Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Na pierwszy rzut oka chmiel to po prostu roślina pnąca, która najczęściej kojarzy się z piwem. Ale to tylko początek jego historii. W rzeczywistości chmiel to fascynujące zioło o wszechstronnym zastosowaniu: w kuchni, w pielęgnacji, w aromaterapii, a nawet... w luksusowej kosmetologii. A chmiel z czeskiego Žatca – to prawdziwa arystokracja wśród chmieli.

- Redakcja
Żywe złoto z ogrodu i laboratorium
Chmiel zwyczajny (Humulus lupulus) to wieloletnie, silnie pnące zioło z rodziny konopiowatych. Dorasta nawet do 6 metrów wysokości, a jego szyszki – czyli kwiatostany żeńskie – wykorzystywane są nie tylko w piwowarstwie, ale także w medycynie i pielęgnacji skóry. Roślina ta pochodzi z umiarkowanych regionów Europy i Azji, ale rośnie też dziko w wilgotnych lasach i wzdłuż płotów. Jest zielona, aromatyczna i... bardzo niedoceniana.
W kosmetologii wykorzystywany jest ekstrakt z żeńskich kwiatów chmielu, zawierający cenne flawonoidy (m.in. kwercetynę, rutynę, izokwercytrynę), prenylowane fitoestrogeny, olejki eteryczne i substancje żywiczne. To właśnie ten zestaw sprawia, że chmiel świetnie nadaje się do pielęgnacji skóry mieszanej, łojotokowej i problematycznej.
Ma właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, łagodzące zaczerwienienia i podrażnienia, regulujące wydzielanie sebum, przeciwłojotokowe – także na skórze głowy, a nawet przeciwandrogenowe, co czyni go sprzymierzeńcem w walce z łysieniem androgenowym u mężczyzn i kobiet.

Król bezsenności, strażnik skóry
Z właściwości chmielu korzystali już starożytni. Babilończycy i Egipcjanie cenili go za aromat, Rzymianie uprawiali w ogrodach, a Indianie leczyli nim infekcje dróg moczowych i reumatyzm. W średniowieczu chmiel zdobył Europę jako naturalny konserwant piwa. Ale był też polecany na lęki, bezsenność, nieregularne miesiączki, problemy z woreczkiem żółciowym czy infekcje skórne.
Według legendy, angielski król Grzegorz III pozbył się bezsenności dzięki... poduszce wypełnionej suszonym chmielem. Mimo że Henryk VIII uznał chmiel za „przeklęte ziele”, dziś wiemy, że to naturalny adaptogen – działa wyciszająco i łagodząco na układ nerwowy.
Žatecki – chmiel jak żaden inny
Nie każdy chmiel jest równy. W świecie piwa i kosmetologii królem jest jeden – žatecki chmiel, czyli Saaz. Rośnie tylko w jednym miejscu na świecie: w czeskim regionie Žatec. Zaledwie około 40 km² chronionego mikroklimatu. Dzięki wyjątkowemu klimatowi i glebie zawiera idealne proporcje olejków eterycznych i flawonoidów – co sprawia, że ma łagodny, ziołowo-korzenny aromat i świetnie sprawdza się jako naturalny składnik kosmetyków i suplementów. W 2023 roku tradycja uprawy žateckiego chmielu została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Chmiel – warzywo premium
Młode pędy chmielu są prawdziwym kulinarnym rarytasem. W Belgii czy Holandii uchodzą za luksusowe warzywo – osiągają ceny nawet do 1000 euro za kilogram. Sezon trwa tylko kilka tygodni (na przełomie marca i kwietnia), a zbiór odbywa się ręcznie. Jasne, chrupiące pędy mają orzechowy smak i doskonale sprawdzają się w roli sezonowego dodatku do dań wegetariańskich. Można je blanszować jak szparagi, dodawać do omletów, sałatek lub past warzywnych. W kuchni fine dining chmiel traktowany jest jak trufla – z szacunkiem i ostrożnością.
Skóra i włosy to kochają
Kosmetyki z chmielem sprawdzają się u osób z cerą wrażliwą, tłustą, trądzikową, a także u tych, którzy szukają naturalnych alternatyw dla produktów farmaceutycznych. Coraz częściej znajdziemy go w szamponach przeciwłojotokowych, tonikach i esencjach regulujących pH skóry, kremach i maseczkach łagodzących, produktach anti-aging z fitohormonami.
Prawdziwy hit? Maseczki z ekstraktem z žateckiego chmielu na bazie glinki – oczyszczają, regulują i wygładzają skórę bez uczucia ściągnięcia.
Chmiel to zielone złoto, które może zagościć w Twojej kosmetyczce, kuchni i stylu życia. Daj mu szansę – nie tylko Twoje podniebienie, ale skóra i włosy będą Ci wdzięczne.
Materiał promocyjny marki Žatecki