"Wpychanie się" do kolejki

Często jestem świadkiem takiej sytuacji w sklepie: stoi długa kolejka do jednej kasy i nagle otwierana jest druga. Wtedy osoby z końca „ogonka” przeskakują szybko do nowej kasy i stają się tym samym pierwsze. To chyba nie jest ok?
ami@

Niepisana zasada mówi, że każdy powinien być obsłużony według kolejności nadejścia. Jeśli więc przyszliśmy ostatni, nie wyrywajmy się do przodu, ale poczekajmy, aż uformują się dwie kolejki z osób stojących przed nami, i zajmijmy miejsce na końcu którejś z nich.

Przesadna gościnność

Byłam ostatnio na przyjęciu u znajomych. Gdy tylko usiadłam za stołem, gospodyni nałożyła mi kopiasty talerz jedzenia. Potem jej mąż cały czas nakłaniał mnie do picia. A na koniec oboje upierali się, żebym jeszcze trochę została. Taka nadgorliwość jest chyba mało elegancka?
an.na@


Słynna polska gościnność jest dość często mylona z usilnym, niekończącym się namawianiem do konsumpcji i zatrzymywaniem u siebie jak najdłużej. I chociaż gospodarze robią to w dobrej wierze – by jak najlepiej ugościć przybyłe osoby – bywa to jednak uciążliwe i męczące. Oczywiście można (a nawet trzeba) zapytać, czy goście mają na coś ochotę, albo wyrazić pragnienie, by zostali dłużej, ale nie wypada nalegać, gdy słyszy się odmowę. Trzeba ją uszanować i nie uszczęśliwiać nikogo na siłę.

Kultura języka

instruktarz – instruktaż
Ciekawostką jest to, że wyraz ten raz piszemy przez „rz”, a raz przez „ż”. Jeżeli posługujemy się nim w znaczeniu „książka/broszura z instrukcją”, to powinniśmy napisać instruktarz. Gdy natomiast chcemy go użyć w znaczeniu „szkolenie, instruowanie”, posłużmy się wersją instruktaż. Obie formy inaczej też się odmieniają. W pierwszym wypadku powiemy: „nie było instruktarza”, a w drugim: „nie było instruktażu”.
pisze – jest napisane
Często słyszymy bądź sami posługujemy się sformułowaniem: „w gazecie/ książce pisze to czy tamto”. Nie jest ono jednak poprawne. Powinno się mówić: „w gazecie/książce jest napisane to czy tamto”.

Jak płacić rachunek w większym gronie


Czasem chodzę ze znajomymi do restauracji. Oni lubią dobrze zjeść i wypić, ja zamawiam mniej, np. rezygnuję z alkoholu (jeżdżę samochodem). Gdy jednak przychodzi do płacenia rachunku, dzielimy go na równe części. Czy tak powinno być? Czuję się pokrzywdzona.

nara@

Wcale nie musimy, w imię zasad dobrego obyczaju, przystawać na niesprawiedliwy podział kosztów. Wystarczy, że elegancko załatwimy tę sprawę. Jak to zrobić? Oczywiście bez targowania się, udowadniania, że zjedliśmy czy wypiliśmy mniej niż nasi towarzysze. Po prostu uprzedźmy kelnera, że będziemy prosili o oddzielne rachunki. Powiedzmy to jednak już na wejściu, a nie dopiero gdy przyjdzie do płacenia. Tak, by nie robić zamieszania i nie utrudniać pracy obsłudze.

Sztuka wznoszenia toastów

Toasty wygłasza się między posiłkami.
Absolutnie nie wtedy, gdy na stole znajdują się gorące dania.
Lepiej wznosić je winem/szampanem, nie wódką.
Początkowy toast to przywilej gospodarza.
Powinien być wygłoszony przed podaniem pierwszego dania, najlepiej podczas aperitifu. Daje możliwość powiedzenia paru słów o okazji, z jakiej spotkanie zostało zorganizowane, oraz podziękowania gościom za przybycie.
Powinno się mówić krótko.
Nie wypada nadużywać cierpliwości współbiesiadników rozwlekłymi przemowami.
Podczas toastów nie należy stukać się kieliszkami, a jedynie skierować je w stronę współbiesiadników.

Modowy bon ton


Przyznaję, bardzo lubię mężczyzn w garniturach. Niestety, nie mogę patrzeć, gdy zakładają nogę na nogę, a spod spodni wystają im owłosione, mało apetyczne łydki! Tacy panowie z miejsca tracą w moich oczach.

Małgorzata z Nowego Targu

Nawet jeśli nogawki są odpowiedniej długości, to siłą rzeczy podczas siedzenia (zwłaszcza z nogą założoną na nogę) znacznie się podnoszą. Warto o tym pamiętać i przywiązywać większą wagę do tego, co pod nimi ukryte. Chodzi dokładnie o skarpetki, które u wielu panów są, niestety, za krótkie. Wtedy między ściągaczem a brzegiem nogawki bieli się nieelegancko pas gołej nogi. Dlatego do garnituru należy wkładać dłuższe skarpetki – takie do 2/3 wysokości łydki. Muszą mieć też dobry ściągacz, by nie opadały i nie rolowały się wokół kostki. No i powinny być zupełnie gładkie. Te z wzorami dopuszczalne są tylko do stroju casual (zwanego sportową albo weekendową elegancją). Ta swobodniejsza forma to np. połączenie marynarki ze sztruksami czy dżinsami.


Zobacz także:

Czy znasz odpowiedź?

MINIQUIZ

  1. Jeśli na zaproszeniu jest adnotacja „white tie”, oznacza to, że należy przyjść w białym ubraniu?
  2. Rozsyłanie pocztą elektroniczną tzw. łańcuszków szczęścia leży w złym tonie?
  3. Czy możemy przy stole dyskretnie poprawić makijaż, np. „zjedzoną” szminkę?