Ewa Minge pokazała stare zdjęcia

Ewa Minge opublikowała na swoim Instagramie długi post, który opatrzyła zdjęciami, krążącymi niegdyś w sieci. 54-letnia projektantka mody pokazała fotografie twarzy, której rysy zostały zmienione przez chorobę. Mimo ogromnego dorobku artystycznego, to właśnie zdjęcia „odmienionej” Minge najbardziej rozgrzewały sieć i były pożywką dla hejterów, sugerujących jej brak opamiętania w kwestii poprawiania urody w gabinecie chirurgii plastycznej. Projektantka przyznała, że mimo iż jest osobą publiczną, niektóre krzywdzące opinie internautów sprawiały jej ból:

(…) Załączam odważnie moje zdjęcia, ulubione przez portale plotkarskie. Jest ich więcej. Straszą. Nie tylko Was, mnie także. Pierwsze sprzedał fotograf zielonogorski zaproszony na radę miasta. Podczas tej rady walczyłam o budynek na moja fundacje onkologiczna. Rano obudziłam się i patrząc w lustro poprosiłam syna żeby poszedł za mnie. „Mamo ja nie przekonam radnych tak jak ty” Myśle sobie, kogo będzie obchodziła moja monstrualna twarz? Byłam podczas końcówki ciężkiego leczenia, puchłam jak balon, nie mogłam patrzeć na siebie. Były dni lepsze, gorsze ale częściej te drugie. Do dzisiaj cierpię ale dzięki opiece wspaniałej lekarki @drplatkowska nie jestem potworem jak mnie mianują z lubością „dziennikarze” i hejterzy. Drugie zdjęcie z kongresu pacjentów onkologicznych, byłam tam jako pacjent i założycielka fundacji zarazem. Czułam się fatalnie, nie miałam siły nawet pójść do fryzjera i moja twarz także nie była w dobrej formie. Ale po co mi piękna twarz wśród ludzi, którzy chodzą w towarzystwie śmierci ? Jak widać znowu się komuś przydała żeby na niej zarobić (…) - czytamy na profilu @eva_minge

Post Minge to odpowiedź na zdjęcia Katarzyny Warnke, które pojawiły się na jednym z portali plotkarskich. Aktorkę „przyłapano” na mieście bez makijażu i starannie ułożonej fryzury, co wywołało lawinę nieprzyjemnych komentarzy czytelników portalu. 

Zobacz też:

”Hejt to rodzaj morderstwa”

Ewa Minge w mocnych słowach podsumowuje hejterów i osoby, które nie zdają sobie sprawy z tego, jaką szkodę mogą wyrządzić innemu człowiekowi, zamieszczając niewybredne komentarze, dotyczące jego wyglądu:

(…)Ale gdybym nie spotkała Ani [lek. dermatolog - przyp. red.] i nigdy nie odzyskała swojej dawnej twarzy? Czy byłby, to powód aby znęcać się nade mną ? Czy moja tragedia ( tak jest to tragedia a nie sugerowany wybór medycyny estetycznej) jest powodem do zabawy i zbijania majątku przez obcych mi ludzi? Mam odwagi więcej jak przeciętny człowiek ale inni jej nie mają. Ludzie dokąd zmierzacie mordując? Tak Hejt to rodzaj morderstwa.

Szczery post projektantki zdobył ponad 6 tysięcy polubień i doczekał się wielu, wspierających komentarzy.