Joanna Krupa pomaga Ukrainie

To, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, obudziło pokłady potrzeby niesienia pomocy wśród wielu osób. Wymiary tej pomocy, choć robią wrażenie, nadal nie są w stanie rozwiązać codziennie rodzących się problemów wojny. Największą jej tragedią jest cierpienie cywilów, niewinnych ludzi, których wojna zaskoczyła z dnia na dzień. Coś, co wydawało się mrocznym wspomnieniem historii, stało się rzeczywistością milionów ludzi uciekających ze swojej ojczyzny. Tragedia dotyka też dzieci, co media ilustrują na każdym kroku tej wojny.

Zaangażowana w pomoc Ukraińcom jest m.in. Joanna Krupa, która przyleciała do Polski ze swoją siostrą, by małym gestem dawać wsparcie najmłodszym ofiarom brutalnego ataku Rosji na Ukrainę. Modelka spotkała się w Przemyślu z ukraińskimi dziećmi i wręczyła im symboliczne pluszaki. Jak się okazuje, los dzieci z Ukrainy poruszył Joannę i jej męża na tyle, że rozważają adopcję chłopca lub dziewczynki z kraju objętego wojną.

Joanna Krupa i Douglas Nunes adoptują dziecko?

W rozmowie z dziennikarzami Joasia przyznała, że nie tylko nie wyklucza możliwości adopcji ukraińskiego dziecka, ale też aktywnie przygotowuje się do takiej ewentualności:

 Jestem na to otwarta, ale też nie będę mówić, że na pewno się to stanie, bo musimy poznać procedury - powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Strasznie bym chciała, żeby Asha miała siostrę albo brata (...) Wiem, że mój mąż zawsze by chciał adoptować dziecko, kiedyś o tym wspomniał. Przez tę wojnę pracuje z fundacją, która bierze dzieci z domów dziecka z Ukrainy do Polski, do Włoch i innych krajów. Temat adopcji znowu wrócił - podkreśliła modelka.

Z kolei w rozmowie z serwisem pudelek.pl Joasia Krupa przyznała, że temat wymaga jeszcze przedyskutowania z Douglasem:

Z mężem myślimy coraz bardziej, że może w przyszłości zdecydujemy się na adopcję. To jest bardzo mocny temat i wymaga dłuższej rozmowy. Myślimy, żeby adoptować dziecko z Ukrainy albo z Polski.

Zobacz także: