Awokado – wciąż u nas niedoceniane, choć cieszy się coraz większym powodzeniem. Owoc ten podkręca libido, a duża zawartość cynku w nim chroni przed problemami z prostatą. Wśród Azteków awokado nazywane było owocem z jądrami ze względu kształt owoców. Również tam jego miąższ uznawano za afrodyzjak.

Granat – picie soku z granatu podnosi poziom testosteronu nawet o 30%! Ma to wpływ oczywiście na wzrost popędu seksualnego, ale świetnie wpływa też na pamięć oraz uspokaja. Według niektórych historyków to właśnie granatem Ewa skusiła Adama w raju!

Owoce morza – ostrygi to znany przysmak Casanovy, podobno jadał ich około 50 dziennie co miało się przekładać na niespożytą energię w łóżku. Ostrygi mają w sobie dużo cynku oraz kwasu asparaginowego, który reguluje gospodarkę hormonalną. Warto także sięgać po krewetki bogate w białko, witaminy z grupy  B i selen.

Arbuzy – jedzenie ich może dawać podobny efekt co połkniecie... viagry! W arbuzach znajdziemy bowiem cytrulinę i argininę. Powodują one uruchomienie produkcji tlenku azotu, a ten skuteczne prowadzi do wzwodu.

Banany – mimo, ze ich kształt bardziej podoba się paniom to warto, aby jedli je także panowie. Zawierają one alkaloid – bufoteninę, która poprawia nastrój oraz stymuluje pociąg seksualny i zwiększa pewność siebie!