Posłanka, Stella Creasy,  przemawiała w brytyjskim parlamencie z 3-miesięcznym synem w chuście. Zostanie ukarana?

Stella Creasy tego dnia płomiennie przemawiała z mównicy na jednym z posiedzeń brytyjskiego parlamentu. Tematem jej wystąpienia było wsparcie samotnych rodziców. Na jej piersiach zawinięty w chustę leżał 13-tygodniowy synek, któremu emocje mamy zdecydowanie nie przeszkadzały w drzemce. Posłanka aby nie zaniedbać obowiązków zawodowych, przyszła na posiedzenie parlamentu z dzieckiem. Posłowie uznali to za skrajną nieodpowiedzialność i ukarali Stellę Creasy upomnieniem.

Najwyraźniej w Parlamencie wprowadzono zasadę, która oznacza, że nie mogę zabrać ze sobą mojego dobrze wychowanego, trzymiesięcznego, śpiącego dziecka, kiedy przemawiam w Izbie. (Zaznaczę, że nadal nie ma reguły dotyczącej noszenia maseczek). Wygląda na to, że matki w parlamencie nie mogą być widziane ani słyszane.

Stella Creasy wyraziła gorzki żal z powodu skarg posłów i oskarżeń, jakie padły pod jej adresem. Z dobrych aspektów tego wydarzenia: posłowie przyjrzą się sprawie dotyczącej procedur obecności matek z dziećmi w obradach. 

Tu nie chodzi o mnie. Chodzi o prawa wszystkich kobiet i przeszkody, które uniemożliwiają nam odgrywanie pełnej roli w naszej polityce, powiedziała w rozmowie z The Guardian.

Posłanka w rozmowie dla The Guardian przyznała, że jej działania mają na celu walkę o większy udział kobiet w polityce, zwłaszcza tych, usuniętych z areny politycznej, po urodzeniu dziecka.

Szczerze mówiąc, jest już za późno, aby odzyskać cenne wczesne tygodnie z moim synem. Przestarzałe przepisy powodują cierpienie młodych mam, którym odmówiono głosu w parlamencie. To samo dotyczy błyskotliwych kobiet, które decydują się albo opóźnić swoje kariery polityczne, albo je porzucić, tak że nasza polityka traci wielkie talenty, podczas gdy my akceptujemy ten status quo.