Madonna nie może się doczekać jesieni. Uwielbia wtedy patrzeć na swoją 485-hektarową posiadłość. Zakłada jeździecki kostium, na ramiona narzuca płaszcz Burberry i ze sztucerem rusza konno w kierunku rozległych wrzosowisk. Jej menedżerowie wiedzą, że w sezonie polowań na lisy królowa pop nie wyruszy nawet na najbardziej intratną trasę koncertową. Córka mechanika samochodowego z Michigan siedem lat temu zakochała się w brytyjskim reżyserze i w jednej chwili rzuciła USA - "kraj równych szans", żeby zostać Angielką w każdym calu. Guy Ritchie, który ożenił się z kontrowersyjną, do szpiku kości amerykańską dziewczyną, z rozbawieniem obserwował, jak Madonna przemienia się w elegancką "Lady" rodem z powieści Danielle Steel.

Madonna nie jest jedyną "proletariuszką", która dzięki milionom na koncie realizuje swoje dziecięce marzenia o życiu księżniczki. Zresztą współczesne fortuny coraz rzadziej związane są z arystokratycznymi tytułami. Na liście najbogatszych królują nazwiska szefów firm komputerowych, przedsiębiorców związanych z branżą nieruchomości czy telekomunikacji. Nawet w oszczędzonej przez wojny i rewolucje Anglii najbogatszym obywatelem jest... rosyjski "nuworysz" Roman Abramowicz. Jego fortuna (20 miliardów dolarów) wielokrotnie przewyższa szacowany na 330 milionów dolarów majątek królowej Elżbiety II.

Prawdziwa arystokracja biednieje lub demokratyzuje się - jak skandynawskie rodziny panujące. Królowie przesiadają się z rolls-royce'ów na rowery, a do zamków pamiętających czasy krucjat wprowadzają się gwiazdy ekranu. Hobby Nicolasa Cage'a to podróże po Europie i skupowanie starych rycerskich warowni. Aktorzy: Gérard Depardieu, czy Christopher Lambert, a także wujek Nicolasa Cage'a - Francis Ford Coppola, inwestują w hektary winnic, konkurując ze spadkobiercami barona Rothschilda. Osobną kategorię w zbiorze "nowych arystokratów" stanowią brytyjskie gwiazdy pop. U nich snobizm miesza się z tęsknotą za stylem życia cyganerii z dawnych dni. Sting, syn mleczarza z Newcastle, zrealizował marzenie z czasów, gdy jeszcze był nauczycielem angielskiego w college'u i zamieszkał w autentycznym XVI-wiecznym dworze Tudorów. Miłośnik Szekspira śpiewa tam sonety Johna Dowlanda, akompaniując sobie na lutni. Za to na zakupy lata do Nowego Jorku, gdzie nabył za 45 milionów dolarów najdroższy apartament w mieście. W budynku przy Central Park West 15, z zapierającym dech w piersiach widokiem na drapacze chmur, ma za sąsiadów kilku arabskich szejków i aktora Samuela L. Jacksona.

Rod Stewart bez trudu przebił na aukcji aż o milion funtów ofertę przebywającej na emigracji greckiej rodziny królewskiej i kupił XIII-wieczny zamek w Essex z wielkim ogrodem we francuskim stylu. Sąsiedzi, którzy nieco obawiali się towarzystwa gwiazdora znanego z rozrywkowego stylu życia, teraz nie mogą się go nachwalić. Rod w swojej wiejskiej posiadłości zachowuje się powściągliwie, jak prawdziwy dżentelmen. Nigdy nie zakłóca spokoju, a w Boże Narodzenie pojawił się w miejscowej gospodzie tylko po to, żeby z dziećmi pośpiewać kolędy.

Jego przeciwieństwem jest Elton John. Nadany mu przez królową szlachecki tytuł "sir" traktuje jako pretekst do dobrej zabawy. Od kilku lat sir Elton ze swoim partnerem Davidem Furnishem urządzają najhuczniejsze bale w Londynie. Piosenkarz czuje się duchowym spadkobiercą Ludwika XIV i z okazji każdej maskarady zakłada tapirowane peruki i strojne, puszyste płaszcze.

Nieco mniej wymyślne kreacje zakłada na bankiety Paris Hilton. Dziedziczka hotelowej fortuny, którą prasa prześmiewczo nazywała "księżniczką", postanowiła udowodnić, że w pełni zasługuje na ten tytuł. Pojawiła się na najbardziej prestiżowym balu na świecie, otwarciu karnawału w Operze Wiedeńskiej. To od ponad stu lat hit w światku arystokracji, rekinów biznesu i gwiazd show-biznesu z najwyższej półki. Organizatorzy, zapraszając Paris, osiągnęli ogromny sukces medialny. Choć książęta i ministrowie kręcili nosami, gdy w pierwszej parze do walca ruszyła "królowa nocnych klubów", to później z ochotą fotografowali się z jedną z najsłynniejszych platynowych blondynek na świecie. A i Paris była zachwycona - spełniła swoje marzenie, by choć na chwilę poczuć się jak najprawdziwsza dziedziczka korony, a nie tylko majątku.

W Polsce fortuny gwiazd filmu i estrady wciąż bardzo ustępują "arystokracji biznesowej" i dlatego odrestaurowywaniem zniszczonych przez PGR pałaców i wydawaniem balów zajmują się prezesi banków i odnoszący sukcesy w swoich branżach przedsiębiorcy. Jednak są już pierwsze oznaki nadciągającej z Zachodu mody. Spędzenie popołudnia na polu golfowym nikogo już nie dziwi. Imponować może umiejętność gry w polo. Ulubiona rozrywka brytyjskich książąt zainteresowała Dariusza Kordka. Aktor ćwiczy intensywnie i być może już wkrótce zostanie mistrzem tego elitarnego sportu. Pasją Jacka Borkowskiego są za to stare, luksusowe samochody. Do Davida Beckhama, Nicolasa Cage'a, nie wspominając już o sułtanie Brunei, który w swoich garażach ma ponad 200 limuzyn - jest mu jeszcze daleko, ale z pewnością jego kolekcji może mu pozazdrościć niejeden nadwiślański arystokrata. Bo choć czasy się zmieniają, to marzenia o pięknym życiu i posiadaniu wyjątkowych rzeczy pozostają niezmienne.

Zobacz także: