Reklama

Anna Lewandowska dodaje na Instagram zdjęcie spoconych pośladków po treningu i jak zwykle wywołuje kontrowersje. Lewandowska podzieliła się z fanami swoim zdjęciem prosto z sali treningowej, na którym pozuje od tyłu. Na pierwszym planie są niebieskie spodenki od stroju do ćwiczeń trenerki, które są nieco mokre. "Tak, tak jestem spocona na spodenkach - uwaga: na treningu się pocimy!" - napisała Ania pod zdjęciem, od razu uprzedzając złośliwe komentarze. O tym, że podczas intensywnego treningu pocimy się na całym ciele, w tym na udach, plecach, piersiach i właśnie na pupie, wie każda kobieta. A jednak próżno jest szukać takich naturalnych zdjęć kobiet z siłowni na Instagramie! Mężczyźni częściej pokazują zdjęcia spoconych ciał, ale kobiety, a zwłaszcza blogerki czy influencerki - prawie nigdy! Czy Anna Lewandowska rozpocznie nowy trend na pokazywanie prawdziwych (!) zdjęć po treningu?

Anna Lewandowska w maju urodziła córeczkę, Klarę, i już dwa tygodnie po porodzie wróciła do regularnych treningów. Na ćwiczenia Ania poświęca właściwie każdą wolną chwilę: między karmieniami a drzemkami córeczki, bo nawet 10 minut warto się poruszać. Lewandowska rozpoczęła też przygotowania do obozu treningowego obóz by Ann lato 2017. Widać, że już jest w świetnej formie:

Aktywność fizyczna to higiena dla Twojego ciała oraz recepta na lepsze samopoczucie! Trenuje bo kocham, bo to moja pasja, praca i sposób na życie. Nie odpuszczaj! Do boju! - napisała Lewandowska.

Choć Ania Lewandowska od razu próbowała uprzedzić atak i lawinę złośliwych komentarzy, to i tak pojawiło się kilka niemiłych wpisów pod jej zdjęciem w mokrych spodenkach:

Tyłek się spocił z tego ćwiczenia!Majtki się pocą, że ślady widać?

Jednak zdecydowana większość komentarzy pod nowym zdjęciem Lewandowskiej jest bardzo pozytywna. Zwłaszcza kobiety dziękują Ani za to, że zachęca je do wysiłku, motywuje, a także pokazuje, jak to naprawdę wygląda. A wy co o tym myślicie?

Reklama
Reklama
Reklama