Mimo że wszyscy doskonale wiemy, jakie konsekwencje zdrowotne powoduje palenie (przypominają nam o tym np. zdjęcia na paczkach), to zdecydowanie niewielu z nas zdaje sobie sprawę z ogromu korzyści, jakie pojawiają się po odstawieniu papierosów. Każdy palacz, bez względu na liczbę wypalonych paczek czy lat w nałogu, ZAWSZE odniesie korzyści z rzucenia palenia. Dlaczego? Bowiem organizm ludzki ma niesamowite zdolności autonaprawy, a proces ten rozpoczyna się zaledwie po upływie kilkudziesięciu minut od ostatniego „dymka”!

Co odczujemy od razu? Poprawi się nasz komfort zapachowy, ponieważ momentalnie uwalniamy się od dokuczliwej woni dymu papierosowego, którą przesiąknięte były nasze włosy i ubrania, a która osiadała także na naszej skórze, zwłaszcza na dłoniach.

Co dalej? Mniej więcej po pół godzinie od ostatniego zaciągnięcia się, ciśnienie krwi palacza zaczyna spadać, a puls wraca do normy. Dzieje się tak na skutek rozszerzania naczyń krwionośnych. Po tym czasie u osoby uzależnionej pojawia się chęć sięgnięcia po kolejnego papierosa. Gdy potrzeba ta nie zostaje zaspokojona, możemy odczuwać zdenerwowanie i niepokój. 

Niestety, emocje te w różnym nasileniu mogą pojawiać się przez dłuższy czas. Specjaliści mówią nawet o kilku miesiącach, przy czym w rzucaniu palenia kluczowe są pierwsze 2 tygodnie. Potrzeba sięgnięcia po papierosa szczególnie mocno może być odczuwana w sytuacjach, w których przez lata przyzwyczailiśmy się po niego sięgać (np. po porannej kawie czy w trakcie przerwy w pracy). Dlatego tak ważne jest, by odnaleźć siłę szczególnie na początku tego procesu! Warto dotychczasowe czynności, które robiliśmy z papierosem, zamienić na inne, które np. angażują też nasze ręce, jak choćby spacer z kijkami czy kolorowanki dla dorosłych.

Po 8 godzinach poziom nikotyny i tlenku węgla we krwi zmniejsza się aż o połowę. W ciągu pierwszej doby może jednak nastąpić apogeum gorszego stanu fizycznego i psychicznego. Ma to swoje podłoże w rozpoczętej detoksykacji organizmu. Poziom nikotyny we krwi w tym czasie zbliża się do zera, a tlenek węgla w dalszym ciągu jest intensywnie wydalany z komórek. Proces ten może skutkować trudnościami z koncentracją i bólami głowy. Są one spowodowane zwiększonym przepływem krwi przez naczynia krwionośne do mózgu. Wcześniej, gdy regularnie truliśmy organizm papierosowym dymem, ilość tlenu we krwi była zmniejszona nawet o 20%, a naczynia krwionośne pozostawały zwężone. Bóle głowy to znak, że teraz wszystko zaczyna powoli wracać do normy. Warto jednak pamiętać, że jest to tylko moment przejściowy.

Po upływie 48 godzin po tlenku węgla nie ma śladu, a pracę detoksykacyjną podejmują płuca, które zaczynają się oczyszczać. W ciągu pierwszego tygodnia może pojawić się kaszel z brązową wydzieliną. Wbrew pozorom to dobry objaw świadczący o podjęciu przez płuca walki z toksynami i próbach ich jak najszybszego wydalenia. Ta wydzielina to nic innego, jak odrywające się od tkanek substancje smoliste, które wraz z paleniem, a dokładniej spalaniem tytoniu w papierosie, dostawały się regularnie do organizmu palacza. Zatem za każdym razem wyjmując zapalniczkę i odpalając papierosa – wdychaliśmy dym, równolegle absorbując rzeczone substancje smoliste. To właśnie ten trujący duet – dymu i substancji smolistych – stanowi główną przyczynę rozwoju chorób i śmiertelności wśród palaczy. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze rozpoczęcie procesu zerwania z tym szkodliwym uzależnieniem.

