Katarzyna Skrzynecka - żyję najlepiej, jak potrafię
Piękna aktorka, która ostatnio często oglądamy w roli prowadzącej „Taniec z gwiazdami”, w tym roku rozpoczęła kolejny etap w swoim życiu. Po raz drugi wyszła za mąż.

Nam opowiada m.in. o tym, jak bardzo ważna jest dla niej rodzina, o realizowaniu życiowych pasji i jubileuszu pracy twórczej, który tuż, tuż...
Pani Kasiu, czy mając za męża mistrza fitnessu, łatwiej utrzymać zgrabną sylwetkę?
Kasia Skrzynecka: Mąż nigdy nie był moim osobistym trenerem, wbrew opowiastkom, jakie lansuje plotkarska prasa. Nie trenujemy razem. Marcin jest zawodnikiem i trenerem sportowym. Ja, jeśli mam czas trenować, ćwiczę wyłącznie dla zachowania dobrej kondycji i figury.
Jak mąż znosi pani popularność?
Kasia Skrzynecka: To oczywiste, że wolimy, gdy gazety piszą o naszej pracy niż o życiu prywatnym. Dotyczy to mnóstwa osób, tzw. „ludzi z telewizora” – nie tylko nas. Niestety, bulwarowa prasa drukuje to, co sobie wymyśli, zazwyczaj bez naszej wiedzy. Staramy się mieć do tego dystans. Żyjemy i pracujemy spokojnie, bez niepotrzebnych skandali i „fajerwerków”.
Już na pierwszy rzut oka widać, ze emanuje z pani pogoda ducha. Nigdy pani nie narzeka?
Kasia Skrzynecka: Rzadko. Każdy czasami jest zmęczony, bo nie ma czasu się wyspać, bo biega z jednej pracy do drugiej. Ale ja jestem zwolenniczką zdrowego rozsądku, nie lubię w niczym przesady. Żyję swoim rytmem tak, by zachować właściwe proporcje między pracą a życiem rodzinnym. To, co robię, absolutnie mnie satysfakcjonuje. Wolę być artystką, która pracuje spokojnie, ale z powodzeniem już prawie dwadzieścia lat, niż być gwiazdą jednego hitu i potem zostać zapomnianą.
No właśnie, w przyszłym roku będzie pani obchodziła dwudziestolecie pracy artystycznej.
Kasia Skrzynecka: Bardzo zależy mi, by ten przyszły rok był miłym podsumowaniem moich pierwszych dwudziestu lat w zawodzie. I początkiem kolejnego, mam nadzieję, dwudziestolecia!
Co zatem będzie uwieńczeniem jubileuszu?
Kasia Skrzynecka: Kończę nagrywanie płyty. Pracuję także nad scenariuszem muzycznej sztuki teatralnej. Jest już niemal gotowy, by premiera mogła być zrealizowana w 2010 r. Będzie to spektakl, którego fabuła niemal w całości rozgrywa się w tekstach piosenek. Wiele uczuć i namiętności dodatkowo wyrażanych jest w tańcu. Postać Alicji – głównej roli kobiecej, napisałam z myślą o tym, by móc ją zagrać!
Widzę, ze miłość panią uskrzydliła i dodała zapału do pracy...
Kasia Skrzynecka: Nie da się odseparować naszego życia osobistego od pracy twórczej. Odzyskałam spokój i poczucie stabilizacji. Nie jestem człowiekiem, który jak wieczny żaglowiec zdobywa wciąż nowe wyspy, pędzi przez życie i szuka atrakcji. Kocham spokój, dom, rodzinę. Chce się wtedy żyć i pracować.
Takie wzorce wyniosła pani z domu rodzinnego?
Kasia Skrzynecka: Tak. W mojej rodzinie nikt nie przedkładał pracy nad czas spędzony z bliskimi. Wzajemne relacje były dla nas priorytetem, toteż dla mnie nie było takie proste zrezygnować ze związku, przyjaźni, miłości. Wyniosłam z domu bardzo dobre wzorce.
Przed panią nowy etap w życiu. Czy w związku z tym zrobiła pani jakieś postanowienia?
Kasia Skrzynecka: Nie robię postanowień, żyję po prostu najlepiej, jak potrafię. Wiem, że jak w życiu każdego z nas tak i w moim będzie jeszcze dużo wzlotów i upadków. Na pewno będę musiała przełknąć niejedną gorzką pigułkę, ale dopóki jest dobrze – staram się tym stanem cieszyć.
Polecane
„Moja synowa to kobieta z klasą. Czuję się przy niej jak ktoś gorszego sortu. Chciałabym być jak ona, ale nie potrafię”
„Żyję w strachu, bo znam teścia lepiej, niż wszyscy myślą. Będzie skandal, gdy mąż odkryje mój sekret”
„Moja synowa to kobieta z klasą. Czuję się przy niej jak ktoś gorszego sortu. Chciałabym być jak ona, ale nie potrafię”
Wróżka wskazała 3 znaki zodiaku, które potrafią dać się we znaki jak mało kto. Lepiej z nimi nie zadzieraj
„Żyję w strachu, bo znam teścia lepiej, niż wszyscy myślą. Będzie skandal, gdy mąż odkryje mój sekret”
„Teść swoim testamentem zniszczył mi życie. Dobrze, że nie żyje, bo nie mogłabym mu po tym spojrzeć w oczy”
„Matka w dzień mojej pierwszej komunii uciekła z jakimś gachem. Zniszczyła mi życie i nie potrafię jej tego wybaczyć"
„Muszę żebrać u własnych dzieci o bliskość, ale nie potrafię. Nawet w Dzień Matki usycham jak lilia bez wody”
„Mam 2 rodziny, każdą w innym mieście. Dobrze mi się tak żyje, muszę tylko pamiętać o dobrych wymówkach”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa