Ewa i Marek Bukowscy
"U nas nic nie dzieje się według planu. Oboje jesteśmy pozbawieni jakiejkolwiek pedanterii. Życiowej, praktycznej, mentalnej. Ale zawsze czuliśmy, że razem możemy wiele. Lubimy ze sobą pogadać. Albo pomilczeć."

- Claudia
Opublikowano: 12.07.2012, 08:00
Reklama
Ewa i Marek ślubu dziś już by nie brali. Urzędy, pieczątki są ludziom o wiele mniej potrzebne niż 20 lat temu. – Jesteśmy małżeństwem w potocznym tego słowa znaczeniu, a tak naprawdę jesteśmy razem. Słowa „mąż”, „żona” nawet w sensie fonetycznym są słabe. Lepsze to: partnerzy. 20 lat szybko poleciało. Dlaczego tak długo razem? Nie wiemy, tajemnicza sprawa…
Zdaniem Marka Ewa szukała faceta, zrobiła research, dowiedziała się od znajomej, że on studiuje w Krakowie i jest wolny, przeniosła się z Łodzi i „wyrwała” go. Szybko zaznacza: jego żona jest szalenie prawdomówna. A on jest strasznym kłamczuchem. Ewa: – Zobaczyłam go na zajęciach. Doskonała impostacja (ustawienie głosu – przyp. red.), dokładnie wypowiadał słowa. Do dziś zawsze układają się one w jakiś sens. Ujął mnie ten jego „munsztuk”. Ja z kolei miałam z wymową problemy, ale byłam dobra ruchowo. Dawaliśmy sobie korepetycje. – Tylko że potem poszli do knajpy ze znajomymi, a on nic nie mówił. I tak miesiącami. – Właściwie nasza pierwsza rozmowa brzmiała: „Może byś wyszła za mnie? Wiesz, jest taki urząd, a w nim poważny pan z łańcuchem na szyi”. „Dobrze” – wspomina Ewa. – W przerwie między zajęciami poszli do USC. – U nas tak jest ze wszystkim: czy kupujemy samochód, czy idziemy do kina, knajpy, czy wyjeżdżamy do Portugalii, bo tak nam się uroiło trzy godziny wcześniej – opowiada Marek. – Ewa się bardzo cieszyła z tego ślubu, pamiętam, że naprawdę dobrze się wtedy bawiła. Ja potraktowałem ślub jako możliwość sprawienia jej przyjemności. Pamiętam, że kupiła mi w secondhandzie marynarkę w kratę. Angielską. Bardzo śmiesznie wyglądaliśmy, trochę jak dzieci.
Ewa: – Znaliśmy się bardzo krótko, kiedy zdecydowaliśmy się na ślub, w ogóle nie miałam świadomości, co to jest małżeństwo, i tak naprawdę do dziś nie dowiedziałam się, o co w tym chodzi! Uważam, że w każdym momencie można z tego wyjść, jeżeli dzieje się coś złego. Nie jesteśmy na siebie skazani. Jesteśmy ze sobą, bo tego chcemy.
Może dlatego, że cały czas pracują, ciągle coś tworzą, czas szybko im leci. Nawet, a może zwłaszcza wtedy, kiedy przez kilka lat nie zajmowali się aktorstwem. Mieli własne firmy, zajmowali się reklamą, produkcją filmową, pisaniem scenariuszy filmowych i programów rozrywkowych. Nie cierpieli z tego powodu. Ciężko pracowali, a Ewa dzień w dzień zatruwała Markowi życie, że muszą robić coś swojego, kreować, wymyślać, a nie zajmować się wyłącznie zarabianiem pieniędzy. – Nigdy nie odpuściłam! – mówi Ewa.
Marek: – Ewie się chce. Trzeba mieć do tego naturalną motywację i dużo uporu. Bardzo cenię w niej te cechy. Dlatego jest głową w naszym związku. Zawsze wiedzieliśmy, że razem możemy wiele.
Mają zdrowy dystans do tzw. branży. – Teraz, kiedy aktorstwo samo do nas wróciło, nie traktujemy tego jako czegoś nadzwyczajnego. Gramy, a obok robimy nasze projekty, to, co nas interesuje – twierdzą zgodnie. Ich tandem zawodowy działa. Filmy Marka „blok.pl” i „Sukces” – w którym zagrała Ewa, to bardzo dobre filmy. Ich scenariusz do filmu i serialu „Otto Reder” wygrał konkurs telewizyjny na film historyczny. Dwa lata temu powstał też scenariusz komedii romantycznej. Pracują nad kilkoma nowymi fabułami. Za chwilę padnie pierwszy klaps na planie filmu według scenariusza Ewy – w którym Marek zagra główną rolę.
Ewa lubi przyglądać się ludziom, to uruchamia ją jako scenarzystkę. Interesuje ją każdy: dlaczego wygląda tak, jak wygląda? Jak to się stało, że działa w taki, a nie inny sposób? – Cenię harmonię, lubię, jak wszystko współgra – Ewie błyszczą oczy. Gdy opowiada o czymś z pasją, Marek milczy i słucha. Ale lubią ze sobą pogadać. Albo pomilczeć. Nie rozmawiają o aktorstwie. To zawody, resztę zajęć traktują jak hobby. A o pasjach zawsze ciekawiej się rozmawia.
Pierwsze wrażenie, gdy widzi się ich razem: para studentów (bardzo atrakcyjnych!). Energia, śmiech, luz. 15 lat temu Ewa była u wróżki. Ledwo weszła, a już słyszy: „Ty nigdy nie będziesz stara”. Ewie ścierpła skóra, bo wróżka słynęła z nieomylności. „Młodo umrę?!” „Nie, po prostu nigdy nie będziesz stara”. – Bo to wyłącznie chodzi o to – Ewa pokazuje na głowę. Z natury jest anarchistko- -rewolucjonistką. Kiedy miała 14 lat, wyprowadziła się z rodzinnego domu. Dziś, gdyby była młodsza, zamieszkałaby ze squotersami. Fascynują ją. – Patrzę na naszego 19-letniego syna i jego rówieśników: mają komputery i – za ich pośrednictwem – mogą właściwie wszystko – pójść do pierwszej lepszej pracy, żyć, podróżować. Bo żeby mieć radość z życia, wiele nie trzeba.
– Pomysły na kolejny scenariusz, co podać na obiad, gdzie wyjechać, co przeczytać – u nas nic nie dzieje się według planu. Oboje jesteśmy pozbawieni jakiejkolwiek pedanterii. Życiowej, praktycznej, mentalnej. Ewa to kompletny freak! Ja może jestem trochę bardziej poukładany – śmieje się Marek. Więc Ewa ze wszystkim zwraca się do Marka: – On ma zawsze coś sensownego do powiedzenia. W przyjaźniach czy to kobiecych, czy męsko-damskich ważne jest przebywanie ze sobą, ciekawa wymiana myśli, poszanowanie poglądów, a my często mamy różne. – Z zasady nie zgadzam się w stu procentach z tym, co mówi Ewa. I tak jest ze wszystkim. W naszej pracy to samo. Określenie „kłócimy się” to delikatne ujęcie tematu. Jesteśmy parą w modelu włosko-afroamerykańskim łamanym przez latynoski. W kraju takim jak Polska nie ma wyjścia – w tym klimacie trzeba się rozgrzewać – dodaje Marek.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Loading...
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa
Blask, ciepło i styl na chłodniejsze dni z SHEIN
Współpraca reklamowa
Blaupunkt świętuje 100-lecie innowacyjnym gramofonem wertykalnym VT100
Współpraca reklamowa
Ładowanie