PIOTR BĄK, 25 lat, sędzia piłkarski

Z zasady wierzę w przeznaczenie. Sądzę, że co ma być, to będzie. Dlatego po zerwaniu nie rozpaczam. Staram się wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. Zarówno swoich, jak i swojej „byłej”. W następnym związku nie chcę ich powielać. Moim sposobem na rozstanie jest dobry fi lm lub spotkania ze znajomymi, dla których wcześniej nie miałem czasu. A moją prawdziwą tajemnicą i dewizą na stres jest gotowanie, przy którym się relaksuję!

MARIUSZ KARBOWSKI, 22 lata, koszykarz

Jestem ogólnie stałym w uczuciach romantykiem. Trudno się odkochuję. Jednak jeśli już z jakiegoś powodu rozpadnie się mój związek, na pewno staram się znaleźć pocieszenie u bliskich. Wiem, że mogę liczyć na przyjaciół. Czasem wystarczy, że po prostu będą koło mnie i spędzą ze mną więcej czasu niż zwykle. Chodzimy na imprezy, a oni robią wszystko, bym zapomniał o tym, co mnie dręczy. W takich chwilach dobrze mieć przy sobie kogoś serdecznego. Jeśli to nie skutkuje, to pomaga sport – w moim przypadku jest to koszykówka. Uważam, że wysiłek fizyczny najlepiej działa na wszystkie zmartwienia i regeneruje wewnętrznie.

ŁUKASZ WOJTUNIK, 22 lata, strażak

W takich chwilach jestem samotnikiem. Wyciszam się wewnętrznie, siedząc w domu, jeżdżąc samochodem lub spędzając czas za miastem. Zwyczajnie szukam swojego azylu. Słucham przy tym dobrej muzyki. Mimo że mam bardzo zaufanych przyjaciół, zwykle nie mam potrzeby rozmawiać o swoim bólu, analizując na wszystkie możliwe sposoby to, co się stało. Będąc z nimi, staram się nie poruszać tego tematu, a oni są w stanie to uszanować. Po rozstaniu wolę się przegryźć ze wszystkim w sobie, przemyśleć i dopiero potem wyjść do ludzi. Raczej mija dużo czasu, zanim zaczynam się spotykać z inną dziewczyną.

PAWEŁ ZIELIŃSKI, 22 lata, student historii

Zawsze jest trochę inaczej. Jest to o tyle oczywiste, że każda dziewczyna znaczyła dla mnie co innego i różny też był okres naszej znajomości. Po rozstaniu z kimś nie chcę się wiecznie zamartwiać i zastanawiać, z jakiego powodu nam nie wyszło. Dlatego znalazłem swój własny sposób na smutki: wyjeżdżam za granicę na tydzień–dwa czy choćby na weekend, w zależności od tego, jak pozwala mi czas. Jest mnóstwo miejsc, gdzie można odpocząć psychicznie, ja jednak preferuję Ukrainę i Lwów. W tym mieście życie toczy się innym, niepojętym rytmem, a klimat knajpek i klubów sprawia, że zapominam o przeszłości i zaczynam myśleć o tym, co będzie. Uważam, że każdy ma gdzieś na Ziemi swoje miejsce, gdzie może odetchnąć. Dla mnie to właśnie Ukraina, gdzie spotykam się na każdym kroku z życzliwością mieszkających tam ludzi. Taki oczyszczający wyjazd naprawdę pomaga.

KACPER KARMAZYN, 19 lat, kaskader konny

W stresowych sytuacjach, także po rozstaniu z dziewczyną, aby się odprężyć – wsiadam na konia. Jestem kaskaderem i gdy wykonuję niebezpieczne triki, poziom adrenaliny w moim organizmie rośnie i rozładowuje wszelkie negatywne emocje. Gdy ciężko mi zapomnieć o dziewczynie, czasem jadę konno gdzieś w teren, po prostu przed siebie. Bardzo lubię kontakt z naturą i z najlepszym przyjacielem człowieka – koniem! Myślę, że jest on dla mnie najlepszym miłosnym terapeutą.

PAWEŁ MŁYNARCZYK, 24 lata, policjant

Po tym, jak dziewczyna mnie rzuci, częściej spotykam się z kumplami. Organizujemy sobie męskie wypady na miasto i przez jakiś czas odpoczywam od kobiet. Nagle okazuje się też, że mam w portfelu więcej kasy (dziewczyna to ciągłe wydatki!) i idę sobie kupić na pocieszenie jakiś gadżet. Pod tym względem jestem typowym facetem – nowe „zabawki” dają mi dużo radochy. Nie cierpię długo, staram się szybko otrząsnąć i znów zaczynam umawiać się na randki, dalej poszukując tej „jedynej”.

MICHAŁ SONDIJ, 23 lata, student zarządzania

Odczuwam całkowity brak entuzjazmu i zupełnie nie ma we mnie życia. Załamuję się, nie wiem, co ze sobą zrobić i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wszyscy wokół mówią, że mam strasznie smutne oczy i pytają, co się ze mną dzieje. Chcę się wtedy na jakiś czas od wszystkich odizolować – nawet od najbliższych przyjaciół i rodziny. Uważam jednak, że czas leczy rany. Nie ma innego lekarstwa na nieszczęśliwą miłość.

Zobacz także:

Katarzyna Kaczmarek