Ewa Chodakowska od wielu lat dzieli swoje życie między Polską, a Grecją, skąd pochodzi ukochany trenerki, Lefteris Kavoukis. Niedawno podczas podróży do bałkańskiego kraju celebrytka spotkała się z niezwykle przykrą sytuacją, którą opisała na swoich portalach w mediach społecznościowych.

Ewa Chodakowska o przykrej sytuacji na lotnisku: "Upokarzasz mnie"

Ewa Chodakowska opisała sytuację, która wydarzyła się na ateńskim lotnisku przed wylotem do Warszawy. W trakcie odprawy bagażowej okazało się, że trenerka przekroczyła dowolną wagę o 1kg. "Masz nadbagaż. Przełóż kilogram do torby podręcznej" - usłyszała od pracownicy lotniska Ewa Chodakowska. "Kilogram? Kilogram? Nie możesz mnie z takim nadbagażem puścić?" - zapytała trenerka, jednak kobieta była nieugięta i nalegała na przełożenie część bagażu do torby podręcznej.

Na stanowisku obok rozmowie przysłuchiwał się inny pracownik lotniska, który zaskoczony zapytał się swoją koleżankę, czemu nie chce przepuścić Chodakowskiej z kilogramem nadbagażu. "NIE! Bo ona mi się nie podoba!" - odpowiedziała niemiłym tonem pracownica.

Na nieszczęście znam grecki. Rozumiem i mówię po grecku. Zastygam na chwile. Przekładam 1KG do torby podręcznej. Prostuje się i patrząc dziewczynie w oczy mówię:

- Każesz mi przełożyć 1 kg nadbagażu, BO CI SIĘ NIE PODOBAM? To jest Twój argument?
W XXI w, kiedy kobiety walczą na całym świecie o prawa, gdzie trąbi się o słuszności ruchów wspierających kobiety, ty mnie tak poniżasz. Wstyd! Wstydź się - pisze na Facebooku Ewa Chodakowska, opisując sytuację

Gdy pracownica lotniska zorientowała się, że trenerka zrozumiała, co ta powiedziała, bez słowa wręczyła jej bilet, nie utrzymując nawet kontaktu wzrokowego.

"Nie pisze tego, żeby się nad sobą użalać - nie szukam pocieszenia. Pragnę jedynie naświetlić problem, z jakim przyszło nam  - KOBIETOM - mierzyć się, w dzisiejszych czasach! Walczymy o swoje prawa. I nie wygramy! Jeśli wciąż będziemy walczyć między sobą!!!" - kończy poruszający wpis trenerka.

Linia lotnicza odpowiada na sytuację Ewy Chodakowskiej

Ewa Chodakowska na swoim profilu na Instagramie oznaczyła linię lotniczą, którą podróżowała - Aegean Airlines. Kilka godzin później trenerka poinformowała o odpowiedzi linii Aegean Airlines:

Właśnie miałam telefon od linii lotniczych z przeprosinami. Pani, z którą rozmawiałam, zapewniła mnie, że nic takiego się więcej nie powtórzy. Oczywiście powiedziała mi też, że kobieta, z którą miałam ten straszny incydent, miała już spotkanie ze swoim przełożonym - wyjawiła na InstaStory Ewa Chodakowska

"Pracownica lotniska ponoć wszystkiemu zaprzeczyła, co mnie nie dziwi. Nie zrobiłam tego, by oskarżyć kogoś o to, czego nie zrobił. Jaki miałabym powód? Nie oczekiwałam żadnych benefitów. Ja po prostu nie będę akceptować takiego zachowania" - podsumowała całą sytuację Ewa Chodakowska.

Zobacz także: