Czy mężczyźni faktycznie są bardziej skłonni do podejmowania ryzyka?

„Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana” – na pewno nie raz spotkałaś się z tym zdaniem. I trudno się z nim nie zgodzić. Ryzyko jest wpisane w osiąganie sukcesów, a nie popełniając błędów – nie rozwijamy się. Stąd często powtarzany seksistowski mit, zgodnie z którym kobiety rzadziej osiągają sukcesy zawodowe i zajmują zdecydowanie mniej kierowniczych stanowisk niż mężczyźni. Czy jednak faktycznie wynika to z tego, że jesteśmy bardziej zachowawcze i mniej skłonne do podejmowania ryzyka? Naukowcy właśnie obalili ten mit. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez grupę naukowców z USA i Chin, skłonność do podejmowania ryzyka nie ma nic wspólnego z naszą biologiczną płcią. Jest za to mocno powiązana z otoczeniem, w jakim dorastamy i funkcjonujemy. Okazuje się, że jeśli stworzymy naszym dzieciom odpowiednie warunki, małe dziewczynki mogą być nawet bardziej skłonne do ryzyka niż chłopcy.

Te badania obalają popularny seksistowski mit

W badaniach przeprowadzonych przez Elaine M. Liu (Wydział Ekonomii Uniwersytetu w Houston) i Sharon Xuejing Zuo (Szkoła Ekonomiczna, Uniwersytet Fudan w Szanghaju) udział wzięło 500 dzieci, mieszkających w południowo-wschodnich Chinach. I choć uczęszczały one do tej samej szkoły, pochodziły z dwóch różnych kulturowo grup społecznych. W pierwszej dominował tradycyjny, patriarchalny model funkcjonowania rodziny, w drugiej praktykowany był matrylinearny system pokrewieństwa, w którym głową rodziny jest najstarsza kobieta, a dzieci przez całe życie pozostają członkami żeńskiej linii. Badacze postanowili sprawdzić, jaki jest stosunek dzieci do podejmowania ryzyka. Zaproponowali więc uczestnikom udział w grze, w ramach której każde dziecko miało do wyboru sześć możliwości o różnym stopniu ryzyka: pierwsza gwarantowała wygraną trzech chińskich juanów, kolejne oznaczały wyższą wygraną, ale z coraz mniejszym prawdopodobieństwem. Ostatnia możliwość dawała 50 proc. szans na wygranie 10 juanów.

Czy dziewczynki podejmują ryzyko równie chętnie, co chłopcy?

Na podstawie tej zabawy, naukowcy doszli do zaskakujących wniosków. Okazało się, że dziewczynki pochodzące z grupy, w której panował matrylinearny system pokrewieństwa, były znacznie bardziej skłonne do ryzykownych wyborów niż chłopcy. Z kolei w grupie zdominowanej przez patriarchalny model, to chłopcy podejmowali ryzyko zdecydowanie częściej. Ale to nie jedyna zależność. Naukowcy spostrzegli również, że dziewczynki z pierwszej grupy ryzykowały tylko na początku. W miarę jak obydwie grupy zaczęły spędzać ze sobą więcej czasu, ich skłonność do ryzyka zaczęła spadać – i ostatecznie ich zachowania były zbliżone do dziewczynek z drugiej (patriarchalnej) grupy.

- Otoczenie, w jakim dorastamy ma niezwykle istotny wpływ na naszą awersję lub skłonność do ryzyka. Jeśli nauczymy dziewczynki, że ryzyko jest czymś naturalnym i nie trzeba się go obawiać, najprawdopodobniej w przyszłości będą bardziej skłonne podejmować takie decyzje. Normy płciowe zmieniają się bardzo wolno, ale nowe społeczne wzorce mogą odgrywać istotną rolę w kształtowaniu postaw – mówi dr Liu, który przewodniczył badaniom.

Jego zdaniem, wnioski z tego eksperymentu mogą mieć duży wpływ na długofalowe korzyści ekonomiczne, choćby w postaci zmniejszenia się luki płacowej, czyli różnicy w zarobkach kobiet i mężczyzn. Najwięcej do zrobienia mają w tej kwestii rodzice – bo to ich postawy i model wychowywania dzieci będzie mieć największy wpływ na ich skłonność do podejmowania ryzyka w przyszłości.