Jerzy Stuhr w szpitalu: czy to udar mózgu?

Jerzy Stuhr ostatni weekend spędzał na Podhalu. W nocy z niedzieli na poniedziałek przebywał w Nowym Targu. Stamtąd właśnie przetransportowano aktora do szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Żona Jerzego Stuhr, Barbara i przyjaciel Jerzy Radziwiłł potwierdzili te informacje. Lekarze podejrzewają, że przyczyną był udar mózgu.

ZOBACZ TEŻ: Marek Kondrat w mocnych słowach o wyborach w Polsce

Jerzy Stuhr: stan zdrowia

Jerzy Stuhr od lat zmaga się z chorobami. Aktor przeżył zawał serca. W 2011 roku zdiagnozowano u niego raka krtani. Udało się mu pokonać nowotwór, ale - jak sam przyznaje - choroba odcisnęła piętno na jego psychice i psychice jego żony. Swoje przeżycia z tego okresu opisał w książce "Tak sobie myślę". Założył również Stowarzyszenie Wspierania Onkologii UNICORN. W 2018 roku podzielił się z Gazetą Wyborczą wyznaniem na temat choroby.

Mój mózg jakby przestawał pracować. Chwilami byłem kompletnie ogłupiały. Na szczęście miałem obok Basię, która wykazywała się systematycznością. Nie poddawała się, choć przecież sama przeżywała ogromną traumę. Może nawet czasem silniej niż ja. Bo na niej ciążyła odpowiedzialność za moje chorowanie. Myślę, że żona odpoczywała, gdy szedłem do szpitala. W szpitalu wolałem być sam. Gdy wracałem do domu, znów trafiałem pod opiekę Basi. Jaka ona jest mądra... Dobrze mnie zna, wie, że jestem tak mocno przyzwyczajony do wolności. Wie, że nie można mnie całkowicie ubezwłasnowolnić - wspominał.

W imieniu redakcji życzymy Jerzemu Stuhrowi szybkiego powrotu do zdrowia. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krystyna Janda krytykuje władze