15 najczęstszych wymówek ojców, dlaczego nie byli przy porodzie: niektóre z nich są absurdalne!
Czy ojciec powinien być przy porodzie? Najnowsze badania pokazuję, że to nie jest wcale takie oczywiste. Wymówki ojców, dlaczego nie zdążyli na porodówkę czasami są absurdalne.

Dlaczego ojcowie nie chcą być przy porodzie?
Jak wynika z najnowszych badań coraz więcej ojców opuszcza poród dziecka. Według "Independent" aż co piąty ojciec nie był przy narodzinach swojego pierwszego dziecka, natomiast co dziesiąty opuścił przyjście na świat drugiego dziecka. Dlaczego?
"Większość ojców pragnie być przy porodzie, ale niektórzy przyznają, że nie radzą sobie z tą wizją i decydują się trzymać z daleka. Czasem przyszłe mamy wolą wsparcie innych członków rodziny – własnej mamy, siostry lub najlepszej przyjaciółki. Decyzja o tym, kto towarzyszy kobiecie podczas porodu, jest jedną z najbardziej osobistych decyzji w życiu. Nie ma rozwiązania prawidłowego lub nieprawidłowego, każda kobieta powinna postąpić tak, jak czuje." – mówi Siobhan Freegard, która przeprowadziła badanie dla brytyjskiego portalu "Channel Mum" wśród 2000 rodziców.
Jak pokazują badania aż 42% ojców przyznało, że spóźniło się kilka minut na poród, 43% czuło się tam zupełnie bezużytecznie, a 24% było przerażonych.
Niektóre wymówki ojców, którzy nie byli przy porodzie są czasami absurdalne. W naszej galerii zebrałyśmy większość z nich. Ciekawe co o nich myślicie?
1 z 11

Utknąłem w korku
2 z 11

Nie otrzymałem telefonu o rozpoczęciu akcji porodowej
3 z 11

Był mecz piłki nożnej
4 z 11

Byłem w szpitalu
5 z 11

Partnerka nie chciała, żebym przy tym był
6 z 11

Byłem za granicą
7 z 11

Samochód zepsuł mi się po drodze
8 z 11

Byłem w podróży służbowej
9 z 11

Utknąłem na ważnym spotkaniu z klientem
10 z 11

Zamiast tego poszedłem do pubu
11 z 11

Nie chciałem patrzeć, jak moja partnerka cierpi
Polecane
"Naciskali mocno na mój brzuch. To był najbardziej traumatyczny dzień mojego życia" - takich historii porodów jest wiele
„Przy Krzyśku nie potrafiłam trzymać łap przy sobie. Mąż przyłapał nas in flagranti, ale to nie on był tym zniesmaczony”
„Na pogrzebie nauczyciela z liceum spotkałam kogoś, kogo nie chciałam widzieć. Niektóre uczucia nie znikają mimo lat”
„Teściowa miała mi pomóc przy dziecku po porodzie, ale panoszy się jak u siebie. Nie dam się jej zepchnąć na margines”
„Mąż kursował za każdą kobietą jak pendolino. Miałam dosyć jego pośpiesznych wymówek, więc wręczyłam mu wilczy bilet”
„Moja synowa to kobieta z klasą. Czuję się przy niej jak ktoś gorszego sortu. Chciałabym być jak ona, ale nie potrafię”
„Po ślubie, zamiast gratulacji, usłyszałam absurdalną plotkę o moim mężu. Okazało się, że nie byłam gotowa na prawdę”
„On był mistrzem pędzla, ja chciałam być jego płótnem. Różowe okulary nie pozwoliły mi dostrzec, że mnie wykorzystał”
„Moja matka i teściowa publicznie prały rodzinne brudy przy święconym. Widocznie dla nich nie ma żadnych świętości”
„Mąż nie rozumie, dlaczego chcę wrócić do pracy. Wydaje mu się, że moje hobby to stanie przy garach i zmienianie pieluch”
„Umówiłem się na randkę z kobietą 50+, a było gorzej, niż na spowiedzi. Komisja śledcza to przy niej pikuś”
„W pożółkłym notesie babci odkryłam listę męskich imion. Oniemiałam, gdy dowiedziałam się, kim byli dla niej ci panowie”
„Żona się obraziła, bo nie było mnie przy porodzie syna. Ktoś przecież w tym domu musi pracować, żeby miała na chleb”
"Naciskali mocno na mój brzuch. To był najbardziej traumatyczny dzień mojego życia" - takich historii porodów jest wiele
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa
Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Współpraca reklamowa
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa