Masturbacja to właściwie codzienność. Okazuje się że uprawia, lub uprawiało ją aż 95% mężczyzn i 75 % kobiet. Chociaż jest to najpopularniejszy sposób zaspokajania popędu seksualnego u nastolatków, to nie ma żadnych granic wiekowych. Nawet osoby w związkach w których nie brakuje namiętności lubią od czasu do czasu zabawić się w pojedynkę. Znając swoje ciało często o wiele szybciej potrafimy doprowadzić się do orgazmu, choć zwykle nie jest on tak intensywny i przyjemny jak w przypadku stosunku z drugą osobą. Masturbacja pozwala jednak rozładować napięcie i w zasadzie sama w sobie nie jest niczym złym.

Czy ma swoje ciemne strony?
Niestety tak, ale tylko z punktu widzenia naszej psychiki. Są osoby, które uzależniają się od masturbacji, tak jak inni od alkoholu czy narkotyków. Masturbacja przestaje być wtedy uzupełnieniem życia seksualnego, a zaczyna być jego sensem. Osobie, która potrafi szczytować tylko wówczas, kiedy stymuluje się sama, często z pomocą filmów pornograficznych lub własnej wyobraźni często trudno jest odnaleźć się w związku. Partner czy partnerka z którym idzie do łóżka nigdy nie jest wymarzonym ideałem z marzeń, bo po prostu nie ma ludzi bez wad.
Masturbacja jest też niebezpieczna kiedy jest formą reakcji na silny stres, czynnością automatyczną tak jak np. obgryzanie paznokci.
Jeśli jednak czynność ta jest raczej sporadyczna i nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, to nie mamy żadnych powodów do niepokoju.