Minister edukacji Anna Zalewska odwiedziła w poniedziałek jedną z warszawskich podstawówek. Wszystko z okazji Ogólnopolskiego Dnia Tornistra, który pani minister ustanowiła jeszcze pod koniec wakacji, w odpowiedzi na zarzuty o to, że zawartość szkolnych plecaków jest dla dzieci zbyt ciężka. Anna Zalewska zapowiedziała, że tego dnia w szkołach w całym kraju zostaną zważone uczniowskie tornistry. I dotrzymała słowa. Podczas jej wizyty w Szkole Podstawowej nr 316 na warszawskim Bemowie, plecaki faktycznie przeszły kontrolę wagi. W dodatku pod okiem Głównego Inspektora Sanitarnego, Jarosława Pinkasa. Wyniki wyszły zaskakująco dobrze – pominięto jednak jeden istotny szczegół.

W plecakach uczniów nie było książek

Wiedząc o nadchodzącej wizycie minister edukacji, szkoła poczyniła pewne przygotowania. Objęły one również instrukcje dla uczniów, którym nauczyciele zabronili pakowania książek. Wszystko po to, by tornistry ważyły mniej – ale tylko na pokaz. Rodzice uczniów nie kryli oburzenia.

- W piątek nauczyciele powiedzieli dzieciom, żeby w poniedziałek nie brały książek do szkoły. Miały spakować tylko zeszyty. To oszukiwanie – napisał jeden z rodziców na forum ruchu Rodzice przeciwko Reformie Edukacji.

Jak się okazuje, to nie jedyna szkoła, w której padły takie instrukcje. Podobna sytuacja miała miejsce w innej szkole na Bemowie.

- Moja córka powiedziała, że mają nie brać podręczników, ćwiczeń i zabawek, tylko same zeszyty – powiedziała „Gazecie Wyborczej” jedna z matek.

- Tornister jednego dziecka w czwartej klasie ważył 6 kg. Dla mnie to skandal, żeby nauczyciele instruowali dzieci, by pokazać, że jest świetnie. Tak nie jest. Zapakowałam do tornistra wszystko zgodnie z planem lekcji – dodała inna mama.

Ile powinien ważyć tornister ucznia?

Według zaleceń Instytutu Matki i Dziecka, szkolny plecak nie powinien ważyć więcej niż 15% masy ciała dziecka. Średnia maksymalna waga plecaka w klasach 1-3 nie powinna więc przekraczać 1,2 kg, a dla starszych dzieci 1,4 kg. Tymczasem z przeprowadzonego przez NIK raportu z 2017 roku wynika, że niemal połowa plecaków przekracza zalecany ciężar, w skrajnych przypadkach nawet o połowę ciężaru ciała ucznia! Powoduje to nieprawidłową postawę u dzieci, a w konsekwencji długotrwałe bóle karku i ramion. Co na to minister edukacji?

Pomimo licznych skarg rodziców, którzy wciąż apelują o zmniejszenie obciążenia tornistrów, pani minister wciąż uważa, że problemu nie ma. Jeszcze w lutym przekonywała, że istnieje rozporządzenie, które reguluje tę sprawę i określa wytyczne dla dyrektorów szkół. Jak się okazuje, chodzi jednak o prawo, które zobowiązuje szkoły, by dawały uczniom możliwość zostawienia części podręczników w szkole. Tymczasem tornistry dzieci wciąż są ciężkie, a pokazowe akcje w ramach Miesiąca Ważenia Tornistrów raczej nie rozwiążą problemu.