Na słońcu - pisze Beata Pawlikowska
Rano w Varanasi nad Gangesem było tak zimno, że stęsknionym wzrokiem szukałam gorącej herbaty. Pod murem siedział pies. Jeszcze nie otrząsnął się całkiem ze snu, ale już wyczuł pierwsze ciepłe promienie na kamieniach, więc siadał, kładł nos w plamie słońca i zasypiał.

Głowa osuwała mu się niżej i bardziej w cień, gdzie panowała wciąż zimna rześkość nocy, więc budził się i znów szukał pierwszych promyków słońca, które rozgrzewały powoli zimne mury miasta. Znów zasypiał, ześlizgiwał się w cień, budził się i wspinał do słońca.
Tak, to był najlepszy pomysł. Ja też wystawiłam twarz do słońca. Czułam, jak z każdą sekundą jest mi coraz lepiej, coraz radośniej. Kocham słońce. Tym bardziej dziwi mnie, jakim nieporozumieniem jest otoczone w naszej cywilizacji. Zacznę od tego, że dwadzieścia kilka lat temu, gdy wyruszałam na pierwszą wielką wyprawę do Ameryki Południowej, nikt nie mówił o konieczności smarowania się kremem z filtrem ani noszenia ciemnych okularów. Ja zresztą nie miałam pieniędzy na takie luksusy.
Pewnego dnia wszyscy zaczęli mówić, że trzeba stosować krem z filtrem i zasłaniać oczy, bo słońce grozi wieloma strasznymi chorobami, łącznie z rakiem. Złapałam się za głowę. Rety! A ja przecież nigdy ani kremu, ani okularów nie używałam! Co to będzie?!
Kilka miesięcy później znalazłam nowe badania na ten temat i odkryłam, że miałam rację! Słusznie nie używałam żadnych sztucznych sposobów na odcięcie się od słońca! Kremy z filtrem przeciwsłonecznym są zrobione z syntetycznych substancji wyprodukowanych w laboratorium chemicznym. Najlepiej przebadane i najbardziej toksyczne to oksybenzon i palmitynian retynilu (czyli syntetyczna forma witaminy A). Przenikają do skóry i zmuszają twój organizm do nienaturalnych zachowań, np. blokują wydzielanie pewnych hormonów. Hormony to wyspecjalizowane jednostki szybkiego reagowania. Kiedy zostają zablokowane, twój organizm traci naturalną równowagę i nie może sam siebie ratować. Także przed poparzeniem słonecznym, bo zaburzone zostaje wydzielanie melaniny, która chroni przed nadmiarem słońca.
Prawda jest taka, że słońce ma wielką, pozytywną moc. Rośliny bez słońca giną. Człowiek też. Czy wiesz, jaki lek zalecano cierpiącym na gruźlicę? Mieli siedzieć na słońcu. Bo promieniowanie słoneczne aktywuje procesy uzdrawiania zachodzące na poziomie komórek, zwiększa naturalną odporność i przywraca wewnętrzną równowagę. Oczywiście mam na myśli słońce „stosowane” w umiarze. Człowiek nie jest przystosowany do tego, żeby leżeć plackiem na plaży. To byłoby szkodliwe dla większości żywych organizmów, z wyjątkiem najbardziej suchych i kolczastych kaktusów z pustyni. Wszystkie inne rozsądne istoty podczas największego upału chowają się w cień, ale wcześnie rano i późnym popołudniem wychodzą na słońce, żeby czerpać z niego życiodajną moc.
Nigdy nie nosiłam ciemnych okularów, nie używałam kremów z filtrem. Ale też nigdy nie lubiłam się opalać. Słuchałam organizmu i czułam, kiedy powinnam schować się w cień. Może dlatego dzisiaj cieszę się zdrowiem. I uwielbiam chwytać pierwsze promienie słońca o świcie.
Polecane
„Powiedziałam tak we Florencji. Choć mój pierścionek lśni w toskańskim słońcu, moja przeszłość stale rzuca na niego cień”
„Teściowie są jak grzyby – robaczywi albo zdrowi. Nie wiedziałem, na co się piszę, póki nie poszedłem z moim na grzyby”
„Zakochałam się pod słońcem Toskanii, ale luby miał sekret. Nie sądziłam, że nasz romans będzie kruchy jak bruschetta”
„Mam 50 lat i zamiast testamentu piszę bezwstydne smsy z kochankiem. Romans sprawił, że zapomniałam o śmierci”
„Miałam romans z facetem ciotki Beaty. To niedorzeczne, żeby taki przystojniak marnował się w związku ze starą babą”
„Beata jest jak królowa lodu i całe biuro unika jej mroźnych spojrzeń. Widać, że nie ma kto jej zagrzać w łóżku”
„Mąż nie dbał o siebie i chodził w dziurawych dresach. Zrzucił je dopiero, gdy zobaczył, że pisze do mnie obcy facet”
„Żona zabierała mi wszystkie pieniądze i odkładała na prywatnym koncie. Była w szoku, gdy w końcu postawiłem na swoim”
„Teściowa traktowała mnie jak księżniczkę, ale bajka źle się skończyła. Obraziła się na śmierć, gdy postawiłam granicę”
„Nie mogę dłużej znieść gderania teścia. Zagląda nam do łóżka i namawia na dzieci, chociaż nie chcemy ich mieć”
„Rozwód był jak dar z niebios. Na początku było mi ciężko, ale wyjazd w góry otworzył mi oczy na to, co w życiu ważne”
„Siostra zerwała z nami kontakt wiele lat temu, ale zjawiła się na moim ślubie. Gorszego momentu nie mogła sobie wybrać”
„Na pierwszą komunię córki nadciągnęła rodzinna burza. Chrzestna dała mi do wiwatu, ale to mąż najbardziej mnie zranił”
„Przez lata kochałem Beatę, ale trzymałem gębę na kłódkę. Ona szalała z chłopakami, a ja czekałem, aż przejrzy na oczy”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Restauracja Mezalians z Kołobrzegu wśród najpiękniejszych na świecie
Współpraca reklamowa
Prosto z BBC Proms w Bristolu na Future Festival we Fromborku
Współpraca reklamowa
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa