Małgorzata Ohme w żałobie po śmierci mamy. Nie jest tajemnicą, że Barbara Sułowska, którą internauci mogą pamiętać z jednego z odcinków talk-show "Oczami matki", zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. O ciężkiej chorobie swojej ukochanej mamy prowadząca "Dzień Dobry TVN" pisała już jakiś czas temu w poruszającym felietonie dla Onetu.

- Widzę ją pochyloną, jak popycha rękoma wózek, na którym zazwyczaj siedzi. Wiem, że każdy ruch sprawia jej spory wysiłek. Wiem też, że tak jak ja nie lubi pomocy, a słabość jest intruzem, którego trzeba za wszelką cenę pokonać. Chce też żyć, bo życie było dla nas zawsze pięknym darem. Nauczyła mnie tego, więc łapczywie chwytałam wszystko, co wydawało mi się warte uwagi. Boksuje się z ograniczeniami choroby i widzę, że nie ma tej samej siły, co dawniej. Ten widok łamie mi serce, rozkrusza je na tysiące drobinek. Ale stoję i nie mogę oderwać wzroku od widoku, który tak mnie boli. Tak jakbym chciała ją zapamiętać. Strumień świadomości, że kiedyś będę ją przywoływać w takich obrazach. I będę żałować, że nie zostałam tej nocy, by dłużej z nią być. Choć przecież nie mogłam zostać - napisała.

Nie żyje mama Małgorzaty Ohme

O odejściu mamy znanej psycholog, którą ostatnio można było oglądać m.in. w roli prowadzącej nowego programu "Kto odmówi pannie młodej?", poinformowali w czwartek współpracownicy prezenterki z redakcji programu "Dzień Dobry TVN".

- Gosiu, jako Twoi redakcyjni koleżanki i koledzy, jesteśmy z Tobą w tym trudnym czasie. Przyjmij nasze wyrazy współczucia - czytamy na oficjalnej stronie internetowej śniadaniówki.

Redakcja Gala.pl dołącza się do kondolencji.

Dodajmy, że Gosia Ohme pożegnała swoją mamę nieco ponad dwa tygodnie po piątej rocznicy śmierci swojego taty.

Dziś mija piąta rocznica śmierci mojego Taty. Był moim przyjacielem, autorytetem, bratnią duszą. Jak ja kochał ludzi i strasznie mnie rozśmieszał. Nie potrafił mówić o uczuciach ale nigdy nie wątpiłam w jego miłość. Byłam jego małą córeczką, o którą zawsze się martwił. Do końca. Nauczył mnie pokory i szacunku wobec słabszych. Nauczył mnie radości z drobnych rzeczy. Nauczył mnie poezji. Kochał ks. Tischnera. Rozumiem teraz słowa tego poety „W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki.” Żyję z pustką po Tobie od 5 lat, przyzwyczaiłam się do tego. Czasami tylko łapie mnie za gardło i wtedy nie mogę oddychać z rozpaczy. Głównie z tego, że już nigdy Cię nie zobaczę Tato, Twoich zatroskanych zielonych oczu i gąszczu szpakowatych włosów. Nie byłeś ideałem, popełniałem błędy, ale nie zamieniłabym Cię nigdy na innego. Myślę sobie, że byłbyś dziś dumny ze mnie, z Natalii i Julity, jesteś dumny. Tak to czuję Tato mój. Śpij spokojnie, jestem tu na ziemi szczęśliwa - napisała prowadząca "Dzień Dobry TVN" 17 listopada na swoim oficjalnym profilu na Instagramie.

Zobacz także:

CZYTAJ TEŻ: Małgorzata Ohme o swoim ślubie: "Wybrałam już nawet sukienkę" [WIDEO]