Maciej Kurzajewski pierwszy raz o rozwodzie 

Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozstali się po 23 latach małżeństwa. Swoją decyzją na początku 2020 roku zaskoczyli wszystkich. Chociaż Paulina Smaszcz wielokrotnie wypowiadała się na temat rozstania z mężem, to Maciej Kurzajewski nigdy publicznie tego nie komentował, aż do teraz.

Dziennikarz sportowy w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem, prowadzącym program "Taki jak ty" wyznał:

- Tak się czasami zdarza. Ja o tym nigdy nie mówiłem po rozwodzie. I też nie zamierzam o tym opowiadać, bo to zawsze będzie dla mnie porażka, a nie, jak ktoś powie, zwycięstwo, bo rozpocząłem nową drogę życia. Tak to się poukładało i wszystko. I tyle na ten temat.

Maciej Kurzajewski zapytany o to, co myśli o tym, że jego była żona publicznie opowiadała o powodach ich rozstania, wyznał:

- Ja nie opowiadam niczego. Jest mi z tym dobrze i to jest moje podejście, żeby, gdy zamknie się jakiś rozdział, nie wracać do niego. I tyle. Nie będę mówił, czy to jest dobrze, czy źle. Każdy robi, tak jak chce. Ja uważam, że mogę na ten temat rozmawiać z najbliższym, natomiast nie jest to coś, o czym chciałbym rozmawiać publicznie.

Dziennikarz dodał, że nadal uważa Paulinę Smaszcz za część swojej rodziny i rozstanie tego nie zmieniło.

- Mam taką umiejętność, że potrafię wytłumaczyć wiele sytuacji i przełożyć je na coś dobrego. (…) Czerpię energię z tego, co zawsze dawało mi siłę i to się nie zmieniło. Kocham moją rodzinę. To, że się rozstaliśmy, to nie zmienia tego, że jesteśmy rodziną.

Zobacz także:

Cała rozmowa Macieja Kurzajewskiego i Mateusza Szymkowiaka będzie do obejrzenia w programie "Taki jak ty" w niedzielę o godz. 14:10 na antenie TVP Kobieta.

To Cię może zainteresować:

Paulina Smaszcz o rozstaniu z Maciejem Kurzajewskim

Paulina Smaszcz na temat swojego rozstania z Maciejem Kurzajewskim mówi wprost. Chce w ten sposób uświadomić innym kobietom, że kiedy w związku nie dzieje się dobrze, to warto działać.

- Mówię kobietom wprost, dlaczego się rozstaliśmy, pomijając jakieś tam tajemnice, ale w pewnym momencie, kiedy czujesz, że związek ciebie uwiera, że jesteś w związku samotna, że ktoś ciebie nie rozumie, nie wspiera twoich marzeń, planów, twojego życia, nie idzie w rytmie twojego serca, to lepiej dać mu szansę zbudować coś nowego i szczęśliwego. A ja mam jeszcze szansę na miłość.

Czy żałuje tego czasu spędzonego w związku z dziennikarzem?

- Myślę, że mam bardzo dużo szacunku do 23 lat, które spędziłam z moim mężem, ale największy szacunek mam do dzieci, do synów, których powołaliśmy na świat jako dorośli i odpowiedzialni ludzie. Im przede wszystkim należy się szacunek i miłość.

Dodaje, że kobiety nawet w szczęśliwych związkach powinny wziąć sprawy w swoje ręce. Każda z nas powinna być niezależna.

- Ja nigdy nie byłam od nikogo zależna, zawsze byłam totalnie samodzielna i do tego wzywam wszystkie kobiety — inwestuj nie w torebkę, inwestuj nie w ciuchy, nie czekaj na faceta, inwestuj w swoją edukację, kompetencje, doświadczenie, w swoje studia, w to, żebyś miała na czym oprzeć całe swoje życie, bo może się zdarzyć tak, że wszystko stracisz. Ludzie też ci wszystko zabiorą, ale nigdy nie będziesz sama ze wszystkim, bo będziesz samodzielna.

Paulina Smaszcz dla wielu kobiet bez wątpienia jest mentorką. Nic dziwnego, że jej konto na Instaramie śledzi tak wiele Obserwatorek, a książką "Bądź kobietą petardą" nie znika z półek.

Przeczytaj również: