Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o Polskich Babciach, nie spodziewałam się zobaczyć uśmiechniętych starszych pań z flagami Unii Europejskiej i LGBT, maszerujących po warszawskich bulwarach nad Wisłą. Minął prawie rok, odkąd znajomy pokazał mi to nagranie, a ja nadal nie jestem w stanie wyjść z podziwu. Po pierwsze, zadziwia mnie determinacja aktywistek z grupy Polskich Babć. Po drugie, po dziś dzień za każdym razem, kiedy mówię po raz pierwszy komuś o grupie, muszę tłumaczyć, kim są Polskie Babcie. W celu rozszerzenia świadomości o tych niesamowitych kobietach postanowiłam spotkać się i porozmawiać z aktywistkami. Nasze spotkanie odbyło się pod koniec wakacji 2020 roku, ale ta rozmowa jest bardzo aktualna właśnie dzisiaj, gdy kobiety ponownie wychodzą na ulicę. Kim są Polskie Babcie i o co tak walczą?

Polskie Babcie - niekonwencjonalne aktywistki, które każdy powinien poznać

Polskie Babcie to społecznie zaangażowane dojrzałe kobiety, walczące o ważne sprawy w Polsce, ale jednocześnie pełne ciepła i miłości starsze panie, które chcą zmienić wizerunek polskich babć. Co ciekawe, by dołączyć do Polskich Babć, nie musisz być fizycznie babcią. Ważna jest chęć walki o lepszą przyszłości dla najmłodszych Polaków i Polek. Choć część z nich ma bardzo barwną przeszłość aktywistyczną, sięgającą czasów PRL-u, to niektóre zaczęły działać dopiero w ostatnich latach.

- Nie tylko chodzi o polityczny wymiar naszych protestów, ale także ogólny. Nie akceptujemy łamania wszystkich naszych zasad życiowych: wolność, prawo wyboru, tolerancja, przyjaźń wobec ludzi. Polityczna strefa, to jest jedna strona, a drugą jest sfera taka bardzo społeczna, emocjonalna. Nie godzimy się na podważanie fundamentalnych  pryncypiów np. zawłaszczanie sądów, łamanie Konstytucji. W Pierwszych naszych protestach ulicznych brałyśmy udział nie jako grupa, lecz osoby indywidualne, które się tam poznały i stale spotykały. Nie należałyśmy do żadnej konkretnej grupy. Po prostu z potrzeby serca i przekonań przyłączałyśmy się do tych protestów, które były zgodne z naszymi poglądami i ideałami - mówi jedna z Babć, Iwonna Kowalska.

Polskie Babcie poznały się podczas protestów: pod Sądem Najwyższym, Telewizją Polską i akcji protestacyjnych przeciwko marszom narodowców z faszystowskimi emblematami w pochodach Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada. Nie znały się wcześniej, połączyło je codzienne, wielomiesięczne protestowanie o lepszą Polskę.

Regularnie wspierają protesty związane z: ekologią, prawami kobiet, służbą zdrowia, edukacją, polityką i społecznością LGBT. Kluczowym elementem działalności Babć jest jednak cotygodniowy protest na rondzie Charlesa de Gaulle’a, bardziej znanym w Warszawie jako „to z palmą". Początkowo protest Babć był stacjonarny, stały w jednym miejscu z banerami, których hasła punktowały bezmyślną politykę rządu we wszystkich dziedzinach. Z czasem uznały jednak, że trzeba maszerować z tymi banerami ulicami miasta, wśród ludzi: wzdłuż Domów Centrum, Krakowskiego Przedmieścia i po starówce, bulwarach nad Wisłą, stanąć na Warszawskiej Patelni koło metra Centrum.

- Początkowo wspierałyśmy protesty organizowane przez inne grupy, ale wraz z eskalacją naszej niezgody na dewastację kraju, powiedziałyśmy STOP: nie, to nie może się tak dziać, musimy stworzyć własny ruch, w ramach którego będziemy protestować pod własną banderą. Jedna z nas zaproponowała: Słuchajcie, to może stworzymy ruch Polskie Babcie. Naszym naczelnym celem nie było to, co wykrzykiwali na nas na ulicach, że my walczymy o coś dla siebie, bo my już nie mamy o co walczyć, jesteśmy emerytkami. My możemy walczyć jedynie o przyszłość innych. Nasze dzieci są już dorosłe i same decydują o tym, jaką działalność podejmą, co poprą, a czego nie. Natomiast naszą troską są wnuki, zbyt młode, by mieć moc decyzyjną. W ich imieniu chcemy walczyć, bo chodzi nam o przyszłe pokolenia. To oni będą płacić za to wszystko, za to rozdawnictwo, które jest czynione nie po to, by pomóc społeczeństwu, tylko po to,  by kupić sobie wyborców. To właśnie wtedy powstał ten pomysł. Polskie Babcie - z jednej strony przekazujące ideę, że walczymy o przyszłość wnuków, a z drugiej, barwy ochronne dla naszego ruchu, bo tam, gdzie narażałyśmy się najbardziej na niebezpieczeństwo, to nawet najbardziej zdeprawowany człowiek zawaha się zanim podniesie rękę na babcię i powstrzyma się od bicia. I tak się stało, spotykały nas tylko obelgi – wyjaśniała Iwonna Kowalska.

Niestety ostatnie protesty w związku z publikacją uzasadnienia wyroku TK w sprawie delegalizacji aborcji zmieniły tę perspektywę. Jedną z poszkodowanych w protestach była babcia Kasia, należąca do ruchu Polskich Babć. To, co spotkało ją na pruszkowskim komisariacie po zatrzymaniu, było straszne!

Zobacz też:

Ksiądz z Jeruzala o młodzieży popierającej Strajk Kobiet: "Kablem możecie przywrócić ustawienia fabryczne"

Zobacz także:

Olga Tokarczuk o przyszłości: "Świat będzie zupełnie inny"

Polskie Babcie – jak znajdują motywację?

Czymś, co łączy wszystkie Polskie Babcie, jest niekończąca się chęć zmiany. Podczas naszego spotkania kipiały energią i wigorem. Protestują w każdy czwartek, mają własne biznesy, rodziny i inne obowiązki. Musiałam zapytać, co motywuje je do działania? Każda z Polskich Babć znajduje siłę do dalszej walki w czymś innym:

Jedne motywuje złość na rządzącą partię i sytuację społeczną w Polsce:

- Moją motywacją jest złość, jest niezgoda na to, co się dzieje. Złość ma bardzo zły PR, ale ja uważam, że złość jest bardzo potrzebna, ponieważ ona wywołuje aktywność, że działamy i to jest mój motywator – mówi Krystyna Piotrowska, Polska Babcia.

- Dla innych ważna jest wolność gospodarcza, społeczna i obywatelska. Sytuacja w kraju i chore pryncypia rządzącej partii. Strasznie mnie denerwuje, że zniszczyli to, co było do tej pory dobre, to na czym mi zależało. Przede wszystkim zaczęło się od sądów, no i chyba od Puszczy Białowieskiej. Co raz to nowe decyzje, które niszczą naszą gospodarkę, przyrodę i praworządność – dodaje Małgorzata Potapczuk członkini Polskich Babć.

- Dla mnie najważniejsza jest wolność myślenia, że mogę robić co chcę, póki nie szkodzę innym,  tolerancja i przede wszystkim wolność słowa, to zawsze przejawiało się w mojej działalności. Ja bym też chciała, jako przedsiębiorca, nie być traktowana jak złodziej, żeby rząd nie myślał tylko o tym, jak nam spętać ręce, bo my chcemy tylko kraść. Każdy sądzi po sobie. Chciałybyśmy, żeby władza należała do polityków wykształconych, kulturalnych, nie kierujących się w rządzeniu uprzedzeniami i humorami, fobiami i nienawiścią, no i żeby nie kradli. Ja chcę normalnej telewizji, wolnej gospodarki, niezależnych mediów. I nie chcę, żeby to było TVN vs. TVP. Ja chcę różnorodności – przedstawia własną perspektywę Iwonna Kowalska.

Jeszcze inne Babcie argumentują bardzo prosto swoje działania:

- Kropla drąży skałę – podsumowuje Anna Jasik aktywistka z grupy Polskie Babcie.

Chociaż Polskie Babcie nie mają żadnego konkretnie osiągniętego celu na swoim kącie, to trudno nie zauważyć, że lata ich pracy nie idą na marne. Jak same przyznały, w ostatnich miesiącach zauważają, że osiągnęły jeden z najważniejszych dla nich celów – zostały zauważone i docenione przez młodzież.

Nasz główny cel - nawiązanie z młodzieżą kontaktu - oni nas lubią, cenią i zmienia im to spojrzenie na świat.
Stworzyłyśmy Fanpage po to, by poszerzyć grono sympatyków naszego niezależnego ruchu społecznego. Powiem Pani, że jestem zachwycona obecną reakcją młodych osób. Naprawdę spotykamy się z ogromną sympatią z ich strony, podchodzą do nas i chcą się przytulić, przyłączają się do naszych marszy i noszą nasze transparenty, najchętniej te popierające społeczność LGBT+, często narzekają, że nie mają w rodzinie tęczowych babć. – powiedziała mi Iwonna Kowalska.

Przeczytaj też:

Maja Ostaszewska wspomina trudne dzieciństwo - to przez nie walczy o słabszych

Protest Song Anity Lipnickiej. Kobiety wzruszone do łez

Polskie Babcie - co dalej?

Niestety do tej pory Polskim Babciom nie udało się przekonać żadnej z babć, które są po drugiej stronie barykady politycznej. Polska podzielona jest tak głęboko, że wśród tych, którzy bardzo mocno są za lub przeciwko, nie ma chętnych do kulturalnego dialogu. Co gorsza, najwięcej gróźb i obelg w stronę Polskich Babć pada właśnie ze stron osób starszych. Choć Polskie Babcie nie chciały cytować treści obelg, które były kierowane w ich stronę, to zapewniły mnie, że były to okropne, wulgarne słowa.

- Słowa nienawiści i takiej bardzo brutalnej agresji doświadczamy głównie od seniorów – przyznaje Krystyna Piotrowska, choć słowa te przewijały się w wypowiedziach wszystkich babć.

Polskie Babcie nie boją się chyba niczego. Przez lata stawiały regularny opór i wystawiały się na zagrożenia, a jednak zapytane o momenty, kiedy bały się o swoje zdrowie i życie, odpowiadają, że takich prawie nie było. Nawet jeżeli początkowo towarzyszył im jakiś niepokój, że może stać się coś złego, teraz już nic nie jest w stanie ich przestraszyć. Przeżyły nie tylko obelgi i akty agresji ze strony oponentów politycznych, ale i też opresje ze strony policji: spisania, mandaty, wezwania na przesłuchania i sprawy w sądzie.

- Jednym z naszych fundamentalnych oporów jest niezgoda na marsze narodowców i przyzwolenie na głoszenie haseł i noszenie emblematów faszystowskich. Z wielkim zaangażowaniem występowałyśmy każdego 11 listopad przeciwko marszom narodowców,  protestując na Skwerku Stanisława Wisłockiegp przy Smolnej, narażając się na obelgi i wyzwiska, rzucano w naszą stronę butelki i petardy – mówi Iwonna Kowalska.

Kiedy spotkałam się z Polskimi Babciami, nadał żywo wspominały spontaniczny protest z 1 sierpnia tego roku. Polskie Babcie stanęły ze swoją tęczową flagą na Nowym Świecie naprzeciwko nacjonalistów. Choć stały w milczeniu, potrzebna była ochrona policji, bo tak wielka była agresja na widok tęczowych barw ze strony tych, którzy nazywają siebie patriotami. Same przyznały, że były w szoku, że nie zostały spisane i wywiezione na komisariat, a po fakcie zaskoczone własną odwagą. Takie właśnie są babcie – odważne, obecne wszędzie i stawiające opór w słusznej sprawie na pierwszym miejscu.

- Od momentu reelekcji Andrzeja Dudy wzrosła agresja, akty przemocy, nawet fizycznej, spotykają nas teraz za każdym razem. Nigdy wcześniej nie byłyśmy atakowane fizycznie, a teraz koleżance wyrwali flagę Unii Europejskiej. Ostatnio sama zostałam zaatakowana przez rozwścieczonego naszymi hasłami mężczyznę, a w pięknym, empatycznym geście ochroniła mnie od agresora nasza grupa – dodaje Iwonna Kowalska.

Gdy zapytałam o najgroźniejsze i najprzykrzejsze sytuacje, Polska Babcia – Krystyna ujawniła tylko pozytywne strony. Wraz z wzmagającą się wrogością osób starszych, które nie powinny już decydować o losie następnych pokoleń, wzrasta poparcie i sympatia ze strony młodych. A naszym głównym celem jest aktywizacja ludzi młodych, by nie dali sobie odebrać prawa do decydowania o swojej przyszłości.

- Po wystąpieniu Dudy, że LGBT to nie ludzie, widzimy jak młodzież się do nas garnie, jak oni chcą podkreślić, że się z tym nie zgadzają i cieszą się, że jesteśmy z nimi. Przedtem też do nas podchodzili, ale teraz robią to z dużo większą empatią i to jest coś bardzo wzruszającego. Kiedyś zorganizowałyśmy marsz po bulwarach nad Wisłą, w sobotę, bo tam bywa przede wszystkim młodzież. Szłyśmy z naszymi banerami, z muzyką i niech Pani sobie wyobrazi, że spotkała nas owacja na stojąco z ich strony. Młodzi ludzie  wstawali i bili brawo, a my szliśmy dalej i w  każdym następnym miejscu znowu wstawali i znowu bili brawo. Mieliśmy w oczach łzy ze wzruszenia. Takie chwile są dla nas niezwykle inspirujące. Łatwiej jest potem przyjmować obelgi ze strony osób w naszym wieku. Najważniejsze, że młodzi ludzi są dla nas bardzo serdeczni.

Przeczytaj też: #NieKochamInaczej:"Boję się, że nie dożyję dnia swojego ślubu"

Jak wygląda Polska o jaką walczą Polskie Babcie?

Choć Polskie Babcie nie kryją swoich poglądów i priorytetów, to chciałam się dokładnie dowiedzieć, o jaką Polskę walczą. Oczywiście to pytanie zostało przyjęte ze śmiechem i skwitowane, że taka Polska pozostanie jeszcze długo w sferze marzeń.

- Wolną, akceptującą inność, pozwalającą na to, żeby człowiek sam o sobie decydował, żeby nie narzucał mu nikt, jak ma żyć, z kim ma żyć, żeby była wolność gospodarcza, czyli wszystko to, czego ja niestety, będąc młodą osobą, nie miałam – wyznaje Krystyna Piotrowska.

- Żeby był faktyczny trójpodział władzy, bo w tej chwili trójpodział władzy jest jedną wielką fikcją. Ja się zupełnie z tym nie zgadzam. Ja chcę dla moich wnuków innej Polski. Każdej władzy będziemy patrzeć na ręce. Wiadomo, polityka jest, jaka jest. Nie uważam, że PO było święte a ich władza nie obarczona błędami. Jednak tej władzy trzeba szczególnie patrzeć na ręce – dodaje Iwonna Kowalska.

- Sprawiedliwa, bez podziałów. Żeby wnuki nie musiały przechodzić tego, co my przechodzimy - komentuje dalej Anna Jasik.

- Niezależne sądy, niezawiśli sędziowie, dla wszystkich takie same prawa, bez dyskryminacji ze względu na wyznanie, czy kolor skóry, religię czy preferencje seksualne, żeby nie było niszczenia przyrody no i prawa kobiet oczywiście. Żeby kobiety mogły same decydować o tym, co chcą robić ze swoim ciałem, ze swoją seksualnością – i na koniec mówi Maria Potapczuk.

Polskie Babcie - jak reaguje rodzina?

Rodziny Polskich Babć na ich aktywizm reagują pozytywnie. Jedni są już przyzwyczajeni, inni martwią się, ale wiedzą, że nie mają za wiele do powiedzenia. Jak same przyznają ich krewni, nie zawsze się z nimi zgadzają, ale nie muszą. One robią to dla wnuków. Tych swoich i obcych – żeby najmłodsi mieli prawo do decydowania o swojej przyszłości.

- Moja rodzina jest zadziwiana. Zajmowałam się domem i rodziną, całe dorosłe życie pracowałam zawodowo, ale akceptują w pełni, co nie zmienia faktu, że się o mnie boją. Mój 10-letni wnuk przyjechał do Polski i powiedział: babciu, ja Cię podziwiam. Czy może być większa radość dla Babci, jak usłyszy takie słowa od wnuka? - wyjaśnia Krystyna Piotrowska.

Polskie Babcie, a internet.

Polskie Babcie są aktywne w internecie. Założyły grupę, na której dzielą się newsami i informacjami z Polski, ale mają też bardzo prężnie działający Fanpage. Celem jest zebranie jak największej liczby sympatyków i szerzenie wiedzy o grupie. Fanpage pełny jest zdjęć z protestów, wydarzeń związanych z Polskimi Babciami i filmików z cotygodniowych marszów. Wszystko tworzone jest przez Babcie i nie da się ukryć, że jest to jedna z żywszych stron na Facebooku. Każdy post zbiera po kilkaset reakcji, komentarzy i udostępnień.

Transparenty trzymane przez Polskie Babcie są tworzone przez nie same. Hasła, które pojawiają się na nich, pisze im życie. Chętnie korzystają z cytatów Norwida, tego, co znajdą na Facebooku czy internecie. Ważne dla Babć jest zasianie jakiegoś ziarna wątpliwości w głowach przeciwników i pokazanie wsparcia dla sprzymierzeńców.

- To jest dla nas ważne, że ludzie bezwiednie czytając różnie, ale reagują. Ważne jest, żeby pokazać ludziom, że trzeba stawiać opór i nie należy się bać – uznaje Iwonna Kowalska.

Wiele Babć ma swoje ulubione transparenty. Flaga Polskich Babć jest głównym transparentem. Pierwotnie był na niej jedynie napis: „Polskie Babcie – Siła bezsilnych”, ale szybko została do niej dodana obwódka tęczowa, by podkreślić charakter grupy. Hasło widniejące na fladze jest mottem przyświecającym Babciom od samego początku po dziś dzień.

Co by chciały przekazać:

Na koniec wywiadu zapytałam każdą z Babć o to, co chciałyby przekazać osobom czytającym ten artykuł. Oto ich odpowiedzi:

- Żyj i daj żyć – mówi Babcia Krystyna Piotrowska.

- Nie bój się protestować – dodaje Iwona Kowalska.

- Niech nas będzie więcej! W tej chwili jest niewielka liczba osób, a musimy być bardziej widoczne, żeby rząd przestraszył się tego, ilu ma przeciwników – wyjaśnia Mari Potapczuk

- Żeby się zastanowić, pomyśleć, może stworzyć coś, co pomogłoby w uporządkowaniu tego kraju – kończy Anna Jasik.

Zobacz też:

Rodziny LGBT istnieją w Polsce: "Nie jesteśmy dziwolągami"

Polskie Babcie – siła bezsilnych

Mówi się, że nie powinno się spotykać swoich idoli. Sama się przekonałam o tym na własnej skórze i widziałam aktywistów, którzy więcej mówią niż robią. Polskie Babcie pokazały mi, że jednak warto ryzykować. Ta niesamowita grupa zyskuje jeszcze przy bliższym poznaniu: energiczne, przesympatyczne i inteligentne. Nie boją się zadawać pytań, kwestionować i łamać stereotypów. Niemal dwie godziny, które spędziłam w ich towarzystwie, napełniły mnie nadzieją. Nadzieją na to, że Polska może być lepszym, bardziej tolerancyjnym, sprawiedliwszym krajem, który dba o każdego swojego obywatela. Jeżeli ostatnie wydarzenia w naszym kraju też zabiły waszego ducha, pamiętajcie, że Polskie Babcie znajdziecie na rondzie Charlesa de Gaulle’a w każdy czwartek o 16:30, jak i na ich Facebooku! Jak same Polskie Babcie mówią, „My jesteśmy wszędzie!”