Ewa Demarczyk nie żyje. Gwiazda "Piwnicy pod Baranami" miała 79 lat. "Nie zostawiła po sobie wielu nagrań - ale za to same perły"
Ewa Demarczyk nie żyje. Czarna Madonna polskiej piosenki i gwiazda "Piwnicy pod Baranami" zmarła w piątek 14 sierpnia 2020 roku, w swoim mieszkaniu. Miała 79 lat. "Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe. Nie zostawiła po sobie zbyt wielu nagrań, ale - same perły. One będą z nami przypominając o fenomenie Ewy Demarczyk" - tak pożegnał wielką artystkę dziennikarz i krytyk, Wacław Krupiński.
Ewa Demarczyk nie żyje. Miała 79 lat
Ewa Demarczyk nie żyje - taką wiadomość przekazała dziś po południu Piwnica pod Baranami. Nazywana "Czarną Madonną polskiej piosenki" gwiazda zmarła wczoraj w swoim domu, w wieku 79 lat. "Odeszła Największa. Żegnaj Ewo" - w tych krótkich słowach artystkę pożegnała Piwnica pod Baranami, z którą Ewa Demarczyk była związana przez ponad 10 lat, prawie od samego początku swojej muzycznej kariery.
Ewa Demarczyk była jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych osobowości polskiej sceny muzycznej. Zasłynęła zwłaszcza swoją brawurową interpretacją wierszy polskich poetów, m.in. "Karuzeli z Madonnami" Mirona Białoszewskiego, czy "Czarnych Aniołów" Wiesława Dymnego. Gdy pierwszy raz usłyszałam jej wykonanie "Grande Valse Brilliante" Juliana Tuwima, miałam ciarki. Nikt przed Ewą Demarczyk nie nadał poezji śpiewanej takiego ładunku emocjonalnego i dynamiki. To za jej sprawą piosenka artystyczna przebiła się do mainstreamu, zdobywając owacje publiczności i główne nagrody kolejno na I Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1963 roku i na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1964 roku.
Ewa Demarczyk była ceniona za swoją niespotykaną ekspresję oraz niezwykłe wyczucie w interpretowaniu poezji i przekładaniu jej na muzyczny język. Artystka występowała na całym świecie: w paryskiej Olimpii, nowojorskiej Carnegie Hall, londyńskim Variety Arts Center, a także na wielu innych prestiżowych scenach w Austrii, Niemczech, Szwecji, na Kubie i Brazylii. W 1965 roku wystąpiła w Genewie, z okazji 20-lecia powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jej wspaniałe możliwości wokalne i sceniczna żywiołowość były wielokrotnie nagradzane, zarówno w krajowych festiwalach i przeglądach piosenki, jak i za granicą. Ewa Demarczyk została wyróżniona m.in. na Światowym Festiwalu Teatralnym w Arezzo, czy podczas Festiwalu Modial du Theatre w Nancy, we Francji. Artystka została też uhonorowana Złotym Medalem Załużonych Kulturze Gloria Artis. W 2010 roku przyznano jej Złotego Fryderyka za całokształt twórczości.
Ewa Demarczyk nie żyje: "Nie zostawiła po sobie wielu nagrań, ale same perły"
Informację o śmierci Ewy Demarczyk przekazał też krakowski dziennikarz i krytyk, Wacław Krupiński. Na jego profilu na Facebooku czytamy, że artystka zmarła w piątek 14 sierpnia 2020 w swoim mieszkaniu, a 16 stycznia 2021 roku skończyłaby 80 lat.
- Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe. Nie zostawiła po sobie zbyt wielu nagrań, ale - same perły. One będą z nami przypominając o fenomenie Ewy Demarczyk. O jej spotkaniu z Zygmuntem Koniecznym, z Andrzejem Zaryckim - napisał na Facebooku Wacław Krupiński.
Ewa Demarczyk wykonywała głównie utwory polskich poetów, m.in. Mirona Białoszewskiego, Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana czy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Zinterpretowała też wybrane dziełą twórców zagranicznych, takich jak Mandelsztam, Rilke czy Cwietajewa. Jej dorobek opiewa zaledwie na 51 utworów (taka informacja widnieje na odicjalnej stronie artystki), ale trudno nie zgodzić się z Wacławem Krupińskim, że wśród tych pozycji nie ma właściwie słabych punktów. Nikt nie wniósł do nurtu poezji śpiewanej tyle, co Ewa Demarczyk. Jej mocnego głosu i niecodziennej wrażliwości będzie nam wszystkim bardzo brakować.
Polecane
Mija 24. rocznica śmierci Agnieszki Osieckiej. Manuela Gretkowska wspomina poetkę: "Umiała tylko cierpieć i pisać o miłości" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
"Bo we mnie jest seks" - film o Kalinie Jędrusik. Kogo zobaczymy w roli polskiej Marylin Monroe?
Mija 24. rocznica śmierci Agnieszki Osieckiej. Manuela Gretkowska wspomina poetkę: "Umiała tylko cierpieć i pisać o miłości" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
"Bo we mnie jest seks" - film o Kalinie Jędrusik. Kogo zobaczymy w roli polskiej Marylin Monroe?
„Przy moim mężu musiałam ciągle przepraszać za to, że żyję. Gdy wreszcie się zbuntowałam, nie poznałam samej siebie”
„Pod pelargonią teściowa zakopała sekret swojego testamentu. Zostawiła mi nie tylko spadek, ale i bezcenną informację”
„Teściowa miała mi pomóc przy dziecku po porodzie, ale panoszy się jak u siebie. Nie dam się jej zepchnąć na margines”
„Zniszczyłam ślub przyjaciółki, bo na to zasłużyła. Mogła trzymać łapy przy sobie, nie zostawiła mi wyboru”
„Córka nie może zrozumieć, że zakochałem się po 11 latach samotności. Uważa, że staremu wdowcowi już nie wypada”
„Ciągnęło mnie do grzechu, ale zrezygnowałem w ostatniej chwili. Nagroda, jaka mnie za to spotkała, wielu się nie spodoba”
„Od 5 lat chowam wnusia jak własne dziecko, bo moja córka nie ma na to ochoty. Ale po 800+ chętnie łapki wyciąga”
„Teściowa nie mówiła, gdzie wychodzi wieczorami, ale ja wiedziałam swoje. Świętoszka miała sporo za uszami”
„Babcia zostawiła nam w spadku nie tylko majątek, ale też niespodziankę. Zakpiła z nas, ale miała w tym swój cel”
Mikropełnia Księżyca w maju 2025 już za nami. Ale nie ciesz się, bo to nie koniec jej wpływów
„W towarzystwie żona jest aniołem, ale w domu ma diabła za skórą. Nie wiem, czym sobie zasłużyłem, że tak mnie traktuje”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa
Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Współpraca reklamowa
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa