Brud w Hollywood

"Kto się nie myje ten długo żyje"? Najwidoczniej do tego wniosku doszli Ashton Kucher i Mila Kunis, którzy niedawno przyznali, że myją dzieci tylko wtedy, kiedy te się pobrudzą. "Częstsze mycie nie ma najmniejszego sensu. Mydło pozbawia skórę naturalnych olejków. Nie należę do mam, które bez przerwy kąpią noworodki. Uważam, że nie powinno się tego robić codziennie" - przyznała aktorka. W ślad za parą gwiazd poszedł również znany i uwielbiany aktor, Jake Gyllenhaal, który w wywiadzie wyznał, że nie jest zwolennikiem częstych kąpieli. W rozmowie z Vanity Fair artysta przyznał, że kąpiel może być mniej lub bardziej potrzebna w danym momencie. Aktor wydaje się popierać teorię, że częste mycie może zaszkodzić skórze i organizmowi. 

Ostatnio do dyskusji na temat higieny w Hollywood przyłączyła się amerykańska piosenkarka Lizzo. Wokalistka zdecydowanie nie należy do osób, które przejmują się tym, co robią lub mówią. Dla niektórych amerykańska raperka stała się ikoną ciałopozytywności. Teraz zaś stanęła po stronie gwiazd raczej oszczędnych higienicznie. Po tym jak aktor Matthew McConaughey przyznał publicznie, że od 33 lat nie używa dezodorantu, wokalistka napisała: "Całkowicie się z nim solidaryzuje. Przestałam używać dezodorantu i pachnę znacznie lepiej".

Dermatolog potwierdza: "zbyt częste mycie może powodować choroby alergiczne"

Choć wyznanie gwiazd może budzić spore kontrowersje, to w ocenie dr. n. med. Bartłomieja Kwieka jest coś na rzeczy. "Nasza skóra nie jest przyzwyczajona, żeby się tak często myć. Myślę, że przynajmniej 1/4 osób powinna bardzo uważać z myciem się. Dlaczego 1/4? Dlatego, że my dbając o tę skórę, o higienę, niszczymy tę skórę". - mówi w rozmowie w Dzień Dobry TVN dermatolog.

Wzrost chorób alergicznych, 20% w stosunku do początku poprzedniego stulecia, jest spowodowany właśnie inwazją, jaką powoduje zbyt częste mycie się. Nasza skóra nie wytrzymuje tego zniszczenia, robi się dziurawa. Nie tylko mamy efekt suchej skóry, ale też wszystkie alergeny i substancje drażniące wchodzą do środka i wywołują stan zapalny - dodaje lekarz

Dr Kwieka przyznaje, że nowe nawyki higieniczne gwiazd Hollywood nie są najgorsze. "Te częstotliwości wcale nie są takie złe. Myć się wtedy, kiedy jesteśmy brudni i brzydko pachniemy dla otoczenia. Myć się wtedy, kiedy jest to higienicznie niezbędne, czyli np. mycie rąk w przypadku pandemii, natomiast musimy to robić mądrze i dbać o skórę"