Strażacy wycięli go z wraku przy pomocy specjalnych nożyc hydraulicznych. „Pan Freeman był w niezłej kondycji. Żartował z ratownikami. Kiedy zobaczył, że gapie chcą zrobić mu zdjęcia, krzyknął nawet, że to niewłaściwa chwila na fotografie" - opowiadał rzecznik policji hrabstwa Tallahatchie w stanie Mississippi. Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku.