku później byli małżeństwem. Ich związek okazał się pomyłką. Madonnie zależało wyłącznie na sobie. Dla kariery była gotowa na wszystko. Także na - zniszczenie związku z Seanem. Szokowała, flirtowała. Sean nie potrafił się z tym pogodzić. Pierwszy raz nerwy puściły mu już w dniu ślubu, kiedy zaczął strzelać do helikoptera, z którego robiono im zdjęcia. Gdy popularność Madonny urosła do niewyobrażalnych rozmiarów, zazdrosny Sean zaczął pić. Na umór. Napadać na paparazzich. Wyzywał ich, rzucał się na nich z pięściami. W 1987 roku za pobicie fotoreportera trafił nawet na 32 dni do więzienia. Rodzina bała się, że odbierze sobie życie. I WTEDY POJAWIŁA SIĘ ROBIN. Ich pierwsze przypadkowe spotkanie w kawiarni w 1987 roku było mało obiecujące. Ona była gwiazdką serialu Santa Barbara. On - mężem Madonny, który sięgnął dna. Bez przerwy chodził pijany, palił jak smok. Dlaczego Robin wpadła mu w oko- Była piękna, delikatna i niewinna. Różniła się od większości kobiet, z którymi spotykał się do tej pory. Ale nie chciała wiązać się z degeneratem. Ponownie spotkali się w 1990 roku na planie Stanu łaski. I zakochali w sobie bez pamięci. Niedługo potem Robin urodziła córkę. Sean był przy porodzie, przecinał pępowinę. Widać było, że szaleje za małą. - Dylan wpakowała się w moje życie bez pytania i powiedziała: "Jestem. Daj mi jeść. Daj mi szczęście. A potem pozwól mi odejść". To wszystko jest podniecające. Nagle człowiek odkrywa, że wcale nie ma aż takiej ochoty wychodzić wieczorem z domu - mówił Sean. Z poświęceniem wstawał do małej w nocy, przewijał ją, sprawdzał, czy odbiło się jej po jedzeniu. Wydawało się, że powoli wychodzi z nałogu, że rodzina jest absolutnym priorytetem. Dla Robin była na pewno. Bo ona wybrała Seana i dzieci. Zrezygnowała nawet z roli Marian w Robin Hoodzie Kevina Costnera, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży z Dylan. I wtedy Sean zaczął znikać. Na całe dnie i noce. Wracał pijany, pobity, śmierdzący. Nawet narodziny drugiego dziecka, syna Hoppera, nie otrzeźwiły go. W końcu Robin po serii rozstań i powrotów zastosowała terapię wstrząsową. Wyrzuciła Seana z domu. Na wiele miesięcy zamieszkał w przyczepie kempingowej. Próbował przepraszać. Kajał się, płakał, słał kwiaty. Robin teraz okazała się silna i konsekwentna. Postawiła ultimatum: albo Sean się zmieni, albo to koniec. I Sean się zmienił. Po ośmiu latach próby Robin poprosiła go rękę. Bez namysłu, szczęśliwy, odpowiedział: "tak". JAK DROBNA BLONDYNKA, która nawet nie potrafi podnieść głosu, dokonała takiego cudu? Odpowiedź jest banalna: to miłość. - Miłość jest najważniejsza. Już samo wypowiedzenie tego słowa napełnia mnie pozytywnymi emocjami - zwierza się Sean. Dziś Penn nadal się buntuje, walczy. Ale już nie z bliskimi i nie z samym sobą. Całą energię wyładowuje w antywojennych protestach. Ostatnio przeciw wojnie w Iraku. I traktuje tę działalność bardzo poważnie. Zamieścił nawet w prasie warte 130 tysięcy dolarów ogłoszenia, w których krytykował poczynania Busha. Jeździł także do Bagdadu. Ale to już zupełnie inny człowiek. Pennowie mieszkają w małym miasteczku pod Los Angeles. Kiedy Robin pracuje (zagrała m.in. w Forreście Gumpie, Białym oleandrze), Sean zajmuje się dzieciakami. W czterdzieste urodziny rzucił nawet palenie. Dla faceta, który wypalał 4 paczki dziennie, to niezłe osiągnięcie. Odbudował także swoją aktorską reputację. Do dwóch oscarowych nominacji dołączył teraz upragnioną statuetkę. Mówi się, że wydoroślał. Jeśli tak, to tylko dzięki jednej kobiecie. Robin. Jak trzeba, delikatnej i cierpliwej. Jak trzeba, zdecydowanej i nieugiętej. Mądrej. Takiej, która trzymając męża pod pantoflem, wie, jak zrobić, by nie uwierał go zanadto. MAGDA ŁUKÓW
1 z 1

4633
Sean Penn i jego koledzy porzucił samochód i pieszo dotarli do polskiej granicy. To, co widzieli po drodze, zmusiło ich do refleksji
Zmarł Sean Connery, najbardziej znany z roli agenta 007. Jest coś, czego o nim nie wiedzieliśmy
"GALA Kino Pod Gwiazdami". Anna Lucińska: "Poznałam gwiazdy Hollywood. To są zwykli ludzie" [WYWIAD WIDEO]
Współpraca reklamowa
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa