Kieran Culkin: życie i kariera w cieniu brata

Fuller McCallister. Tak, dobrze pamiętacie – mało twarzowe sweterki, przyklepana grzywka, ogromne okulary i problem nocnego moczenia się (film miał premierę w 1990 r. – wybaczamy więc nieładne zagrania twórców). Kuzyna tytułowego uroczego rozrabiaki z hitu „Kevin sam w domu” zagrał jego prawdziwy brat, Kieran Culkin. To jednak słodki blondynek, Macaulay Culkin, zyskał sławę, która stała się jednocześnie jego klątwą. Nagłą i niespodziewaną popularność przepłacił uzależnieniami, brakiem dzieciństwa, przedwczesnym wypaleniem zawodowym i ostatecznie zniknięciem z ekranu, tak szybko, jak się na nim pojawił. 

Kieran Culkin: cena sławy

Urodzony w 1982 r. jeden z siemiorga rodzeństwa Culkinów, przez wiele lat musiał walczyć, by wyjść z cienia znanego brata oraz „łatki” bohatera kina familijnego. Kieran Culkin poradził sobie z nią znacznie zręczniej niż Macaulay. Jak wspominał w wywiadach, uczył się na doświadczeniu brata, „cudownego dziecka kina”, z którego fabryka snów zrobiła bardzo smutnego dorosłego aktora bez angażu. Kieran Culkin od dziecka widział, że cena sławy jest wysoka. Nie chciał więc przykłądem brata, a raczej niespełnionych marzeń ich ojca, rozmieniać się na drobne, co było największym grzechem dorosłych popełnionym względem dziecięcych gwiazd.

Niektórzy ludzie pewnie to lubią i pewnie potrafią sobie z tym poradzić w życiu. Ale myślę, że w większości przypadków, [sława] przychodzi, a ludzie zaczynają myśleć, że popełnili straszny błąd i teraz muszą sobie z tym poradzić. Tak właśnie na to patrzę. Żaden rozsądny człowiek nie mógłby, po prostu nie mógłby zobaczyć, jak wygląda sława i powiedzieć, że tak, chcę tego - powiedział Kieran Culkin w jednym z wywiadów.

Aktor postanowił poprowadzić swoją karierę inaczej – z dala od ścianek, reklam, zgiełku i szalonych imprez Hollywood. Skoncentrował się na ambitnych, alternatywnych projektach, co chwilę puszczając oko do co ciekawszych komercyjnych produkcji. Próbował swoich sił w kinowych i telewizyjnych produkcjach (m.in. „Frasier”, „Koncert na 50 serc”, „Wbrew regułom” czy „Fargo”).

Kieran Culkin: życie prywatne 

Kieran Culkin prywatnie też unikał rozgłosu, kontrowersji i dramatów. Wiadomo było, że spotykał się z Anną Paquin i Emmą Stone, by ostatecznie ustatkować się przy boku nie związanej z branżą filmową - Jazz Charton, z która mają dwójkę dzieci. 

Kieran Culkin: rodzina w cieniu tragedii

Oprócz ciężaru sławy i braku normalnego dzieciństwa rodzina Culkinów przeżyła dwa wielkie dramaty. Pierwszym był rozwód rodziców i oskarżenia o przemoc domową stosowaną przez ojca (dodajmy - kościelnego, niespełnionego aktora) wobec dzieci, ale nic nie położyło się tak cieniem na rodzinie, jak tragiczna śmierć 28-letniej Dakoty Culkin, która została potrącona przez samochód w 2008 r. Kieran był bardzo związany ze starszą siostrą. 

Zobacz także:

To najgorsza rzecz, jaka się kiedykolwiek przydarzyła i nie ma nad nią cukrowej otoczki. Każdy z nas radził sobie z tym zupełnie inaczej. Myślę, że wszyscy byli po prostu rozdarci w środku - przyznał w jednym z wywiadów po latach od tragedii.

Kieran Culkin: "Sukcesja" - serial, który dał mu drugie aktorskie życie

W jego aktorskiej drodze przełom nastąpił w 2002 r. Za rolę sarkastycznego chłopaka z patologicznej rodziny w komediodramacie „Ucieczka od życia” z 2002 r. zdobył nagrodę Critics’ Choice w kategorii najlepszy młody aktor i nominacje do Złotych Globów. To wtedy krytycy filmowi i producenci zaczęli dostrzegać talent Kierana Culkina. Od 2018 r. pochwały, a co za tym idzie nominacje do najważniejszych nagród filmowych obok Oscarów, Złotych Globów i Emmy, za rolę Romana Roy’a, w uznawanej za najlepszy serial ostatnich lat, „Sukcesji”, której 3. sezon miał premierę w październiku na HBO.

W jednym z wywiadów Kieran Culkin żartował, że rola w serialu HBO ma na niego bardzo zły wpływ - nie może się powstrzymać od przekleństw, jakich często używa postać Romana w "Sukcesji".

Powiedziałbym, że słowo na "f" po prostu się ze mnie wyślizguje. To znaczy, myślę, że ogólnie rzecz biorąc, to zawsze było dla mnie dość naturalne słowo. Ale od czasu kiedy gram w serialu, pojawia się mniej więcej w każdym zdaniu. Teraz staram się być ostrożny, ponieważ moja 2-letnia córka zaczęła wszystko naśladować. Więc to trudne. Jeszcze tego [słowa] nie powiedziała, wyznał w rozmowie z portalem NPR.

Poza tym, Kieran Culkin na fali popularności "Sukcesji" nie ma na co narzekać - na pewno nie na brak nowych propozycji ról.