Jej wielki przebój "Nine million bicycles" stał się hymnem wrażliwych miłośników nostalgicznej muzyki współczesnej. Ale Katie Melua ma również inne muzyczne strony, które chce pokazać fanom swoją nową płytą. W rozmowie z Sandrą Hajduk artystka zdradziła m.in. co inspirowało ją przez ostatnie miesiące. I nie były to tylko pozytywne rzeczy.

Katie Melua o rozwodzie

W 2012 roku Melua wyszła za mąż za angielskiego motocyklistę, Jamesa Toselanda. Po ośmiu latach Katie jest już rozwódką, ale nie chce rozpamiętywać rozstania. W rozmowie dla gala.pl zdradza, że z byłym mężem łączą ją koleżeńskie relacje:

Zawsze myślę o tym, jak wpleść osobiste doświadczenia w muzykę, bo tych dwóch światów nie da się rozdzielić. Często nam, kobietom, mówi się o zachowywaniu balansu między życiem zawodowym a prywatnym. Ja nie postrzegam tego jako dwóch osobnych światów. Musiałam stawić czoła temu, co dzieje się w moim życiu prywatnym i musiałam dać temu wyraz. (...)

Ja i mój były mąż nadal utrzymujemy dobre kontakty, mimo rozstania. Nie żałujemy tych 7 lat razem. (...) W tamtym czasie bardzo pomogła mi natura. Pamiętam, kiedy skupiałam się na procesie pisania utworów, z trudem przychodziło mi to w czterech ścianach. Pewnego dnia wybrałam się z przyjacielem na przejażdżkę po jednej z angielskich wsi. Był listopad, liście na drzewach przybrały odcień ciemnego brązu. To był niezwykły widok. Dał mi poczucie pewnego spokoju. Przypomniał, że natura podlega cyklom, jej elementy umierają i rodzą się na nowo - wyznała Katie.

Zobacz cały wywiad Sandry z Katie.