O wiktymizacji kobiet, skali problemu przemocy seksualnej oraz gdzie zgłosić się po pomoc, mówią Renata Durda, kierowniczka Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ i Agnieszka Isa, General Manager Avon Cosmetics Polska. 

W tym roku w ramach międzynarodowej akcji 16 Dni Przeciw Przemocy ze Względu na Płeć, „Niebieska Linia” IPZ i Avon zostały partnerami kampanii społecznej „Możesz mi powiedzieć”. O czym jest ta kampania? 

Renata Durda: „Możesz mi powiedzieć” to niezwykle istotna inicjatywa, która dotyczy problemu milczenia o przemocy seksualnej. To jest, niestety, bardzo powszechny problem, ale ciągle traktowany, jako tabu. Wiele kobiet cierpi w milczeniu. Nie chcą mówić o swoich doświadczeniach czy zgłaszać zdarzeń na policję, bo obawiają się, wina spadnie na nie. Hasło kampanii - „Możesz mi powiedzieć” – ma symboliczny wymiar. Jest wyrazem wsparcia dla skrzywdzonych kobiet, żeby nie czuły się osamotnione, bezsilne, Żeby widziały, że są osoby i miejsca, gdzie mogą się zgłosić i otrzymają profesjonalną i darmowa pomoc. Takim kontaktem jest „Niebieska Linia” IPZ.  

Agnieszka Isa: Kobiety wciąż milczą, z różnych powodów, z których najczęstszymi jest brak wiary w uzyskanie pomocy i ukaranie sprawcy oraz obawa, że to one zostaną obarczone winą. Wiktymizacja i wyszydzanie kobiet, które przeszły przez tak traumatyczne sytuacje jest niedopuszczalna. Wraz z partnerami kampanii chcemy wyrazić nasz głos sprzeciwu wobec takiemu traktowaniu skrzywdzonych kobiet.  

Dużo się mówi o przemocy, powstaje wiele kampanii na ten temat, a mimo to wciąż dochodzi do wielu napaści na tle seksualnym. Dlaczego? 

Renata Durda: Aby zmienić tą sytuację, potrzebna jest większa zmiana społeczna. Nadal nie uczy się dzieci i młodzieży, że są granice, których przekraczać nie wolno. Chłopcom nie zwraca się uwagi, że podszczypywanie, ciągnięcie za włosy, klepnięcie w pośladek, nie jest w porządku. Dziewczynek nie uczy się, że mają prawo nie pozwalać na takie zachowania. Zwyczajowo dziewczynki mają zachichotać, uśmiechnąć i udawać, że nic się nie stało. Wciąż słyszą: „chłopcy tak robią”, „pewnie mu się podobasz”. To powielanie schematów z pokolenia na pokolenie, dlatego potrzebna jest zmiana społeczna, którą osiągniemy tylko poprzez rzetelną edukację.  

Policyjne dane przerażają – według nich w Polsce dochodzi do 1800-2300 gwałtów rocznie  – ale czy one rzeczywiście oddają realną sytuację? 

Zobacz także:

Renata Durda: Statystyki, zwłaszcza policyjne, są mocno zaniżone. Z naszych badań wynika, że rocznie nawet 30 tys. kobiet pada ofiarą gwałtów.  

Agnieszka Isa: Przemoc wobec kobiet jest najbardziej powszechnym naruszeniem praw człowieka na świecie. Szacuje się, że 1 na 3 kobiety doświadczy w życiu jakiejś formy przemocy, w tym seksualnej. Aby uświadomić sobie skalę zjawiska, wystarczy, że idąc ulicą policzymy mijane przypadkowo kobiety. Z dużym prawdopodobieństwem któraś z nich została skrzywdzona. To jest dramatyczna „wyliczanka”, zważywszy, że większość z nim utrzymuje to w tajemnicy.  

Z czego to wynika?  

Renata Durda: Kobiety nadal wstydzą się zgłosić napaść seksualną na Policję z obawy, że usłyszą, że same są sobie winne. Co więcej, wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy, że istnieje także gwałt małżeński, który jest tym samym, czym czyn zabroniony przez kodeks karny, z tą różnicą, że występuje w małżeństwie. Fakt pozostawania w związku małżeńskim, czy każdym innym związku nieformalnym, nie usprawiedliwia karygodnych zachowań małżonków czy partnerów wobec siebie. Ale te czyny bardzo rzadko są zgłaszane przez kobiety, dlatego edukacja także w tej kwestii jest konieczna. 

Co w takim razie możemy zrobić, gdy wiemy, że osoba z naszego otoczenia doświadcza przemocy? I gdzie możemy szukać pomocy, gdy same jej potrzebujemy? 

Agnieszka Isa: Problem przemocy seksualnej to bardzo delikatna kwestia. Jeśli jednak domyślamy się, że osoba z naszego bliskiego otoczenia może być ofiarą przemocy, bądźmy otwarci, okażmy solidarność i wsparcie. Nawet, gdy nie wiemy, co powiedzieć i jak się zachować – wystarczy być blisko, wysłuchać, okazać zrozumienie, podzielić się kontaktem do Niebieskiej Linii. To już bardzo dużo. O tym mówi nasza kampania i gest będący jej motywem przewodnim, który znaczy to, że możesz mi powiedzieć, zaufać, że masz we mnie oparcie. 

Renata Durda: Jeśli natomiast to my potrzebujemy pomocy, to nie obawiajmy się sięgnąć po fachowe wsparcie. Nasza placówka zapewnia pomoc psychologiczną i prawną. Można się z nami skontaktować poprzez ogólnopolską poradnię mailową lub poradnię telefoniczną (116 123). Poradnia działa 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę, a dyżury pełnią przeszkoleni specjaliści: psycholodzy i prawnicy. 

A co w przypadku, gdy wiemy, że bliska osoba doświadcza przemocy, ale nie chce tego nigdzie zgłosić? Czy powinniśmy jej w tym pomóc?  

Renata Durda: To zależy. Jeśli wiemy, że sprawca może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia czy życia, powinniśmy zareagować. Ale zawsze i przede wszystkim należy mieć na uwadze dobro osoby, która doświadczyła przemocy. To ona powinna być gotowa, żeby podzielić się tym, co ją spotkało.  

Zdarza się też tak, że kobiety chcą zgłosić, że doświadczają przemocy, ale nie mogą zadzwonić po pomoc. Co wtedy?  

Agnieszka Isa: W takich przypadkach sprawdza się przeciwprzemocową aplikacja Avon Alert, którą stworzyliśmy w 2019 roku razem z Fundacją Feminoteka, która także jest partnerem kampanii „Możesz mi powiedzieć”. Jest to pierwsza przeciwprzemocowa aplikacja, która pozwala na dyskretny i szybki kontakt w bezpiecznym sposób np. poprzez całodobowy czat. W aplikacji dostępna jest także specjalna mapa Antyprzemocowej Sieci Kobiet oraz osób indywidualnych. Znajdują się w niej miejsca z całej Polski oferujące wsparcie kobietom dotkniętym przemocą. 

Jeżeli już zdecydują się zgłosić swój przypadek, to dlaczego? Co jest dla nich największą motywacją? 

Renata Durda: Przede wszystkim chęć ochronienia siebie i innych bliskich np. dzieci. Ale także innych kobiet. Dzięki temu, że one opowiedzą swoją historię, inne pokrzywdzone będą wiedziały, że  
w podobnej sytuacji były też inne kobiety, które zdecydowały się zgłosić swój przypadek. Może one też podejmą działania i zdecydują się szukać pomocy. 

Marka Avon chroni kobiety i troszczy się o nie już od 135 lat. Kampania Avon Kontra Przemoc prowadzona jest Polsce nieprzerwanie od 2008 roku. Co przez ten czas udało się zrobić, by zapewnić kobietom lepszą, bezpieczną przyszłość? 

Agnieszka Isa: Naszą misją jest tworzenie lepszego świata dla kobiet. Świata wolnego od strachu  
i przemocy, w którym kobiety mogą czuć się bezpieczne. W 2019 roku we współpracy z fundacją Feminoteka rozpoczęliśmy akcję „Avon Kontra Przemoc – „PrzeMOC wobec KOBIET. Skreśl niepotrzebne”, a w zeszłym roku w ramach kampanii „Rachunek Przemocy” poruszaliśmy problem przemocy ekonomicznej, która wciąż pozostaje obszarem najmniej zrozumiałym i trudnym do zdefiniowania. W ciągu tych 14 lat jej istnienia przekazaliśmy już 3,5 mln zł dla organizacji działających na rzecz bezpieczeństwa kobiet. Od lat współpracujemy z Fundacją Feminoteka i Niebieską Linią IPZ, które wspieramy finansowo oraz w ramach kampanii społecznych.  

Jak każdy z nas może wspomóc realizację kampanii przeciw przemocy oraz inicjowanie realnych zmian społecznych?  

Agnieszka Isa: Wszystkie środki na realizację działań w ramach kampanii Avon Kontra Przemoc, takich jak na przykład tegoroczna kampania, pozyskujemy ze sprzedaży dedykowanych produktów z Symbolem Nieskończoności, czyli symbolem walki z przemocą. Dostępne są w naszej stałej ofercie u Konsultantek lub na naszej stronie internetowej avon.pl. Kupując je, każdy ma realny wpływ na tworzenie lepszego, bezpieczniejszego świata dla kobiet.  

Renata Durda: Jeśli ktoś ma ochotę wesprzeć misję Niebieskiej Linii IPZ - pomagania ofiarom przemocy, może to zrobić w różnych formach – przez bezpośrednią darowiznę, ale także zapraszając nas i pomagając w organizowaniu szkoleń i prelekcji, dzieląc się swoimi kompetencjami, służąc dobrą radą lub zostając naszym wolontariuszem.