Pewnego razu w Paryżu - Joanna Bojańczyk
Podczas pierwszej wizyty we Francji poszłam do muzeum i popłakałam się ze wzruszenia przed obrazem „Poranek nimf” Corota. Jakoś przypominał mi krajobraz rodzinnego Milanówka.

Moja babcia była Francuzką, pochodziła z rodziny Citroёnów, tej od fabryki samochodów. Babcia wyszła za mąż za Polaka, podczas wojny zginęła na Pawiaku. Kontakt z francuską rodziną jednak pozostał i dlatego mnie już od dziecka uczono francuskiego. Nienawidziłam tych lekcji! Przyjemność z francuskości odkryłam dopiero w Paryżu. Pojechałam w 1968 roku, tuż po egzaminach na romanistykę. Szok. Z gomułkowskiej Polski przeskoczyłam do mieszkania ciotki przy luksusowej avenue Foch. Czternaście pokoi, siedem łazienek, lokaje. Ja, „sierota z tej strasznej Polski” (rodzice zginęli w Tatrach, gdy miałam rok), zostałam rzucona w środowisko burżuazji. Byłam wożona autem z szoferem, kuzyni zabierali mnie do modnych dyskotek. Dostałam też pierwszą apaszkę Hermèsa i nawet nie wiedziałam, że jest taka cenna.
Podczas kolejnych wizyt, a jeździłam tam w wakacje przez całe studia, starałam się pomagać w domu, przy dzieciach. Żyłam rytmem kuzynów, zabierali mnie na śluby, do letnich rezydencji. Pokochałam Paryż! Byłam tam z osiemdziesiąt razy. Mam swoją ulubioną trasę. Zawsze Bulwarem Beaumarchais dochodzę do Merci – w budynku po fabryce urządzono concept store: skrzyżowanie galerii, biblioteki, kwiaciarni.
Poznałam założycielkę tego miejsca. Czarne spodnie, białe conversy, szara marynarka, piękny szal. Wygląda świetnie, a jest po siedemdziesiątce. Wiadomo, francuski szyk. W Paryżu lubię też to, że tak mało się zmienia. Używam planu miasta z lat 60., który wciąż jest aktualny. Ulice nazywają się tak samo, autobusy są te same. Piękne jest to trwanie.

Fragmenty wywiadów pochodzą z książki Joanny Nojszewskiej pt. „Klucz francuski”. Wydawnictwo Czarno na białym, 2014 r.
Polecane
„Mąż spędzał więcej czasu u sąsiadki niż w domu. Byłam pewna, że nie grają razem w szachy, ale prawda mnie zaskoczyła”
„Brat zamiast pożegnać babcię z godnością, kłócił się nad jej trumną. Staruszka pewnie przewraca się w grobie”
„Mąż spędzał więcej czasu u sąsiadki niż w domu. Byłam pewna, że nie grają razem w szachy, ale prawda mnie zaskoczyła”
„Brat zamiast pożegnać babcię z godnością, kłócił się nad jej trumną. Staruszka pewnie przewraca się w grobie”
Nawiedzonych domów w Gdańsku jest mnóstwo. Do dziś największą grozę wzbudza historia pewnej willi
„W dniu ślubu w końcu wyjawiłam mężowi swoją tajemnicę. Byłam pewna, że zostanę błyskawiczną rozwódką”
„Gdy wylądowałam w szpitalu, nasz związek stanął poważną próbę. Do końca nie byłam pewna, czy mogę polegać na Pawle”
„Byłem pewien, że wpadłem w oko dziewczynie w autobusie. Nie przypuszczałem, że ściągnie na mnie takie nieszczęście”
„Zakochałam się w Krzyśku, a jego kasa była tylko dodatkiem. Wiejskie plotkary już dawno przykleiły mi pewną łatkę”
W tłusty czwartek 2025 zrób 1 rzecz, aby twoja rodzina opływała w dostatku. Uważaj, jest pewien haczyk
„Skąpstwo męża doprowadzało mnie do szału. Pewnego dnia odkryłam, na co wydawał nasze pieniądze”
„Brakowało mi na chleb za 4.75. Przez to, co zrobiłam, babcia pewnie przewraca się w grobie, ale byłam pod ścianą”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa