Dobre przedszkole to znakomita sprawa, ale nawet w najlepszym dziecko może często łapać infekcje. Zdarza się to także tym maluchom, które dotąd nie chorowały, gdy przebywały w domu z mamą. Co z tym fantem zrobić? Przede wszystkim uważnie obserwować brzdąca. Wtedy bez trudu rozpoznasz, gdy coś z nim zaczyna być nie tak.

Więcej dzieci, więcej wirusów

Przeziębienie jest najczęstszą chorobą u małych dzieci. To infekcja wirusowa nosa i gardła. Zdarza się im nawet kilka razy w roku, zwłaszcza jesienią i zimą, gdy wszędzie panoszą się tzw. wirusy oddechowe. Znajdują się głównie na błonach śluzowych gardła i nosa przeziębionego malucha, dlatego, gdy tylko zakaszle on lub mocno wydmucha nosek, rozsiewa zarazki. Podobnie się dzieje, gdy chory przedszkolak dotyka wspólnych zabawek albo sprzętów – w ten sposób zakaża wielu kolegów.

Do przedszkola czy do łóżka?

Kiedy tylko maluch zaczyna być jakiś „niewyraźny”, warto od razu sięgnąć po termometr, bo jednym z pierwszych objawów przeziębienia jest stan podgorączkowy albo gorączka (u dzieci powyżej 38ºC). Później w różnej kolejności pojawiają się zazwyczaj:

  • katar (na początku wodnisty, później gęstniejący, żółtawy),
  • kaszel (najpierw suchy, męczący, a potem wilgotny, nasilający się podczas leżenia),
  • ból gardła, suchość, drapanie.

O tym, czy choroba wygaśnie, czy przeciwnie - rozwinie się, decydują w dużym stopniu pierwsze trzy dni. Dlatego dziecko, które ma objawy przeziębienia, powinno pozostać w domu. Jeśli w tym czasie będzie miało dobre warunki do walki z infekcją (odpoczynek, ciepło, brak nadmiernego wysiłku), jest większa szansa, że jego organizm znajdzie siły, by ją pokonać.

Przyjdziesz do mnie, babciu?

Jeżeli z różnych względów rodzicom trudno jest zostać z dzieckiem w domu, nieoceniona będzie pomoc babci. Z pewnością wspaniale zaopiekuje się wnuczkiem, poda lekarstwa, nakarmi i… sięgnie po swe sprawdzone sposoby na przeziębienie:

  • ciepłe mleko z masłem i miodem (wyraźnie łagodzi ból gardła i ułatwia zaśnięcie),
  • herbatę z kwiatu lipy lub sok malinowy (łagodnie "spędzają" podwyższoną temperaturę),
  • syrop z cebuli i miodu (ma działanie odkażające), 
  • maści rozgrzewające do nacierania stópek i plecków (ułatwiają odkasływanie).

Większa odporność - to jest to!

Małe dzieci nie mają jeszcze w pełni sprawnego systemu odpornościowego. Nie potrafią więc dobrze rozpoznać „wirusowego wroga” i szybko zmobilizować swoich sił obronnych do walki. Dopiero gdy poznają wiele wirusów i oswoją się z nimi, będą je sprawniej zwalczać i rzadziej chorować. Dlatego każde kolejne przeziębienie jest trochę jak szczepienie, czyli ćwiczenie organizmu do walki z zakażeniami. Twoje dziecko będzie też znacznie rzadziej łapać różne przeziębienia, jeśli:

- nie będzie przegrzewane. Ubranka powinny być dostosowane do temperatury panującej w mieszkaniu czy w sali przedszkolnej (najlepiej, żeby wynosiła 19-20ºC). Mieszkanie warto wietrzyć bez względu na pogodę (podczas zimowego wietrzenia lepiej zaprosić dziecko do innego pokoju), będzie spędzało dużo czasu na dworze. Ubieraj malca w kilka warstw
"na cebulkę". Jeśli biega i szaleje, wystarczy mu zdjąć np. sweterek, by się nie spocił. Zachęcaj go do ruchu: np. lepienia bałwana, jazdy na łyżwach i sankach itp.,

Zobacz także:

- będzie wyjeżdżać na wakacje zimowe i letnie w miejsca oddalone od dużych miast,

- będzie zdrowo odżywiane. Dobrze, żeby dieta obfitowała w warzywa oraz owoce, a mało było w niej słodyczy.

W porozumieniu z lekarzem możesz zastosować preparaty wzmacniające odporność:

  • ziołowe (np. Bioaron C lub sok z jeżówki purpurowej),
  • homeopatyczne (np. Engystol czy Lymphomyosot),
  • szczepionki uodparniające (np. Ribomunyl, Luivac).
Będę z tobą, kochanie!

Zwolnienie lekarskie z pracy na opiekę nad chorym dzieckiem mogą otrzymać oboje rodzice, jeśli nie ukończyło ono 14 lat. W ciągu roku przysługuje im wspólnie na ten cel 60 dni (łącznie na opiekę nad wszystkimi pociechami). Za nieobecność w pracy z powodu choroby dziecka mama lub tata otrzyma 80 proc. wynagrodzenia.