Kim jest Julia Wróblewska?

Julia Wróblewska przyszła na świat 18 października 1998 roku w Warszawie. To polska aktorka młodego pokolenia i osobowość medialna i telewizyjna. W 2017 ukończyła XXI Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. Jerzego Grotowskiego w Warszawie. Na ekranie zadebiutowała już wiele lat wcześniej. W wieku ośmiu lat zagrała w popularnej komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj". Wcieliła się tam w Michalinę, córkę głównego bohatera granego przez Macieja Zakościelnego. Chociaż film sprawił, że Wróblewska z dnia na dzień stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych dziecięcych aktorek w Polsce, gwiazda przyznała, że nie cieszyła się popularnością w szkole. Przez udział w komedii była prześladowana wśród rówieśników ze szkoły. 

"Jako dziecko musiałam przychodzić przed lekcjami i wychodzić po, ponieważ to fenomenalne dziecko było po prostu atakowane, ciągnięte za włosy i za ręce, bo grałam z Maćkiem, którego nastolatki wtedy kochały. Byłam dzieckiem, które osiągnęło sukces i przez to nikt mnie nie lubił. Potem takie dziecko miało kompleks, ponieważ ich mama wolała mnie, niż ich. Jedna dziewczynka chciała mnie kiedyś zrzucić z trzech metrów na ziemię" –  wyjawiła w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską.

Julia Wróblewska mimo przykrych doświadczeń nie zrezygnowała ze swojej pasji. Dzisiaj jest uznaną aktorką, którą widzowie mogą kojarzyć z takich produkcji jak "M jak miłość", "Listy do M.", "Magda M." czy "Och, Karol 2". Aktorka często występuje także w programach rozrywkowych. Była uczestniczką "Celebrity Splash!", "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" i " Agent – Gwiazdy". 

Początki kariery Julii Wróblewskiej

Julia Wróblewska od dziecka miała szczęście do castingów. Debiut filmowy zaliczyła w wieku ośmiu lat. Wystąpiła wtedy w roli Michaliny w niezwykle popularnej komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj". Zagrała u boku takich gwiazd kina jak Maciej Zakościelny, Agnieszka Grochowska, Agnieszka Dygant, Grażyna Szapołowska czy Jan Frycz. Jak to się stało, że dołączyła do obsady? "Moja „podwórkowa” ciocia zobaczyła, że będzie casting na rolę w filmie „Tylko mnie kochaj”. Mama była przeciwna, ale w końcu ciocia ją przekonała. Ostatecznie mama mnie zabrała i pojechałyśmy na ten casting. Ku zaskoczeniu wszystkich, wygrałam” - opowiadała aktorka  Gazecie Krakowskiej. 

W 2006 r. aktorka dołączyła do obsady serialu "Rodzina zastępcza". W tym samym roku Wróblewska zagrała w bardzo popularnej produkcji "Magda M." z Joanną Brodzik w roli głównej. Później młodą aktorkę mogliśmy oglądać w "M jak miłość", "Determinator" czy "Naznaczony". Niestety wraz z rosnącą popularnością, problemy zdrowotne Julii Wróblewskiej zaczęły się nasilać. Aktorka od lat zmaga się z zaburzeniami psychicznymi. "Moje problemy zaczęły się mniej więcej, kiedy miałam 12 lat, czyli po rozwodzie moich rodziców. Mogłam wpaść w szkołę i w pracę, i w harowanie cały czas. Ale na pewnym etapie, jakieś dwa lata temu, przeszło to w inną stronę – nie miałam siły pracować i nie mam nadal siły. Ale powoli wszystko wraca do normy” - wyznała w "Dzień dobry TVN".

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:

Filmy i seriale z Julią Wróblewską

Kolejną dużą produkcją, w której wystąpiła Julia Wróblewska, była komedia z Piotrem Adamczykiem w roli głównej - "Och, Karol 2". Większą popularność przyniósł jej jednak inny film. W 2011 r. aktorka wystąpiła w świątecznym hicie kinowym, "Listy do M.". W późniejszych latach Wróblewska brała udział także w kontynuacjach komedii. W filmach wcieliła się w Tosię, dziewczynkę z domu dziecka, którą adoptuje małżeństwo grane przez Agnieszkę Wagner i Wojciecha Malajkata. Później aktorkę mogliśmy oglądać w "Piątej porze roku", "Domu na końcu drogi" serialu "M jak miłość" i "W rytmie serca". 

Zobacz także:

Życie prywatne Julii Wróblewskiej: wycofanie się z show-biznesu

Julia Wróblewska od dziecka występowała na ekranie i chociaż przyniosło jej to wielką popularność, niestety wiązało się także z ogromem negatywnych komentarzy, jakie przez lata padał w stronę gwiazdy. Największa fala hejtu spotkała aktorkę kilka lat temu, kiedy nagrała kontrowersyjny filmik i udostępniła go w sieci. Wróblewska pokazała, jak jedzie z kolegą samochodem i śmieje się z tego, że omal nie potrąciła lisa.

"Przejechaliśmy lisa. What the fox says? Bum bum bum" – mówiła żartując z całej sytuacji.

Opublikowane nagranie na Snapchacie sprawiło, że na aktorkę spadła fala hejtu. Chociaż gwiazda wielokrotnie przepraszała za całą sytuację i tłumaczyła, że lis nie zginął, krytyczne komentarze długo ciągnęły się za aktorką. Wtedy gwiazda postanowiła, że wycofa się z show-biznesu. Kilka miesięcy później udostępniła na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widoczne były leki przepisane jej przez psychiatrę. 

Julia Wróblewska zmaga się z problemami psychicznymi

Julia Wróblewska była jedną z pierwszych gwiazd, które odważyły się otwarcie mówić o swoich zmaganiach z problemami psychicznymi. Mówi, że zrobiła to po to, żeby zwrócić uwagę na narastający problem chorób psychicznych wśród młodzieży i pomóc przełamać istniejące tabu. W rozmowie z Oskarem Netkowskim dla serwisu dziendobry.tvn.pl, aktorka dokładnie opowiedziała o swoim zaburzeniu osobowości. Aktorka pierwszy raz zdobyła się wtedy na tak szczere wyznania dotyczące swojego zdrowia psychicznego.

Są różne zaburzenia, różne choroby i nie wszystkie to depresja. To dopiero stygmatyzacja. Ja cierpię na zaburzenie osobowości. Nie mówię jeszcze jakie, bo to zaburzenie jest stygmatyzowane. Mało osób wie, co to jest. W tym zaburzeniu emocje są niestabilne. Mogę być w świetnym humorze, a za chwilę ryczeć nie wiadomo dlaczego – wyznała aktorka.

(...) To cholerstwo zabrało mi pół mojego życia, wyciągnęło mnie, poturbowało i nie mogę się pozbierać czasami. Zabrało mi szczęście. Wciąż nie czuję się szczęśliwa, ale czuje się lepiej. I co ważne, mój mózg przestaje podpowiadać mi, że może zakończenie wszystkiego to najlepsza opcja – dodała na koniec wywiadu Julia Wróblewska.

PRZECZYTAJ TAKŻE: