Prezydent Wołodymyr Zełenski do matek rosyjskich żołnierzy po masakrze w Buczy: "Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście. Zabójcy, szabrownicy, kaci" 

To, co ukraińskie wojsko odkryło po wyzwoleniu okupowanej podkijowskiej Buczy zszokowało cały świat. Rosyjscy żołnierze dopuścili się na ludności cywilnej największego okrucieństwa, które nie mieści się w wyobrażeniach normalnego człowieka. Zbombardowane i zniszczone doszczętnie miasto, w którym czuć zapach palonej skóry i krwi. Porozrzucane na drogach i zbezczeszczone zwłoki: nagich zgwałconych kobiet, dzieci uciekających ze strachu, mężczyzn ze związanymi za plecami rękoma, ciał z ukrytymi wewnątrz bombami.

Tych obrazów nie da się zapomnieć. Takiej skali barbarzyństwa rosyjskiego agresora nie spodziewał się nikt.

Prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził wyswobodzone miasto duchów - Buczę, a po jego wizycie sieć obiegły zdjęcia twarzy człowieka przygniecionego skalą bestialstwa i wyrządzonej krzywdy bezbronnym ludziom. 

Co można powiedzieć na taki widok? Czy są słowa, które potrafią wyrazić uczucia rodzące się po usłyszeniu relacji gwałconych na oczach dzieci kobiet i dziewczynek z rozciętymi waginami, obrazów mężczyzn w piwnicach, którym strzelano w tył głowy, torturowanych ciał, na których wycięto swastykę, chowanych w zbiorowych mogiłach. Czy istniej język, w którym można zwrócić się do wroga?

Wołodymyr Zełenski postanowił zwrócić się do sumień matek rosyjskich żołnierzy, którzy dopuścili się ludobójstwa. 

"Radzę obejrzeć (to) matkom rosyjskich wojskowych. Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście. (To) zabójcy, szabrownicy, kaci" - napisał w mediach społecznościowych.

Zwrócił też uwagę świata i polityków na ich obojętność i brak pomocy zanim Rosja wkroczyła do Ukrainy i dopuściła się ludobójstwa na Ukraińcach: "Bukareszt, deklaracja szczytu NATO. 3 kwietnia, 14 lat temu. Była szansa, by zapobiec. By Rosja nie przyszła" .

 

Zobacz także: