KONSULTACJA: Ewa Lisowska-Kania, psycholog, konsultant w dziedzinie seksuologii

1. CZYM SĄ MIŁOSNE ZBLIŻENIA DLA ZWIĄZKU?
Bliskość erotyczna zaspokaja nasze naturalne potrzeby seksualne. Ale nie tylko. W łóżku wyrażamy miłość, zrozumienie partnera i uczucia, jakie do niego żywimy. Seks jest cenną wartością: zbliża kochanków, tworzy między nimi więź. Po przeżyciu orgazmu w mózgu wyzwala się hormon przywiązania (oksytocyna u kobiet i wazopresyna u mężczyzn). Rośnie poczucie bliskości między partnerami, dzięki temu rosną też szanse na trwałość związku. Udany seks jest niezbędny dla dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Nie jest jednak jedynym spoiwem pary. Bardzo ważne dla zachowania więzi i porozumienia jest okazywanie sobie czułości nie tylko w łóżku, ale też w życiu codziennym (np. gdy pytamy: „Zrobić ci herbatę z miodem, kochanie?”; „Pomasować ci stopy?”).

2. SEKS SPONTANICZNY CZY PLANOWY?
„Ostatni stopień wszystkich nieszczęść – nuda”, powiedział Juliusz Słowacki. To choroba atakująca wszystkie związki, bez względu na staż. Co zatem robić? Zamiast narzekać na monotonię, wprowadź do swojej sypialni nieco żywych barw, zapamiętanych z okresu narzeczeństwa. Pamiętacie tamte drobne prowokacje? Seksowne mruczenie przez telefon, obiecujące erotyczną przygodę po pracy? Przypomnijcie sobie wasze „szybkie numerki”, które dodają pikanterii związkowi. Spontaniczny seks potrafi przywrócić do życia ekscytację pierwszych wspólnie spędzanych dni (i nocy!). Czułość niekoniecznie musi prowadzić do łóżka. Muśnięcie dłonią partnera, gdy przechodzi obok, przelotny pocałunek podnoszą wzajemną atrakcyjność. Potwierdzają, że nadal jest się pożądanym. Nie oznacza to, że seks planowany jest zły! Wyczekiwanie pieszczot, pocałunków, wyobrażanie sobie różnych scenariuszy intymnego zbliżenia działa niezwykle podniecająco.

3. NIE CHCE MI SIĘ... PRZEŁAMAĆ TO CZY NIE?

Każdy z nas ma własny rytm biologicznej sprawności, przemian hormonalnych, samopoczucia, nastroju. Czy chcemy tego czy nie, na nasze życie seksualne ogromny wpływ mają praca i stres życia codziennego. Co więcej, jedni wolą się kochać wieczorem, inni rano. Mimo że wieczorny nastrój sprzyja intymnej bliskości, gdy padasz ze zmęczenia, marzysz tylko o spaniu... Spadek potrzeb seksualnych partnera może rodzić podejrzenie: może kogoś ma? A może cierpi na jakieś zaburzenia? Zanim przedwcześnie wysnujesz wnioski – porozmawiaj z partnerem. Jeżeli odmawia seksu, nie musi to wcale oznaczać, że już cię nie kocha i nie pragnie. Może akurat teraz nie ma ochoty na stosunek, ale chce bliskości, pieszczot, pocałunków? Pozwól sobie i jemu na wyrażenie uczuć i powiedzenie wprost: „Nie mam ochoty”. Rozmowa i akceptacja wzmacnia ją zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku.

4. JAK ZMIENIA SIĘ NASZ SEKS?
Psychologowie wyróżniają trzy składniki miłości, w różnym natężeniu występujące na kolejnych etapach związku. Są to namiętność, intymność i zaangażowanie. Ich poziom się zmienia. Okres fascynacji i uniesienia mija, by przeobrazić się w miłość, przyjaźń i zażyłość. Pierwszy etap związku to zwykle fascynacja wzajemną seksualnością, podniecenie, gwałtowność uczuć, chęć ciągłej bliskości. Z biegiem lat zmienia się waga seksu. Wiele par skarży się na spadek pożądania, ale rekompensują go bliskość i zaangażowanie, ważne elementy szczęśliwej miłości. Liczy się wzajemne wsparcie, dbanie o siebie, zrozumienie.

5. KOCHAĆ SIĘ, GDY JESTEM WŚCIEKŁA?
Zdenerwowanie, złość i stres wpływają na ciało, które przestaje reagować na pieszczoty. Seks nie jest lekiem na chandrę i kłótnie! Stosunek nie rozwiąże problemu, nawet jeżeli da chwilowe odprężenie. Problem pozostanie nierozwiązany. Ponowna próba podjęcia spornego tematu może nie być zrozumiała dla partnera, który zgodę na seks traktuje jako wyraz pogodzenia się i zażegnania konfliktu. Czy seks w ogóle może być dobrym sposobem na rozwiązanie problemów i naprawę związku? Owszem, jeśli wcześniej „przegadacie” problem i spróbujecie dojść do kompromisu. Wtedy łóżko będzie miejscem przypieczętowania zgody, a nie areną walki.

6.  KOCHA, WIĘC CHYBA WIE, CO LUBIĘ?
Nie łudźmy się, że partner odgadnie nasze potrzeby i oczekiwania. Jedyny sposób, by dostać to, czego potrzebujemy, to mówienie o tym. Często on tylko czeka, by usłyszeć: „Dotknij mnie mocniej, o tutaj. A tam... tylko lekko pogłaszcz”. Jeśli kobieta nie zna swojego ciała i nie wie, co może przynieść jej spełnienie, bywa, że przerzuca odpowiedzialność za swój orgazm (a raczej jego brak) na mężczyznę. A stąd już tylko krok do frustracji i zamknięcia sypialni na cztery spusty. Niekiedy, zniechęcona, udaje orgazm. Nie ma nic gorszego! O braku satysfakcji seksualnej powiedz partnerowi uczciwie, i to jak najszybciej. Odwlekając taką rozmowę, pogarszasz sytuację. Jak myślisz, jak zareaguje facet, gdy po miesiącach lub latach udawania orgazmu oświadczysz, że nigdy nic fajnego nie czułaś? Pomyśl, jak sama byś się czuła, gdyby on długo oszukiwał cię w ważnej dla ciebie sprawie. Powiedz zatem, że od pewnego czasu w twoich odczuciach coś się zmieniło, spytaj, czy ma podobne spostrzeżenia. Skup się na tym, czego pragniesz, nie krytykuj, lecz kieruj partnera. I bądź otwarta na uwagi kierowane pod twoim adresem.

7. FANTAZJUJĘ O INNYM... TO ŹLE?
Kobiety często marzą o seksie z aktorem, piosenkarzem, nieznajomym. Marzą, by kochać się w nietypowym miejscu (na plaży, w hotelu, w windzie). Nie oznacza to, że każda kobieta, która marzy o seksie z Bradem Pittem, nie kocha swojego męża. Podobnie jak nie każda, która fantazjuje, że leży w łóżku Salmy Hayek, musi być lesbijką. Fantazjowanie jest normalne i nie oznacza, że w związku dzieje się coś niedobrego. Służy wyłącznie pobudzeniu seksualnemu i urozmaiceniu życia erotycznego. Problem może pojawić się, gdy podczas stosunku ze stałym partnerem kobieta wyobraża sobie, że kocha się z kimś innym, by w ogóle poczuć podniecenie.

8. MÓWIĆ MU O WSZYSTKIM WPROST?
O seksie trzeba mówić z wyczuciem. Sfera ta dotyka poczucia wartości partnera, nie wolno też odzierać jej z intymności. Ale nie unikajmy trudnych tematów. Nie oskarżaj, mów za to otwarcie o swoich pragnieniach. Każda rozmowa zbliża, zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Seks ma być frajdą dla was obojga. Jeżeli np. nie będziesz wymagać zmiany zachowań, które są dla ciebie nieprzyjemne, nie podniecają lub sprawiają ból, bliskość przestanie cieszyć. A seks nie może być kolejnym zadaniem w terminarzu...