Nadia Murad laureatką Pokojowej Nagrody Nobla 2018. 25-latka walcząca z przemocą na tle seksualnym, sama jest ofiarą zbiorowych gwałtów. Została wybrana przez Fundację Nobla spośród 331 kandydatów, w tym 115 organizacji. Do nagrody byli nominowani m.in. Donald Trump, Angela Merkel i Kim Jong Un. Druga Pokojowa Nagroda Nobla została w tym roku przyznana Denisowi Mukwege - ginekologowi pomagającemu kobietom, które padły ofiarami przemocy seksualnej w czasie wojny w Demokratycznej Republice Konga. Zarówno Nadia Murad, jak i Denis Mukwege pomogli w znaczący sposób naświetlić problem wojennej przemocy seksualnej na świecie.

Nadia Murad: kim jest kobieta, która dostała Pokojową Nagrodę Nobla?

Nadia Murad ma 25 lat i jest pochodzącą z północnego Iraku jazydką oraz ofiarą Państwa Islamskiego. Nie miała łatwego życia. W 2014 roku dżihadyści ISIS wkroczyli do jej rodzinnej wioski Kocho i wymordowali kilkuset mężczyzn oraz dziesiątki starszych kobiet. Resztę mieszkańców zagnali do budynku szkoły. Na oczach Nadii zamordowali jej matkę i sześciu braci oraz kuzynów. Młode kobiety z wioski wywieziono na targ niewolnic, gdzie poniżano je i traktowano jako żywy towar. W jednym z wywiadów Murad opowiedziała jak wyglądał proces "kupowania niewolnic" przez mężczyzn. Dziewczyna była przerażona, kiedy podszedł do niej pierwszy zainteresowany nią kupiec: 

„Był potężny jak potwór; płakałam, mówiłam, że jestem za młoda, ale mnie uderzył. Kiedy podszedł następny, rzuciłam mu się do stóp, błagałam, żeby mnie wziął, bo tak bałam się olbrzyma”. 

Nadia Murad trafiła do domu jednego z dżihadystów, który zażądał aby przeszła na islam. Dziewczyna odmówiła, próbując przekonać mężczyznę, że jest chora.

"Po kilku dniach zmusił mnie, bym się odświętnie ubrała i umalowała. Tego dnia to zrobił. Codziennie mnie poniżał. Musiałam chodzić w ubraniach, które nie zakrywały całego ciała. Byłam bita. Próbowałam uciec, ale za karę mój prześladowca najpierw mnie zbił, a potem zdarł ze mnie ubranie i wepchnął do pokoju, gdzie przebywało sześciu strażników. Gwałcili mnie tak długo, aż straciłam przytomność" – opowiadała. 

Nadia Murad uciekła z niewoli po trzech miesiącach. Od tamtej pory stara się przekazywać światu swoją historię i pomagać innym ofiarom zbiorowych gwałtów. Dżihadyści wydali na nią wyrok śmierci, ale Murad przyznaje, że się ich nie boi:

"Po tym, co przeszłyśmy, niczego w życiu się nie boję. Nie sądzę, aby mogło spotkać mnie coś gorszego."

Zobacz zdjęcia Nadii Murad w naszej GALERII --->