Magdalena Stępień apeluje do innych matek po tragicznej diagnozie syna 

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak niedawno dowiedzieli się, że ich synek Oliwier jest mocno chory. Chłopiec ma bardzo rzadko występujący guz wątroby. W poruszającym wpisie na Instagramie modelka poinformowała, że półroczne dziecko przebywa w szpitalu i niebawem przejdzie chemioterapię. Stępień w rozmowie z Aleksandrą Głowińska dla portalu cozatydzień.tvn.pl, opowiedziała o tym, w jakich okolicznościach dowiedziała się o chorobie synka.  

Jestem, jak to mówią, nadgorliwą mamusią. Przed szczepieniem zrobiłam małemu badania krwi, bo chciałam oznaczyć CRP. Wyniki były dziwne. Byliśmy akurat w Warszawie, podjechałam do pierwszego lepszego szpitala, żeby je skonsultować. Lekarze zobaczyli wyniki, dotknęli brzuch i zlecili zrobienie USG. I na tym USG to wyszło - powiedziała.  

Modelka w dalszej części rozmowy zaapelowała do innych matek, żeby często badały swoje dzieci. Podkreśliła, że duże brzuszki nie zawsze są dobrą oznaką. Czasami mogą być objawem groźnej choroby, dlatego należy je obserwować.  

Każda matka powinna tego pilnować i robić swojemu dziecku od razu po urodzeniu USG jamy brzusznej. Powinno się to robić nawet raz w miesiącu. (…) Ludzie zawsze mówią, że dziecko ma duży brzuszek, bo ładnie je "Duży brzuszek, duży brzuszek. Nic nie szkodzi". Ale właśnie te duże brzuszki są najbardziej niebezpieczne. Trzeba na to patrzeć, obserwować i badać. Podobnie jest z morfologią u takich maluszków. To może dużo zmienić i pomóc we właściwej diagnozie - dodała. 

Na koniec mama Oliwiera opowiedziała o objawach synka. Wyznała, że tragiczna diagnoza dziecka była dla niej szokiem. Chłopiec zachowywał się całkowicie normalnie, a ona nie zauważyła u niego żadnych niepokojących zmian. “Teraz tak naprawdę spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. To nie jest niczyja wina. To przykre, że to wyszło w taki sposób, i tak nagle”. 

Półroczny synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka ma raka

Magdalena Stępień jakiś czas temu zniknęła z mediów społecznościowych. Niedawno powróciła na Instagrama, by przekazać tragiczną wiadomość. Publikując zdjęcie z półrocznym synkiem poinformowała, że usłyszała straszną diagnozę. Oliwier ma bardzo rzadko występujący guz wątroby.  

Kochani… Znikając z mediów społecznościowych pragnęłam tylko spokoju dla siebie i dla mojego Synka. Niestety nie było mi to dane. Życie bywa przewrotne i na pewno Wiele i Wielu z Was tego doświadczyło. W tym również i ja. Jednak to z czym przyszło mi się zmierzyć to walka o życie mojego kochanego Synka - napisała.  

Dodała, że przebywa właśnie w szpitalu i rozpoczyna walkę o zdrowie swojego dziecka. Jest pełna wiary i nadziei na to, że Oliwier wydobrzeje i wszystko dobrze się skończy.  

Rozpoczynamy walkę, której areną jest szpital. Walkę o ŻYCIE. Oliwierek niebawem przejdzie chemioterapię, a później jeśli będzie taka możliwość będzie leczony chirurgicznie. Bardzo wierzę w to, że mój mały Wojownik będzie zdrowy, że będziemy cieszyć się życiem - dodała modelka.   

Przeczytaj również: