Sebastian Fabijański szczerze o aferze z Rafalalą i zdradach: "Nie byłem fair wobec Julki i bardzo to jest dla mnie trudne i haniebne wręcz. Jest mi wstyd"

Sebastian Fabijański zdecydował się skomentować aferę z rzekomą "sekstaśmą z Rafalalą". Aktor zdecydował się udzielić reporterowi Pudelka, Michałowi Dziedzicowi, szczerego wywiadu podczas którego polały się łzy. Jak doszło do spotkania z Rafalalą? Co zaszło między nim, a transpłciową celebrytką? Czy zdrada była powodem rozstania z Maffashion, z którą mają synka, Bastka?

Sebastian Fabijański zdradził reporterowi, jak poznał Rafalalę i jaką naturę miała ta znajomość. Aktor wyjaśnił też, jak doszło do nagrań z kontrowersyjną celebrytką, która doprowadziła nie tylko do wielkiego skandalu, ale przede wszystkim do rozstania z jego partnerką, Maffashion.

Gwiazdor przyznał się do zażywania narkotyków w dniu nagrania kompromitujących video. Miały one wejść w reakcję z lekami, które aktor zażywa od śmierci ojca. 

Z Rafalalą znamy się od momentu, gdy przygotowywałem się do filmu „Botoks”. Pytałem o różne rzeczy i mieliśmy kontakt telefoniczny. Skorzystałem z głosu, który ma ona i użyłem w postaci. Natomiast to spotkanie, o którym wszyscy wiemy, miało miejsce na koncercie i jak normalnie narkotyków nie biorę, bo nie służą mi za bardzo, tak tego wieczora, coś się ze mną wydarzyło takiego, że dałem się namówić. Fizycznie było ze mną dobrze, ale z racji, że biorę leki i reakcja po szpitalu psychiatrycznym, to mnie poskładało i sam się tam zgłosiłem po pomoc. To połączenie lekarstwa z narkotykiem sprawiło, że mam blackout, nie pamiętam praktycznie nic. Mam jakieś przebłyski, że jadę windą, siedzę w samochodzie, z kimś rozmawiam. Mam jakieś podejrzenia jak tam trafiłem, ale nic mi nie pomaga, żeby tak naprawdę dotrzeć do prawdy na ten temat. Przerażające uczucie i dla mnie bardzo trudny temat w życiu. 

"Musiałeś jednak jakoś tam dotrzeć, umówić się, zadzwonić? Skąd ten imperatyw?" – dociekał Michał Dziedzic. "Mam podejrzenia, że ktoś mnie na to nakręcił. Nie no, mówię ci, kac vegas” - odpowiedział Sebastian Fabijański.

Pudelek

Reporter zapytał też aktora o to, jaka była jego reakcja, gdy filmiki Rafalali ujrzały światło dzienne.

To był jeden z trudniejszych momentów w moim życiu. To był dla mnie koszmar jakiś. Miałem wrażenie, że się dla mnie skończyło wszystko. Przez 16 lat nie piłem alkoholu, nie brałem narkotyków, nie paliłem nawet marihuany.

"Czułeś się zastraszany i szantażowany ze strony Rafalali?" - zapytał dziennikarz Fabijańskiego, który porównał te wydarzenia do traumy po śmierci ojca.

Zobacz także:

W momencie, gdy jesteś nagrywany raz, wpadasz w pętlę, że jesteś nagrywany ciągle i nie przez jedną osobę. Oddałem sprawę w ręce prawników. Moja percepcja była bardzo zaburzona, nie życzę tego największemu wrogowi. Miałem ścisk w żołądku. Budziłem się i nie wiedziałem, co spotkam. Musze to porównać do śmierci ojca.

Czy taśmy Rafalali były powodem rozstania Maffashion z Sebastianem Fabijańskim?

Reporter, który przeprowadzał wywiad z Fabijańskim, nie omieszkał zapytać go o to, nad czym zastanawiają się wszyscy - czy taśmy Rafalali były powodem rozstania z Maffashion?

Reakcja Julki była bardzo piękna, bo tak naprawdę niejedna osoba wydałaby wyrok i powiedziała: "nie chcę cię widzieć". Julka nie zachowała się w ten sposób i jestem jej za to bardzo wdzięczny. Ja miałem piekło w bani. Piekło. - opowiadał aktor.

"Wybaczyła ci?" - zapytał reporter. "Nie wiem tego" - odpowiedział szczerze aktor. Jednak dodał, że bierze na klatę konsekwencję swoich czynów i "nie będzie zżynać ofiary".

Sebastian Fabijański przyznał też, że po tym, jak na świecie pojawił się jego syn, Bastek, nie był wierny swojej partnerce, Julii Kuczyńskiej, znanej jako Maffashion

Miałem różne, bardzo różne myśli, emocje. Targały mną różne pomysły. Nie byłem fair wobec Julki i bardzo to jest dla mnie trudne i haniebne wręcz. Bardzo jest mi z tego powodu przykro i wstyd. Nie chcę świrować na lowelasa, bo nigdy nie robiłem takich rzeczy, nie zdradzałem swoich kobiet. Tutaj zwariowałem, publicznie przepraszam Julię za to, że takie rzeczy się działy. Nie boję się prawdy na swój temat, nie chcę tego kisić w sobie.

Cała rozmowa nie obyła się bez obowiązkowego pakietu: wielkich wyznań, cytatów z Herberta i Bukowskiego oraz łez. 

Ludzie mają to do siebie, że się rozstają i nie dogadują. Bardzo jest mi źle z tego powodu, że się nie ułożyło. Że Bastek, dla którego budowałem dom i tak dalej nie będzie miał... sorry, przepraszam. Nie będzie miał tego, co budowałem.[...] Jestem wdzięczny Julce, że była ze mną i że połączyły nas takie emocje, które sprawiły, że jest dzisiaj Bastek. Bardzo bym chciał, żebyśmy tworzyli harmonijny, fajny związek rodziców Bastka.