Emil Stępień pozywa "Gazetę Wyborczą". Mąż Dody komentuje głośny artykuł
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" pisze, że firma Doroty Rabczewskiej i Emila Stępnia zbierała pieniądze na film "303. Bitwa o Anglię", którego ostatecznie nie wyprodukowała. Mąż Dody kieruje sprawę na drogę sądową. Doda twierdzi, że chodzi o zablokowanie filmu "Dziewczyny z Dubaju", nad którym pracuje razem z Emilem.

Emil Stępień, mąż Dody, zapowiada, że pozwie "Gazetę Wyborczą" za tekst Grzegorza Szymanika, który ukazał się w "Dużym Formacie" w poniedziałek, 22 października. Autor reportażu opublikował w nim m.in. fragmenty rozmów z osobami niezwiązanymi ze światem filmu, które miały przeznaczyć pieniądze na powstanie filmu "303. Bitwa o Anglię", za którego produkcję miała odpowiadać firma Dody i jej męża - Ent One Investments. Jak wynika z artykułu, Emil Stępień miał rzekomo podpisywać umowy i ściągać od inwestorów fundusze na produkcję. - Stępień maluje im wizje zaproszeń na plan filmowy, na który będą mogli zabrać rodzinę i przyjaciół - napisała "Wyborcza". W międzyczasie jednak firma produkująca film miała rozwiązać umowę z mężem Doroty Rabczewskiej. Jak donosi reprezentujący Emila Stępnia mecenas Sławomir Trojanowski, już sama zapowiedź materiału, która pojawiła się w internecie w piątek wieczorem, naruszyła dobra osobiste jego klienta. Dlatego Stępień chce pozwać "Wyborczą".
- Wezwaliśmy Agorę do usunięcia materiału i wycofanie się z publikacji. Nie zrobili tego, toteż po dzisiejszej publikacji skierujemy sprawę na drogę postępowania sądowego. Materiał bowiem narusza dobre imię p. Emila Stępnia oraz p. Doroty Rabczewskiej - mówi Trojanowski cytowany przez serwis internetowy wPolityce.pl.
Emil Stępień pozywa Gazetę Wyborczą
Emil Stępień tłumaczy, że jego spółka rzeczywiście była przez długi czas zainteresowana współpracą z podmiotem brytyjskim na rzecz wspólnej produkcji filmu "303. Bitwa o Anglię". Współorganizowała już chociażby castingi i pobyt reżysera w Polsce.
- Mieliśmy nawet już podpisaną umowę licencyjną z dystrybutorem kinowym. Ostatecznie, okazało się, że brytyjski producent podjął decyzję o zwiększeniu budżetu filmu, co w konsekwencji oznaczało rozwodnienie udziałów naszych inwestorów. Ponieważ projekt zaczął być postrzegany jako wysokiego ryzyka, nasze zaangażowanie stopniowo wygaszaliśmy. Finalnie, nasze drogi z brytyjskim partnerem rozeszły się, a dwustronna umowa licencyjna z dystrybutorem kinowym rozwiązana. Wycofaliśmy się z inwestycji i finalnie wszyscy nasi inwestorzy otrzymali pełny zwrot swojego kapitału w wysokości odpowiadającej ich wkładom inwestycyjnym. Część z inwestorów dokonała następnie redystrybucji tych środków na nasze własne produkcje filmowe. Odczytuję to jako aprobatę dla naszych działań. Dzisiaj, patrząc retrospektywnie, przeczucie o zaniechaniu prac nad „Dywizjonem 303” było właściwe. Dzięki temu udało się zabezpieczyć kapitał inwestorów. W przeciwnym razie, analizując wyniki oglądalności tej produkcji należy wskazać, że zwrot z kapitału nie przekroczyłby – szacuję – 20 proc. - wyjaśnia Stępień
Mąż Dody uznaje reportaż "Gazety Wyborczej" za skrajnie nierzetelny i oszczerczy. Twierdzi też, że Grzegorz Szymanik oparł swój tekst na nieprawdziwych informacjach.
- Osoba pisząca tekst dla tej tracącej czytelnika i wiarygodność gazety nie wykazała podstawowych zasad rzetelności dziennikarskiej, aby w sposób merytoryczny odnieść się do poruszanego tematu. Dziennikarz podczas rozmowy telefonicznej nie był pewien tytułu filmu o jakim chce rozmawiać, a w dalszej części rozmowy próbował poruszać kwestie odnośnie do których nie miał nawet wiedzy. Swoje nieszczere i intencjonalne wrogie działania potwierdził brakiem odwagi konfrontacji z doradcą prawnym, nie przychodząc na umówione spotkanie. Taka jest dzisiaj polityka handlowa tej gazety, aby podnosić klikalność oraz najniższą w historii sprzedaż gazety w oparciu o znane nazwiska osób, które na co dzień nie utożsamiają się z Gazetą Wyborczą. Ciekawy jestem, czy redakcji i jej dziennikarzowi wystarczy odwagi cywilnej, aby zmierzyć się z pozwem sądowym czy będą chronić się tajemnicami dziennikarskimi - dodaje Emil Stępień.
Doda broni męża
Doda skomentowała całą sprawę na swoim Instagramie. Nazwała opublikowany w "Gazecie Wyborczej" tekst początkiem "kampanii mającej na celu zdyskredytowanie jej męża". Ona sama uważa, że nie chodzi o nic innego, jak o próbę zablokowania produkcji filmu "Dziewczyny z Dubaju". O pracy nad tym filmem Doda opowiadała nam w wywiadzie w "Gala Studio" [ZOBACZ].
Zdjęcia Emila Stępnia i Dody możecie obejrzeć w naszej GALERII >>
SPRAWDŹ TEŻ: DODA nagrywa płytę w hołdzie zmarłej babci: "Obiecałam..."
1 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Emil Stępień
2 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Doda, Emil Stępień
3 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Emil Stępień, Doda
4 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Doda, Emil Stępień
5 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Emil Stępień
6 z 6

Mąż Dody pozywa Gazetę Wyborczą
Emil Stępień
Polecane
„Mąż ukrywał przede mną gigantyczne długi i wtedy podjęłam decyzję. Dziś były mąż nadal spłaca zobowiązania, a ja żyję jak królowa”
„Mąż dał mi na urodziny kupon do pizzerii, więc po lepszy prezent zwróciłam się do innego. Dostałam czystą rozkosz”
„Mąż ukrywał przede mną gigantyczne długi i wtedy podjęłam decyzję. Dziś były mąż nadal spłaca zobowiązania, a ja żyję jak królowa”
„Mąż dał mi na urodziny kupon do pizzerii, więc po lepszy prezent zwróciłam się do innego. Dostałam czystą rozkosz”
„Po rozwodzie mąż przypomniał sobie, że ma dziecko. Walczył o prawo do córki, chociaż nie miał pojęcia, jak być ojcem”
„Emil nie był zły, tylko zagubiony. Gdy zrozumiał swoje błędy los z niego zadrwił i zaprowadził za więzienne mury”
„Zrobiłam imprezę rozwodową, żeby uczcić odzyskaną wolność. Gwiazdą wieczoru niespodziewanie został mój były mąż”
„Mąż odciął mnie od znajomych i zamknął w złotej klatce. Pod osłoną nocy zrobiłam jedną rzecz, która mi pozostała”
„Mąż całe życie robił ze mnie pośmiewisko. Żarty się skończyły, kiedy podziękowałam temu klaunowi za lata śmieszkowania”
„Mąż nagadał mi takich rzeczy, że musiałam iść do spowiedzi. Za takie grzeszne myśli ksiądz nie da mi rozgrzeszenia”
„Mąż zdradzał mnie z jakąś pannicą i wyjawiał jej moje sekrety. Przepis na ogórki małosolne przelał czarę goryczy”
„Nie poznaję człowieka, z którym przeżyłam wspólnie 42 lata. Mąż przeszedł na emeryturę i kompletnie zdziadział”
„Mąż po majówce wyznał mi swój grzech, bo poczuł wyrzuty sumienia. Nigdy mu nie wybaczę tego publicznego upokorzenia”
„Skakałam ze szczęścia, gdy odkryłam, jakie świństwo zrobił mi mój mąż. Powinnam go za to wyściskać”
„Mąż zdradził mnie z moją własną ciotką i nie widzi problemu. Szantrapa ma 8 lat więcej i 2 razy mniej wstydu”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa