Nagi protest lekarzy: o co chodzi?

Walka z koronawirusem wymaga niezbędnych środków ochronnych. Tymczasem w wielu krajach jest to cały czas poważny problem: lekarze nie mają odzieży ochronnej i podstawowych środków do walki z COVID-19.

Niemieccy medycy postanowili w dość niecodzienny sposób zwrócić uwagę na ten problem i zdecydowali się na nagi protest.

Nagość ma symbolizować, że jesteśmy bezbronni, bez ochrony - mówi Ruben Bernau, lekarz rodzinny z Niemiec.

Uczestnicy akcji apelują do władz i społeczeństwa i podkreślają, jak niezbędna w ich pracy jest odzież ochronna.

Jesteśmy waszymi lekarzami rodzinnymi. Aby pracować w bezpieczny sposób, potrzebujemy sprzętu ochronnego. Jeśli nam go zabraknie, a mamy go mało, wyglądamy tak" – czytamy w jednym z wpisów na Twitterze

Nagi protest lekarzy to część kampanii "Blanke Bedenken". Pierwszym z lekarzy, który odważył się w ten sposób zaprotestować był francuski medyk Alaina Colombié. Lekarz został sfotografowany nago, dodatkowo określił siebie jako "paszę armatnią".

Do tej pory w Niemczech potwierdzono ponad 158 tys. przypadków zakażenia COVID-19. To piąty kraj pod względem liczby zachorowań. Bilans ofiar śmiertelnych przekroczył tam 6,1 tys.

Stąpamy po cienkim lodzie, a nawet najcieńszym – mówiła w ubiegły czwartek 23 kwietnia Angela Merkel w Bundestagu, odnosząc się do rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa

Jak widać problem z dostępem do odzieży ochronnej jest taki sam w wielu krajach. Jeśli władze nic nie zrobią, to nagi protest lekarzy z pewnością rozszerzy się na inne kraje.