Jacqueline Kennedy & Marilyn Monroe - Seksapil czy elegancja?
Gwiazda Hollywood i pierwsza dama Ameryki. Dwie ikony kobiecości, których styl ubierania się jest kopiowany na całym świecie i od lat niezmiennie modny. Dlaczego? Bo jedna to czysta elegancja – ubrania à la Jackie sprawiają, że wszyscy odbierają cię jako kobietę z klasą. Druga zaś jest uosobieniem czystego seksu, wobec którego nikt nie przejdzie obojętnie. W stronę której się skłaniasz? A może masz trochę z jednej i drugiej?

Opublikowano: 31.12.2013, 08:00
Reklama
KTÓRY STYL JEST CI BLIŻSZY: MARILYN CZY JACKIE
SEKSAPIL
Choć Marilyn to sama zmysłowość, nigdy nie była wyzywająca. Potrafiła łączyć seks z dziewczęcym, niewinnym wdziękiem i dozować napięcie. Zasłaniała, jednocześnie odkrywając: głęboki dekolt, ale suknia sięgająca ziemi. Ultrakrótkie szorty plus golf. Męska koszula kokieteryjnie zawiązana powyżej talii. Pierwsze przykazanie Marilyn brzmi: „Masz atuty, to je eksponuj!”. Nieważne więc, jaki rozmiar sukienek nosisz, masz wcięcie w talii – po prostu je pokaż – za pomocą paska, przemyślanej draperii, zaszewek. To dzięki talii kobieca sylwetka zyskuje odpowiednie proporcje, biust staje się bardziej widoczny, a nogi dłuższe. Marilyn zawdzięczamy też odkrycie uwodzicielskiej mocy… tkanin. Gwiazda uwielbiała lejące się i opływające sylwetkę dżerseje, gładkie satyny czy igrające ze światłem lureksy.
ELEGANCJA
Francuska klasyka połączona z szykiem amerykańskich wyższych sfer, przyprawiona szczyp-tą luzu. To w skrócie styl Jackie. Najważniejsze, żebyś stworzyła własny styl i nosiła to, co pasuje do ciebie (do twojej osobowości) i na ciebie (pożegnaj przykrótkie spodnie, zbyt ciasną sukienkę czy rozciągniętą bluzę). Rzecz nie polega na tym, żeby mieć mnóstwo ubrań, lecz by mieć je dobrej jakości. Śmiało możesz więc kupować mniej ciuchów, ale najlepsze, na jakie cię stać. Te z wyższej półki zestawiaj z ubraniami z sieciówek, do dżinsów przekornie zakładaj ekstrawagancką biżuterię. Pamiętaj również, że styl i dobry wygląd był dla Jackie ważniejszy niż konwenanse. Ona jako pierwsza zrezygnowała z noszenia pończoch do sukienek. Uważała, że są niezbyt szykowne.
ZMYSŁY
Marilyn umiała wykorzystać albo wykreować atuty. Gdy się zorientowała, że mężczyźni wolą blondynki, rozjaśniała włosy 16 razy, aż uzyskała odpowiedni odcień. Kto dziś pamięta, że najsłynniejsza blondynka świata była naturalną szatynką? Bo liczy się efekt! Tak jak ona możesz go uzyskać: pokazać światu sylwetkę – doskonałą klepsydrę w drapowanej sukience (takiej, która gdzie trzeba doda, a gdzie trzeba – ujmie centymetrów); wyglądać niezwykle sexy w małym, przylegającym do ciała moherowym sweterku. On tylko na pozór jest grzeczny (Marilyn zakładała pod spód biustonosz z naszytymi guziczkami, które… imitowały sterczące sutki).
KLASYKA
KOLEŻANKA
Marilyn ze zdjęć i ekranu różniła się od tej, którą była prywatnie. Wkładała wiele wysiłku w swój publiczny wizerunek. Malowała usta nie jednym, lecz pięcioma odcieniami szminki, uparcie ćwiczyła, biegała. W głębi duszy nie lubiła jednak makijażu, ćwiczeń i restrykcyjnych diet. Jeśli akurat się nie odchudzała, pozwalała sobie na hot dogi i steki. Miała do siebie dystans, co spr-wiło, że w jej stylu czuje się luz i lekkie przymrużenie oka.
DAMA Z KLASĄ
Jackie wychodziła z założenia, że damą się jest w każdej sekundzie życia, a nie tylko bywa – na pokaz. Nie dawała sobie taryfy ulgowej. Niezależnie od tego, czy bawiła na oficjalnym spotkaniu w Białym Domu, na wycieczce, czy jachcie z Arystotelesem Onassisem, zawsze była ubrana nieskazitelnie. Bryczesy do konnej jazdy, dżinsy, miała zawsze markowe, jak na perfekcjonistkę przystało. Zdyscyplinowana wręcz do szaleństwa także w kwestii jadłospisu i codziennych ćwiczeń.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Loading...
Loading...