Ten eksperyment ujawnił smutną prawdę

Z okazji Dnia Kobiet norweski związek zawodowy sektora finansowego udostępnił na Facebooku filmik, który pokazał bardzo ciekawy eksperyment. Poproszono dzieci w wieku przedszkolnym, żeby w parach dziewczynka i chłopiec posegregowali porozrzucane piłeczki. Na koniec zadania dzieci miały zamknąć oczy i wystawić ręce po nagrodę. "Zapłatą" były pucharki wypełnione słodyczami. Niestety "zapłata" dziewczynek i chłopców różniły się, co wywołało zdziwienie dzieci. Dziewczynki dostały tylko połowę nagrody w porównaniu do chłopców. Kamery zarejestrowały reakcję dzieci, które nie rozumiały dlaczego nierówno zostały potraktowane.

Dostałaś mniej słodyczy niż kolega, bo jesteś dziewczynką - słyszymy głos z offu.

"To bardzo dziwne", "To nie w porządku" - mówią zaskoczone dzieci do kamery. "Ale przecież robiła to samo, tak samo dobrze, więc powinna dostać identyczną nagrodę. Inaczej to będzie nieuczciwe" - mówi zbulwersowany chłopiec. Dzieci postanowiły jednak szybko poradzić sobie z tą sytuacją i podzieliły się słodyczami po równo.

Nierówne wynagrodzenie za pracę nie jest akceptowane przez dzieci. Z jakiego powodu akceptujemy je jako dorośli? - w ten sposób kończy się filmik.

Jak podają twórcy projektu kobiety pracujące w sektorze finansowym zarabiają średnio aż o 20 proc. mniej niż mężczyźni z tym samym wykształceniem i doświadczeniem.

Nierówności płacowe to problem wielu krajów

Niedawno w naszym serwisie pisałyśmy o tym, że w naszym kraju sytuacja matek pod względem zarobków jest najgorsza, na przykład w porównaniu do kobiet bezdzietnych, a kobietom na całym świecie jest trudniej na rynku pracy niż mężczyznom o takich samych kwalifikacjach. Ze względu na płeć obniżają się nasze szanse podczas rekrutacji. Jak wynika z raportu przygotowanego przez firmę rankomat.pl, matka po 10 latach od urodzenia dziecka zarabia średnio 20 proc. mniej niż kobieta, która nie zdecydowała się na macierzyństwo. Kobiety również (pomimo braku barier prawnych) nie są zatrudniane z pewnych zawodach ze względu na stereotypy oraz tradycyjne role płciowe.

Jak wynika ze statystyk GUS-u w Polsce różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn wynosi 19,9 proc (w Norwegii jest to 13 proc.). Tak duża luka płacowa jest jednym z powodów, dla których nasz kraj zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej pod względem równouprawnienia płci.

Czy projekt ustawy o równości płac kobiet i mężczyzn coś zmieni?

Wszyscy czekamy jak rozwinie się sytuacja w związku z pierwszym w historii projektem ustawy o równości płac kobiet i mężczyzn. Pomysłodawcą jest Stowarzyszenie Kongres Kobiet.

Zobacz także:

Luka płacowa jest faktem, mimo że wiele osób zaprzecza jej istnieniu. To trochę tak jak kilka lat temu z rozmowami na temat globalnego ocieplenia. Wielu w nie powątpiewało, dziś jego istnienia nie kwestionuje niemal nikt – mówi Anna Karaszewska, prezeska zarządu stowarzyszenia Kongres Kobiet.

Projekt zakłada między innymi objęcie pracodawców zatrudniających więcej niż 20 osób obowiązkiem wyliczania procentowej różnicy w wynagrodzeniach swoich pracownic i pracowników. Właściciel firmy będzie miał też obowiązek przesyłania wyników tych obliczeń do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej najpóźniej do końca marca następnego roku. Twórcy ustawy pomyśleli też o zapisach uniemożliwiających pracodawcom ukrycie premii, czy innych dodatkowych świadczeń. Wyliczenia mają być bowiem dokonywane na podstawie wynagrodzenia brutto obejmującego też dodatki. 

Chociaż wiele firm deklaruje, że chce walczyć z nierównościami płac, to kiedy Kongres Kobiet szukał partnerów do promocji ustawy, to tylko IKEA zdecydowała się na współpracę. 

Sytuacja gospodarcza jest dość dobra, a jednocześnie cały czas postępuje dezaktywizacja zawodowa kobiet, zwłaszcza wśród młodych Polek. Wysokość wynagrodzeń jest jednym z czynników – oprócz np. partnerstwa czy dostępu do żłobków – który może wpłynąć na powrót kobiet na rynek pracy. To ważne m.in. dla ich przyszłych emerytur - dodaje Anna Karaszewska.

Mocno trzymamy kciuki za przyjęcie ustawy i mamy nadzieję, że to poprawi sytuację nas kobiet na rynku pracy.