Dzień lumpeksów: jak kupować w second-handach?
Nudzi cię to, że we wszystkich sklepach jest w zasadzie to samo? W swoim stylu podążasz pod prąd trendów? A może wręcz przeciwnie, szukasz ubrań podobnych do tych z sieciówek, ale w zoptymalizowanym budżecie? Jeśli nie zaczęłaś jeszcze przygody z second-handami, to z uwagi na Dzień Lumpeksów obchodzony na całym świecie 17 sierpnia, warto dać im szansę! Poniżej przedstawiamy mini-poradnik, zaczynając od tego gdzie szukać vintage stores, jak w nich kupować, jak pozbyć się z ubrań drażniącego nos i płuca dymu z papierosa, po szukanie inspiracji!
- Agata Mularczyk
Second-handy, lumpeksy, ciuchlandy, szmateksy, vintage stores – sklepy z używaną odzieżą doczekały się wielu nazw. Zarówno tych bardziej, jak i mniej nobilitujących. Z pewnością asortyment sklepów różni się od siebie, więc dobrze poznać te w twojej bliższej i dalszej okolicy. Według badań, aż 72% ankietowanych szczyci się tym, że kupuje z drugiej ręki, dlatego tym bardziej warto także poznać złote zasady dotyczące pielęgnacji ubrań i to, po jakie marki, ale też materiały sięgać. Do dzieła!
1. Zmapuj second-handy w swojej okolicy i dni dostaw
Pomysł na święto lumpeksów zaczął się w Stanach Zjednoczonych, gdzie kupowanie ubrań w stylu vintage jest niezwykle popularne. W naszym europejskim środowisku trend ten dopiero od niedawna kojarzony jest z czymś atrakcyjnym. Ale jak w zasadzie robić tam zakupy?
Znalezienie świetnych second-handów w twojej okolicy może okazać się prostym zadaniem, jeśli tylko użyjesz kilku dostępnych technik i narzędzi. Pierwszym z nich jest popularny Google Maps – wystarczy, że wpiszesz wybraną frazę np. „second hand” lub „sklep z używaną odzieżą” w polu wyszukiwania i zawęzisz wyniki do swojej okolicy. Aplikacja poda ci wszystkie niezbędne szczegóły takie jak: trasę, godziny otwarcia, a także recenzję innych użytkowników. Możesz też dołączyć do lokalnych grup tematycznych w mediach społecznościowych, gdzie znajdziesz listy sprawdzonych miejsc. Niezawodnym sposobem na odkrycie ciekawego second-handu jest spacer po okolicy, zwłaszcza po mniej uczęszczanych uliczkach, gdzie możesz trafić na ukryte skarby.
Podstawą wiedzy „poławiacza pereł” w sklepach z rzeczami z drugiej ręki jest znajomość dni dostaw i asortymentu. Bez tego nie ma sensu wybierać się na łowy, ponieważ towar w większości może okazać się przebrany, a ty będziesz miała poczucie straty czasu. Co z kolei może zniechęcić cię do dalszych poszukiwań. Polujemy chętnie na skandynawskie marki wysokiej jakości, ale z powodzeniem można też znaleźć ciuchy od projektantów. Musisz wiedzieć, czy ubrania, które ściągają do danego sklepu, są dobrej jakości i kondycji, czy znajdujesz tam rzeczy, które wpadają ci w oko. Warto rozważyć także second-handy zlokalizowane na obrzeżach miasta – mniejsza liczba klientów oznacza mniej przebrany towar.
Kiedyś raczej nie chwalono się zakupami w second-handach. Dziś wraz ze wzrostem świadomości dotyczycącej ekologii i wpływu branży fashion na środowisko, staje się to absolutnie pożądanym trendem.
Zobacz także
2. Jak wybierać ubrania?
Przy niskiej cenie ubrań z drugiej ręki łatwo jest się wkręcić w spiralę kupowania „za dużo”. Skórzana kurtka, jedwabna sukienka, swetry z wełny i kaszmiru – kluczem wyboru poza fasonem, powinien być dla nas skład. Zwracaj uwagę na jakość wybieranych rzeczy. Kardigan z poliestru może i przykuje nasze spojrzenie swoją urokliwością i ceną, ale nie możemy być pewni, jak będzie wyglądał przy kolejnym praniu. Szlachetne materiały nie tylko zostają w naszych szafach na dłużej, ale też są bardzo przyjemne i zdrowe dla ciała. Plastik nie służy także środowisku. Przygotuj sobie listę rzeczy, których potrzebujesz – pomoże ci to skupić się na szukaniu w konkretnych kategoriach i wyjść bez zbędnych ciuchów. Przeglądaj dostępny asortyment dokładnie, ubranie po ubraniu, aby nie przegapić ukrytych skarbów. Jeśli będziesz chciała coś przymierzyć – warto, abyś miała na sobie dopasowane ubranie np. leginsy i obcisłą koszulkę, które ułatwią zarzucenie na siebie rzeczy bez wchodzenia do przymierzalni.
W lumpeksach panuje też niepisana zasada – nie należy przesadnie przejmować się rozmiarem rzeczy, która nam się spodobała. Jeśli jest za duża, wciąż może opłacać się oddać ją krawcowej do dopasowania lub spróbować zrobić to samemu w domu. Dochodzi też opcja sprzedaży z zyskiem. Wystarczy wyczyścić nasze lumpeksowe zdobycze i zrobić dobrej jakości zdjęcia. Po aktywowaniu ogłoszenia na pewno znajdą się jacyś chętni. Musisz jednak pamiętać, aby kontrolować jakość kupowanej odzieży. Sprawdzaj ubrania pod kątem dziur, plam, zaciągnięć i innych uszkodzeń. Upewnij się, że wszystkie zamki działają, guziki są na miejscu, a jeśli znajdziesz jakieś rozprucie na szwie, to lepiej mieć pewność, że jesteś w stanie je naprawić niewielkim kosztem.
Sklepy z odzieżą z drugiej ręki to świetne miejsca na znalezienie unikalnych rzeczy. Bądź otwarta na różne style i eksperymentuj. Warto, abyś znała ceny rynkowe, aby ocenić, czy cena w second-handzie jest atrakcyjna. Jeśli nie wiemy, czego szukać zarówno w tradycyjnych, stacjonarnych sklepach jak i w giełdach online, warto zaobserwować influencerki, które pokazują np. jakie marki mogą przyciągnąć naszą uwagę – często są to skandynawskie projekty, od których wzorów i fasonów trudno oderwać spojrzenie.
3. Jak troszczyć się o second-handową garderobę?
Często przytaczanym argumentem od osób, które mają obawy przed zakupami w sklepach vintage, jest zapach. Są dwa główne powody, dla których zakupione ciuchy czy buty mogą drażnić nas nieprzyjemną wonią.
Pierwszym są chemikalia, którymi traktowane są ubrania na czas transportu, dezynfekcji i dezynsekcji, ale te są dość łatwe do usunięcia. Drugim jest ryzyko, że poprzedni właściciel rzeczy, którą chcemy kupić, był nałogowym palaczem. Zapach dymu papierosowego zostaje na tkaninie na długo. Ale nie tylko on. Szkodliwe substancje z dymu z papierosa mogą być uwięzione w materiale. Co to znaczy? Przykładowo kupisz stylowy płaszcz, którego poprzednią właścicielką była osoba regularnie paląca papierosy i to przez wiele lat. Zakładając go na siebie, narażasz się na wdychanie toksyn, to tzw. „palenie z trzeciej ręki”. Rozwiązaniem dla pozbycia się przykrej woni i papierosowych zanieczyszczeń, jest odpowiedni cykl prania ubrań zakupionych w second-handach:
- pranie z możliwie najwyższą temperaturą wskazaną na metce,
- dodanie do prania octu lub nano srebra,
- użycie środka antybakteryjnego czy antygrzybicznego,
- suszenie prania z dostępem do świeżego powietrza.
W krytycznych przypadkach możemy oddać ubranie do pralni chemicznej, ale wtedy warto się zastanowić, czy koszt jego zakupu w second-handzie w dalszym ciągu nie obciąża zbyt mocno twojego budżetu. W przypadku butów warto rozważyć oddanie ich do ozonowania – nie wszystkie materiały, z których wykonane jest obuwie nadają się do wodnych kąpieli.
W przypadku zakupionych w lumpeksach rzeczy nie masz wyjścia – jeśli chcesz cieszyć się świeżością ubrań i zdrowiem, musisz przeprowadzić cały proces czyszczenia. Jeśli z kolei sama palisz, a chcesz zrobić wyprzedaż swojej szafy, odpowiedzialność za stan trafiających do nowych właścicieli przedmiotów jest po twojej stronie. W trakcie palenia papierosa, czyli w procesie spalania tytoniu owiniętego w bibułkę powstaje dym, w którym znajduje się aż 7 tysięcy związków chemicznych, z których prawie 100 stanowią substancje szkodliwe lub potencjalnie szkodliwe. Wśród nich aż 70 ma udowodnione działanie rakotwórcze. Zatem dym truje. Natomiast jego zapach jest nieprzyjemny, zwłaszcza dla osób niepalących. Już w XIX wieku stosowano czapki i płaszcze przeznaczone tylko do palenia (tzw. smoking jackets), by unikać otaczania się smrodem spalanego tytoniu w sytuacjach innych niż wyjście na dymka...
A to wciąż nie wszystko. Żar z palącego się papierosa może uszkadzać materiał, wypalając w nim charakterystyczne dziury. W takich przypadkach naprawa uszkodzeń może być trudna lub nawet niemożliwa, szczególnie jeśli dziury są duże lub materiał jest mocno zniszczony. Dodatkowo, spadający na tkaniny popiół, może zostawić trudne do usunięcia przebarwienia i plamy.
Podsumowując – palenie papierosów szkodzi nam, osobom postronnym, a także... naszym ubraniom. Można przytoczyć szereg benefitów, wynikających z rzucenia tego nałogu. Dlatego warto podjąć to wyzwanie i pozbyć się go ASAP! Jak do tego podejść? Sposobów jest wiele i najlepiej znaleźć taki, który będzie skrojony na naszą miarę: jeśli lubisz modę to lektura modowych książek, czytanie fashion-blogów może pomóc odciągnąć myśli o papierosie – jednym słowem zagłębienie się w temat, który cię interesuje, może być bardzo skuteczne. Zaplanuj też aktywności, które pomogą ci zapełnić czas: może to być właśnie tour po lokalnych lumepksach, albo zwyczajny spacer. Równolegle możesz zakupić piękny notes, w którym będziesz notować swoje postępy i liczyć dni BEZ FAJKI – jeśli uświadomisz sobie, że wytrzymałaś już tydzień, to na pewno 2 razy się zastanowisz zanim sięgniesz po papierosa. Warto też skorzystać z takich rozwiązań jak nikotynowe: plastry, spraye, gumy czy tabletki do ssania. Dalej będziesz przyjmować z nimi nikotynę, ale sukcesywnie zmniejszając z czasem jej dawkę. Jeśli mimo wszystko, wciąż otaczają cię kłęby papierosowego dymu – rozważ przejście na produkty, które nie spalają tytoniu jak papierosy, przykładowo podgrzewacze tytoniu. Dlaczego brak spalania jest tak ważny? Bo właśnie wtedy powstaje trujący dym, o którym czytałaś wyżej. W takim urządzeniu na żadnym etapie nie dochodzi do rzeczonego spalania – wkłady są podgrzewane, co w rezultacie prowadzi do powstania aerozolu nikotynowego, który nie ma woni typowej dla fajek. Czy jest to zatem lepsze rozwiązanie dla zatwardziałych palaczy niż papieros? Badanie toksykologiczne przeprowadzone na zlecenie ministerstwa zdrowia Holandii udowodniło, że zamienienie spalania tytoniu w papierosie na jego podgrzewanie w urządzeniu IQOS – zmniejsza nawet 25-krotnie narażenie zdrowia palaczy na 8 głównych substancji rakotwórczych zawartych w dymie papierosowym. W badaniu stwierdzono również, że 100 proc. zastąpienie papierosów podgrzewaczem tytoniu, radykalnie obniża ryzyko przedwczesnej śmierci związanej z rozwojem choroby nowotworowej – w porównaniu do osób, której dalej palą papierosy. Pamiętajmy jednak, że to wciąż szkodzi. Dlatego w trosce nie tylko o swoje ciuchy, ale przede wszystkim o zdrowie własne i innych, warto podjąć odpowiednie kroki, żeby finalnie, całkowicie pożegnać się z nałogiem.
4. Książki i poradniki, które pomogą zacząć ci tę przygodę
Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z second-handami, warto zaobserwować konta osób, które w thriftingu nie mają sobie równych. Z zagranicznego środowiska są to np.:
- https://www.instagram.com/thriftntell,
- https://www.instagram.com/madeby_annie_,
- https://www.instagram.com/thestarrlife/.
Odpowiednia literatura też może cię zainspirować. Poszukaj pozycji poruszających temat zrównoważonej mody, odpowiedzialnego podejściu do zakupów. Wiele z nich to swoiste przewodniki zwierające wskazówki, jak tworzyć stylowe i budżetowe zestawy z ubrań z drugiej ręki. Ciekawą propozycją jest książka „The Little Guide to Vintage Shopping” francuzki Melody Fortier. To podręcznik zakupów, który podpowiada, jak odnaleźć prawdziwe perełki vintage. Autorka zebrała praktyczne wskazówki, jak rozpoznać autentyczne, wysokiej jakości ubrania, jak je pielęgnować i stylizować, a wiadomo, że nikt nie jest w te klocki tak dobry, jak pełne stylu i szyku mieszkanki Francji.
Moda vintage i zakupy w second handach to coraz bardziej popularny trend. Dając ubraniom i akcesoriom drugie życie, możemy nie tylko wyrazić swój indywidualizm, ale także przyczynić się do działania na rzecz środowiska. Second handy oferują wyjątkowe, często wysokiej jakości ubrania. To doskonała okazja, by eksperymentować ze stylem, odkrywać ponadczasowe kroje i tworzyć niepowtarzalne stylizacje. Koniecznie spróbuj!