Ewa Farna z ciałopozytywnym przesłaniem na Instagramie

Ewa Farna niedawno po raz drugi została mamą. Piosenkarka gdy tylko znajdzie chwilę czasu pokazuje w mediach społecznościowych rzeczywistość świeżo upieczonych mam. Jakiś czas temu Ewa Farna pokazała swoją codzienność przy dwójce dzieci. "Góry niezłożonego prania, wiecznie pełna zmywarka, kiedy nie przewijasz - myjesz nocnik, kiedy nie karmisz - gotujesz obiad. Twój feed na instagramie jest zaniedbany i skończony. Tak jak ty sama - ale z tym się trzeba liczyć, energia jest dziś droga. Sukcesem jest kiedy umyję włosy i wtedy i tak sobie uświadamiam, że wszystko co wokół siebie mam jest jedno duże szczęście" - napisała na Instagramie.

Artystka zamieściła ostatnio w swojej relacji zdjęcia, które pokazują jak rzeczywiście wygląda ciało po ciąży. Rozstępy, cellulit, wisząca skóra to codzienność nas kobiet po porodzie. Warto sobie wtedy powiedzieć, że to jest OK. U jednych z nas ciało szybciej wraca do formy, a u innych dłużej. Nie powinnyśmy czuć presji patrząc na "idealne" a może "nieidealne" ciała na Instagramie. Właśnie taką "rzeczywistość" pokazała nam ostatnio Ewa Farna. Kiedy spojrzycie na te zdjęcia, mamy nadzieję, że uświadomicie sobie, że często jesteśmy oszukiwane przekłamanymi obrazami, które zakorzeniają się w naszych głowach, szkodząc nam. Powodując wyrzuty sumienia, wpędzając nas w kompleksy i zamiast czuć miłość do siebie samych, ciągle się krytykujemy, osądzamy, porównujemy.

Zadajmy sobie pytanie: czy warto? Czy nie obrać przeciwległego bieguna, tego gdzie jest akceptacja, czułość, miłość do siebie i swojego ciała? Zwłaszcza kiedy to ciało było przez kilka miesięcy domem dla maleńkiej istoty. Miejmy dla tego domu szacunek i wdzięczność!

Ewa Farna: "Moje ciało przeszło niełatwą drogę"

Ewa Farna w wywiadzie dla nas kilka miesięcy temu podczas promocji swojego nowego singla "Ciało" mówiła:

- Chciałam pokazać, że ciało jest niesamowite, nie tylko pod względem estetycznym, do czego przyzwyczaja nas Instagram, ale też pod względem funkcjonalności, o czym się często zapomina. Ok, może nie mam nóg jak modelka, ale to one mnie doprowadziły do miejsca, w którym jestem. Nie mam idealnego brzucha, ale przecież nosiłam w nim życie. I uwaga, to nie numer jako wymówka do rzeczy, które możemy wypracować, ale do zaakceptowania zmian, których się nie zmieni.

Zobacz także:

Ciało dobrze traktować można tylko wtedy, kiedy się go polubi.

Przeczytajcie wywiad z Ewą Farną, w którym mówi między innymi o body shamingu, podejściu do swojego ciała i jak zmieniła się odkąd została mamą: