Joanna Górska o walce z rakiem piersi: "Dziękowałam Bogu, że to ja choruję, nie moje dziecko"
Joanna Górska opowiedziała szczerze o swoich zmaganiach z rakiem piersi. Dziennikarka zdradziła, jak na wieści o jej chorobie zareagowali najbliżsi - narzeczony Robert i syn Kacper.

Joanna Górska dwa lata temu dowiedziała się, że ma raka piersi. Jej historia w tych czasach nie jest niestety rzadkim wyjątkiem. Statystyki nie pozostawiają żadnych wątpliwości - rak może dopaść każdego z nas. Powodem aż 1/4 wszystkich zgonów wśród osób od 45. do 64. roku życia są właśnie nowotwory. Z tego powodu walka z rakiem piersi to jeden z priorytetów Unii Europejskiej. Do tej pory Unia Europejska wsparła 323 projekty mające na celu poprawę badań, diagnostyki i profilaktyki raka piersi. Od 2007 roku wydano na ten cel 536 milionów euro. Aż 9 projektów zostało zrealizowanych w Polsce. Przykładem może być projekt ONCOscanner. To innowacyjne rozwiązanie umożliwiające śródoperacyjne rozpoznawanie pobranych tkanek, w szczególności podczas chirurgicznego usuwania raka piersi.
Joanna Górska szczerze o raku
Joanna Górska praktycznie od samego początku otwarcie mówiła o swojej chorobie w mediach. Dziennikarka telewizyjna, od 2010 roku związana z Polsat News, twierdzi, że osoby publiczne nie powinny marnować potencjału, jaki daje rozpoznawalna twarz.
- Mam obowiązek głośnego mówienia o tym, jak wygląda leczenie, jakie są potrzeby pacjentów, jakie bolączki systemu, jakie są braki i jak się w tym wszystkim odnaleźć - mówi w wywiadzie dla magazynu Gala.
Prowadząca porannego pasma "Nowy Dzień" nie ukrywa, że kluczową rolę w walce z nowotworem odgrywa wsparcie rodziny i bliskich.
- Dzięki Robertowi, mojemu narzeczonemu, przeżyłam, on mnie przeprowadził przez tę traumę. Ocierał łzy i nosił do toalety, kiedy nie byłam w stanie chodzić. Teraz jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek - wyznaje dziennikarka.
Joanna Górska zdradza, że razem ze swoim partnerem kończą pisanie książki, w której mają zamiar pokazać raka widzianego z dwóch perspektyw - osoby chorej i osoby opiekującej się.
- Mam nadzieję, że Dziad. On silny, ja silniejsza pokaże, że rak to nie wyrok i że nie przekreśla celów i marzeń - dodaje.
Dziennikarka zdradziła także, jak z jej chorobą poradził sobie jej syn. Gwiazda Polsat News ujawniła, że razem z narzeczonym gruntownie przygotowali się do rozmowy z Kacprem. Przygotowali się na wszystkie jego ewentualne pytania, jeszcze zanim powiedzieli mu o guzie.
- Siedzieliśmy w trójkę, trzymaliśmy się za ręce, mówiliśmy z Robertem na zmianę. Kacper usłyszał, że wyniki badań, które robiłam, nie są takie, jak byśmy chcieli, że rak wcześnie wykryty jest w pełni wyleczalny, że będzie ciężko, ale razem damy radę... - wspomina Górska w Gali.
A jak Joanna Górska czuje się obecnie? Dziennikarka nie ukrywa, że wciąż jest bardzo słaba, szybko się męczy i ma problemy z koncentracją i pamięcią, często bolą ją mięśnie i kości. Do tego odporność jej organizmu wciąż jeszcze jest na niskim poziomie.
- Ale nie narzekam, mam cel. Chcę odzyskać siebie sprzed choroby: przebiegnę dziesięć kilometrów, zrobię fryzurę na cebulę osiągnę swoją normalną wagę i uśmiechnę się beztrosko jak kiedyś... - dodaje.
Warto dodać, że walka o zdrowie wielu osób nie byłaby możliwa, gdyby nie inwestycje w specjalne projekty unijne. Liczne projekty finansowane przez Unię są nadzieją na poprawę w leczeniu raka piersi w Polsce. Prowadzą też do ograniczenia możliwych do uniknięcia różnic dotyczących zachorowalności na raka piersi, częstości występowania, umieralności i przeżywalności.
Polecane
„Synowa chciała zrobić z Komunii wnuczki pokazówkę. Zapomniała, że to spotkanie z Bogiem a nie impreza”
„Moje postanowienie noworoczne to porażka. Myślałam, że chwyciłam Pana Boga za nogi, a to był oszust”
„Synowa chciała zrobić z Komunii wnuczki pokazówkę. Zapomniała, że to spotkanie z Bogiem a nie impreza”
„Moje postanowienie noworoczne to porażka. Myślałam, że chwyciłam Pana Boga za nogi, a to był oszust”
„Moje życie nabrało blasku, a ja w końcu jestem szczęśliwa. Problem w tym, że mąż nie wie, że to sprawka sąsiada”
„Zabalowałem ze szwagierką i teraz nosi moje dziecko pod sercem. Żona nie może fikać, bo odetnę ją od kasy”
„Gdy kochanka oznajmiła, że jest w ciąży, skakałem z radości. Marzyłem o nowej rodzinie, ale to nasionko nie było moje”
„Komunia to nie wyścig szczurów, nie chciałam kopert. Chcę, by córka przyjęła Boga do serca, a nie najadła się wstydu”
„Sąsiadki zazdroszczą, że jestem niezależna, a ja wyję nocami z samotności. Moje dzieci nie potrzebują już starej matki”
„Komunia wnuczki była jak gala Oscarów ze złotym konfetti. Naiwnie wierzyłam, że jeszcze nadal chodzi o Boga”
„Gdy on liczył moje PIT-y, ja liczyłam na coś więcej. Mąż nie zasługiwał na to, co zrobiłam, ale serce nie sługa”
„Mąż nalegał na dziecko, ale ja nie chciałam. Gdy wreszcie urodziłam uznał, że jednak nie jest gotowy na ojcostwo”
„Przystojny wdowiec skradł moje serce. Nie sądziłam, że zjednanie sobie jego dzieci okaże się wyzwaniem ponad moje siły”
„Marzyłem o byciu dobrym ojcem, ale teść wyrywał mi dziecko z rąk. Robił ze mnie durnia na oczach żony i teściowej”
„Rodzice myślą, że studiuję w Warszawie, a ja tyram w barze za najniższą krajową. Wstyd mi, że moje życie to kłamstwo”
„Dzisiejsze dzieci świata nie widzą poza telefonami. Wstyd mi, że nawet moje wnuki uważają, że wszystko im wolno”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa