Reklama

7:00 pobudka
Moja pobudka jest ściśle związana z synkiem Szymonem, który zazwyczaj budzi się ok. godz. 7 i ja razem z nim. Zanim jestem w stanie zabrać się do czegokolwiek, muszę wypić podwójne espresso z dużą ilością mleka, posypane czekoladą. Delektuję się kawą i bez niej nie wyobrażam sobie poranka. Potem zwykle budzę córeczkę Oliwię, która z kolei lubi długo spać. Tuż przed wyjściem Jarka do pracy jemy wspólne śniadanie.
8:30 podróże
W ciągu dnia dużo podróżuję. Lubię prowadzić samochód, po mieście poruszam się swoim Mercedesem Viano. Ponieważ mieszkam trochę w Polsce, w rodzinnej Gdyni, trochę w Turcji w Antalyi - obecnym miejscu pracy mojego partnera Jarka (ostatnio mieszkałam też w Poznaniu) - dużo jeżdżę pociągiem lub samolotem i przyznam, że zazwyczaj całą podróż przesypiam. Ale co ciekawe, podróż samolotem z Antalyi do Warszawy trwa krócej niż przejazd pociągiem z Gdyni do stolicy. Dni pomiędzy pobytem w Gdyni i Antalyi spędzam w hotelach w Warszawie, w Poznaniu, w Barcelonie i... w samolocie.
9:00 praca
Dzień pracy zależy od tego, czy gram w filmie, w serialu, czy w reklamie Astora. Ostatni miesiąc miałam bardzo zajęty - byłam na planie trzech filmów: "Lekcje pana Kuki", "Dlaczego nie", "Ryś" i dodatkowo brałam udział w kręceniu dwóch filmów reklamowych dla Astora. W każdym z tych przypadków mój dzień zaczyna się od charakteryzacji, czyli makijażu i fryzury. A potem już są zdjęcia - zazwyczaj zajmuje mi to 12 godzin. Pracuję intensywnie, żeby zrobić jak najwięcej w ciągu jednego dnia, bo dojeżdżam z innego miasta.
12:30 dom
Kiedy jestem w domu i akurat nie pracuję na planie, to dzień zaczynam od sprzątania. Potem robię zakupy i obiad. Uwielbiam gotować i sama przygotowuję dla nas posiłki. Mieszkam ze sportowcem, a więc przygotowanie dobrego jedzenia (pod względem jakości, świeżości, właściwej zawartości konkretnych składników odżywczych) jest niezwykle istotne. Uwielbiam obiady w rodzinnej atmosferze. Z Jarkiem jemy dużo i szybko, więc gotuję to, co jest mało pracochłonne. Najczęściej wszelkiego rodzaju pasty. Czasami wychodzimy też do restauracji i potem obiad, który mi tam zasmakował, staram się powtórzyć sama w domu.
15:30 media
Są media, które same tworzą historie na mój temat (zazwyczaj nie komentuję tego, bo jest to dla mnie po prostu zabawne), np. ostatnio dowiedziałam się, że terroryści przeszkodzili mi w przeniesieniu się do Turcji... Czytałam też, że zrezygnowałam z pracy zawodowej, i to właśnie wtedy, gdy podpisywałam kontrakt na trzeci film w tym roku. Na szczęście są też prawdziwe wywiady, których udzielam osobiście i które autoryzuję. Odbywają się telefonicznie, mailowo lub podczas spotkań osobistych.
17:30 zakupy
Wybierając kosmetyki, nigdy się nie waham - zawsze Astora - dokonałam już wyboru. Jeżeli chodzi o ubrania, to zależy mi, by czuć się komfortowo, co jest bardzo istotne przy dwójce dzieci. Nie należę do kobiet, które przywiązują wagę do metek, nie poprawiam sobie humoru zakupami ciuchowymi.
18:00 relaks
Jeśli relaks, to od razu przychodzi mi do głowy fitness. Uwielbiam spinning. Po takich zajęciach opada cały stres. Dużo jeżdżę na rowerze. Dużo też spacerujemy z dziećmi. To naprawdę największa przyjemność.
24 godziny na dobę - dzieci
Zawsze, kiedy jestem w domu, cały czas spędzam z dziećmi. Zdarza mi się też zabierać dzieci na plan ? kiedy wyjeżdżam na dłużej niż dwa dni, zawsze tak robię, bo bardzo za nimi tęsknię. Nawet to, że możemy spotkać się wówczas tylko wieczorem, że mogę je położyć spać, jest dla mnie bardzo ważne. Wtedy na planie towarzyszy mi mama lub opiekunka, która jest cudowną ciepłą osobą - wiem, że dzieci są w bezpiecznych rękach, a zaraz po zdjęciach będą ze mną.
21:30 dobranoc
Mając dwójkę dzieci, staramy się raczej spędzać czas we czworo, a nie we dwoje. Ale oczywiście zdarzają nam się wyjścia do kina lub romantyczne kolacje w restauracji. Wieczorem lubię odpocząć przy kieliszku wina, czasami zapalam papierosa. Przyjemnością, jakiej nie umiem sobie odmówić, jest czekolada - poprawia humor! Bardzo wcześnie wstaję, więc lubię się też wcześnie położyć. Gdy mam wolny dzień, kładę się między 21 a 22. Najszybciej zasypia Szymon i ja, zdarza się, że Jarek i Oliwia jeszcze się bawią, bo wstają później (lubią dłużej pospać).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama