Mocne słowa Giorgio Armani po pokazie w Mediolanie: "Kobiety są wciąż gwałcone przez projektantów"
Po pokazie marki Armani w Mediolanie jej założyciel 85-letnie Giorgio Armani postanowił ujawnić dziennikarzom kulisy działania branży mody. Nie zostawił na markach i projektantach suchej nitki, a jego słowa o "gwałcie na kobietach" odbiły się szerokim echem. Faktycznie jest tak źle?

Mocne słowa Giorgio Armaniego o sytuacji kobiet w modzie
“Można zgwałcić kobietę na wiele sposobów, rzucając ją do piwnicy lub sugerując, że ubiera się w określony sposób”, powiedział w jednym z wywiadów Giorgio Armani, projektant, który od dziesiątek lat ubiera kobiety na całym świecie. Potentata modowego refleksja naszła po wielu latach obserwacji tego, jak kobiety przedstawiane są choćby na reklamowych plakatach marek. Półnagie dziewczyny, prowokujące pozy, podkreślona sylwetka, prześwitująca bielizna - zdaniem Armaniego taki przekaz ma przedstawiać i kodować klientkom jedno - tak powinnyście wyglądać. Ma to być jedyny i słuszny sposób stylizacji i ubierania się. W Mediolanie podczas trwającego tam obecnie Tygodnia Mody zaznaczył, że w jego kolekcji zobaczyć można zarówno krótkie jak i długie spódnice, luźne i bardziej obcisłe spodnie. W ten sposób jako projektant znanej marki chce dać kobietom maksymalną swobodę i wybór.
“Myślę, że nadszedł czas, abym powiedział, co myślę. Kobiety są wciąż gwałcone przez projektantów”, podsumował swoje spostrzeżenia Armani w ostatnim wywiadzie.
Sezonowości i trendom 85-letni projektant także przygląda się bardzo krytycznie. Apeluje, żeby przestać używać słowa trendy i zacząć myśleć po prostu o ubieraniu kobiet, w taki sposób, żeby nie musiały się one dostosowywać do panującej mody i uniknąć śmieszności.
Giorgio Armani historia jego marki
W 1974 roku razem ze swoim partnerem Sergio Galeottim (który zmarł na AIDS w latach 80.) założył firmę Armani i początkowo, przez pierwszy rok działalności tworzył tylko męską modę. W 1975 ruszył z linią damskich ubrań i dodatków i zaczął ubierać największe gwiazdy. Brand Armani urósł w siłę i zyskał sławę poza Włochami, tuż po premierze "Amerykańskiego żigolaka" z Richardem Gere w roli głównej. Giorgio Armani zaprojektował większość kostiumów dla postaci Gere'a. Zarówno damska i jak męska klientela uwielbiała minimalistyczny, szyty spod igły styl projektanta, suknie i garnitury z jego metką zaczęły pojawiać się na czerwonym dywanie Oscarów, a marka zyskiwała na znaczeniu i zarabiała ogromne pieniądze. Na przełomie lat 2000/2001 w nowojorskim muzeum Guggenheim można było podziwiać obszerną wystawę dotyczącą całokształtu twórczości Giorgio Armaniego i jego biografii. Rok później gigant mody został honorowym ambasadorem Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Do tej pory Armani pytany o to, co uznaje za swoją największą życiową porażkę, odpowiada, że "niemoc w zatrzymaniu śmierci swojego partnera".
Polecane
„Emerytka to nie kobieta 2 sortu. Młody współlokator udowodnił mi, że po 60-tce wciąż mogę czuć wiosnę w sercu”
„Randkowałam z 30-latkami, żeby poczuć, że po 50. wciąż jestem kobietą. Były mąż jeszcze zatęskni za tym, co stracił”
„Z desperacji chodziłem na randki w ciemno. Przez roszczeniowe podejście kobiet chyba wstąpię do zakonu”
„Mąż zostawił mnie dla młodszej kobiety, bo nie dałam mu wymarzonej rodziny. Przez jego słowa prawie sięgnęłam dna”
„Mój zięć po śmierci żony żyje jak w zakonie. Po tym co zrobił, kobiety powinny się ustawiać do niego w kolejce”
„Po rozwodzie chciałam, by w łóżku ktoś zagrzał miejsce po mężu. Przez to, co się stało, zwątpiłam w mężczyzn”
„Toast siostry na moim weselu wszystko zrujnował. Przez jej kilka słów tej nocy straciłam zaufanie do najbliższych osób”
„Po 60. wskoczyłam do internetu i nauczyłam się w nim pływać. Stałam się inspiracją dla wielu kobiet”
„Po 30 latach mój ukochany zniknął bez słowa. W końcu rozwikłałam zagadkę, ale prawda okazała się zbyt bolesna”
„Gdy miałam 12 lat mój świat się skończył przez 1 oschłe słowo. Matka mnie zostawiła, bo znudziło jej się macierzyństwo”
„Na bałtyckiej plaży szukałam bursztynów, a znalazłam szkolną miłość. Licealny amant po 40 latach wciąż mnie pociągał”
„Po wakacjach w Chorwacji zerwałam zaręczyny z narzeczonym. Ślubu nie będzie przez jego skarpetki”
"Made in milan", czyli Giorgio Armani w obiektywie Scorsese. To obowiązkowy film nie tylko dla fanów mody
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Restauracja Mezalians z Kołobrzegu wśród najpiękniejszych na świecie
Współpraca reklamowa
Prosto z BBC Proms w Bristolu na Future Festival we Fromborku
Współpraca reklamowa
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa