Samoopalająca pianka Body Tones

Pianka to zdecydowanie jeden z „najbezpieczniejszych” sposobów na równą opaleniznę. Dzięki lekkiej konsystencji i wygodnemu dozownikowi, jesteśmy w stanie pokryć skórę odpowiednią ilością produktu. Pianka Body Tones ma też właściwości pielęgnujące - dzięki obecności gliceryny i formuły AQUAXYL™ w składzie nawilża skórę, a olej kokosowy dodatkowo ją uelastycznia i zapobiega wyparowywaniu wody z naskórka. Produkty samoopalające i brązujące najlepiej oczywiście nakładać po wykonaniu peelingu -usunięcie martwego naskórka to sposób na uniknięcie plam i dłuższą trwałość opalenizny.

Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest też aplikacja kosmetyku za pomocą specjalnej rękawicy - dzięki temu dłonie i paznokcie pozostaną czyste:

Tonik samoopalający Resibo

Kolejnym produktem, który zapewni delikatną i równą opaleniznę jest tonik samoopalający od Resibo. To naturalny, lekki i nawilżający kosmetyk, który jest niemal niewyczuwalny na skórze. Pokocha go każdy, kto nie przepada za uczuciem filmu, który zostawiają na skórze balsamy i olejki. Tonik zawiera też antyoksydanty, błyskawicznie rozświetla i ujednolica koloryt skóry. Pierwsze efekty widać już po kilku godzinach od aplikacji.

Balsam brązujący Dove DermaSPA Summer Revived

Coś dla fanek mocniejszego efektu - balsam Dove daje bardzo naturalną, aczkolwiek widoczną opaleniznę, zwłaszcza kiedy kosmetyk nakładamy warstwowo (dzień po dniu). Dobrze nawilża skórę i szybko się wchłania - może być stosowany rano.

Balsam samoopalający Dr Irena Eris

Idealny dla spragnionych letnich, egzotycznych podróży - balsam Tahiti Dr Irena Eris pachnie jak urlop w tropikach (mocno wyczuwalna nuta kokosa), pielęgnuje skórę i stopniowo ją przyciemnia. Nie jest to typowy samoopalacz: daje bardzo subtelny efekt, dlatego można stosować go bez obaw o pojawienie się plam czy przebarwień.

Samoopalacz anti-aging Lajuu

Zobacz także:

Ten kosmetyk bardziej przypomina bogaty krem, niż samoopalacz - a to dzięki pielęgnacyjnym składnikom, takim jak kwas hialuronowy, woda kokosowa, ksylitol, olej z marchwi, marakui i wielu innym. To samo tyczy się zapachu - trochę owocowy, trochę orientalny i…bardzo luksusowy. Wracając do jego głównego zadania - opalenizna jest łagodna, ale widoczna, a skóra pięknie rozświetlona. Samoopalacz nie zostawia tłustej warstwy, a o plamy i smugi trzeba byłoby się naprawdę postarać…