Coty - Exclamation

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez (@stylishmama) Sie 4, 2020 o 7:07 PDT

Zdawałoby się że w latach 90 firma Coty miała niemalże monopol na ulubione zapachy kobiet (niewiele więcej było w zasięgu możliwości przeciętnej Polki): Masumi, Pret-a-Porter, Exclamation, Chanson d’Eau. Ex’cla-ma’tion, czyli kultowe „Wykrzykniki” to dosyć ciężki powiew lat 90. Charakterystyczny flakonik dumnie prezentował się na półkach naszych mam, cioć i starszych sióstr. Zapach pudrowy, słodki, z orientalnym „ogonkiem”, na upartego da się też wyczuć morelę, brzoskwinię i cedr. Trwalszy, bardziej elegancki zamiennik? Lancome Tresor. To również perfumy z lat 90, ale zdecydowanie delikatniejsze, a ciekawostką jest to, że oba zapachy zostały stworzone przez perfumiarkę Sophię Grojsman. 

Armani - Acqua di Gio

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez YurLé (@perfumesyurle) Sie 22, 2020 o 2:01 PDT

Wprawdzie to zapach męski, ale nie możemy o nim nie wspomnieć - tak świeżo i ogórkowo pachniało wielu mężczyzn, od naszych ojców, przez nauczycieli, po pierwsze, szkolne miłości (jak podebrały flakonik tacie). Acqua di Gio jest wciąż w sprzedaży, mało tego: Armani wydał też kilka wersji tego kultowego zapachu, z myślą o kobietach. Acqua di Gioia to wodny, cytrusowo-liliowy aromat przełamany nutą brązowego cukru, zamknięty w pięknej buteleczce z kamiennym korkiem:

Elizabeth Arden - Sunflowers 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Beatriz(@beaguidy) Lip 4, 2017 o 11:44 PDT

Sunflowers, który bez problemy kupimy w kioskach RUCHu, to zdaniem entuzjastów „zapach nagrzanego letnim słońcem ogrodu”. Zdaniem antyfanów: „duszne, lepkie i przygniatające”. Te kultowe perfumy to połączenie świeżego melona, pomarańczy, cytryny i bergamotki z „oleistą” nutą drzewa sandałowego, mchu dębowego i bursztynu. Lubiłaś Sunflowers, ale wolisz coś z górnej półki? Przetestuj Chanel Allure, słodko-kwiatową kompozycję z bergamotką, brzoskwinią, jaśminem i lilią wodną, zrównoważone drzewem sandałowym i wetywerią:

Jean Paul Gaultier - Classique

To perfumy, które są wciąż na rynku i doczekały się ponad 50 edycji specjalnych! Charakterystyczna, lekko szokująca (wtedy) buteleczka na łazienkowej półce była można powiedzieć „szpanem”. Zupełnie inna półka cenowa niż popularne Coty, poza tym nie było tak łatwo z dostępnością tego typu zapachów. Czym pachnie Classique? Kwiatem pomarańczy, anyżem, gruszką, ale też irysem, imbirem, cynamonem i ylang-ylang. Perfumy należą do kategorii kwiatowo-orientalnych, są mocne i długo utrzymują się na skórze.

Lancome - Poeme

Ponadczasowe, ale z lekką nutką vintage. Ciekawa kompozycja czarnej porzeczki, śliwki, z kwiatowymi nutami frezji, jaśminu i róży, dopełniona charakterystycznym połączeniem bursztynu, piżma i cedru. Intensywne, „bogate”, słodkawe (to zasługa miodu i wanilii), a jednocześnie nie kiczowate. Raczej na zimę, lub na wieczór. W latach 90 i 00 popularne było używanie Poeme i Tresor wymiennie, w zależności od pory roku.