Co się dzieje dalej? Po około tygodniu od rzucenia papierosów znacznej poprawie ulegają zmysły węchu i smaku. W końcu zaczynamy czuć wszystkie nuty zapachowe perfum i pojedyncze przyprawy w daniach! Palacz przestaje mieć wrażenie ciągłej suchości w ustach, oddech staje się świeży, język gładki, a błony śluzowe jamy ustnej odzyskują naturalny, jasnoróżowy kolor.

Zobacz także:

Po upływie kolejnych dni oddychanie staje się łatwiejsze, a poziom energii wzrasta. Wszystko to jest spowodowane wydaleniem tlenku węgla z komórek, a więc ich lepszym dotlenieniem. Dzięki temu lepiej śpimy, a wydolność organizmu poprawia się. Również krążenie wraca do normalnego rytmu, znika uczucie kołatania serca i częsta zadyszka. Osoba rzucająca palenie czuje, że może zrobić więcej w zdecydowanie krótszym czasie.

Te pozytywne zmiany pojawiają się zaledwie w ciągu jednego miesiąca od wypalenia ostatniego papierosa, nawet wśród tych, którzy mają za sobą wiele lat w nałogu. Jak wygląda proces autonaprawy później? Po roku niepalenia ryzyko chorób serca jest o połowę mniejsze niż u osoby palącej papierosy. Po 10 latach o 50% spada ryzyko zachorowania na raka płuc. Po 15 latach możliwość wystąpienia zawału jest na tym samym poziomie, co u osoby, która nigdy nie paliła. Tak działa ludzki organizm, który po prostu chce być zdrowy!

Oczywiście kondycja zdrowotna i samopoczucie są najważniejsze, ale żegnając się z papierosami zyskuje też nasz wygląd. Cera nabiera prawidłowego kolorytu, włosy przestają być nadmiernie wysuszone i matowe, a palce nie dość, że nie są już żółte, to w dodatku nie śmierdzą. Pozbywając się papierosowego dymu z naszego życia, pozbywamy się tym samym wysokich stężeń wolnych rodników, które są w nim zawarte, dzięki czemu wyhamowujemy procesy starzenia się skóry.

Jak zatem skutecznie zerwać z papierosami?

Aby odnieść sukces w walce z papierosami, najlepiej zacząć od opracowania planu działania. Co to znaczy? Spisz swoje nawyki i przyzwyczajenia związane z paleniem papierosów. Pozwoli ci się to lepiej przygotować np. poprzez zaplanowanie aktywności zastępczych (zamiast odruchowo sięgać po papierosa i telefon, weź filiżankę herbaty i książkę) oraz unikanie sytuacji, które do tej pory kojarzyły ci się z paleniem. Przygotuj też listę korzyści wynikających z zerwania z papierosami (benefity zdrowotne, urodowe, zapachowe, a nawet związkowe np. kiedy twoja druga połówka nie jest palaczem) i powieś ją w widocznym miejscu. Wracaj do niej, kiedy tylko masz ochotę zapalić. Wychodzenie z nałogu to też dobry moment, aby postawić na sport. Zacznij choćby od spacerów czy szybkiego marszu, to kolejny dobry krok w stronę zdrowia!

W walce z uzależnieniem od palenia papierosów może też pomóc zastosowanie terapii nikotynozastępczych, czyli np. sprayów, plastrów, tabletek czy gum do żucia z nikotyną. Warto udać się też do lekarza rodzinnego, który dobierze odpowiednie środki farmakologiczne, które ułatwią wychodzenie z nałogu.

Jeśli jednak, mimo wkładanych wysiłków i podejmowanych prób, rzucenie papierosów okaże się dla ciebie za trudne, rozważ ich zastąpienie mniej szkodliwymi zamiennikami, tzw. produktami bezdymnymi. Do takich należą np. papierosy elektroniczne podgrzewające płyn (inaczej liquid) czy podgrzewacze tytoniu podgrzewające wkłady z tytoniem. W uwalnianym przez produkty bezdymne aerozolu zawartość i stężenia związków toksycznych i rakotwórczych są obniżone w porównaniu do dymu z papierosa. Co więcej, aerozol ten szybko się ulatnia, a jego zapach jest prawie niewyczuwalny, stąd nie jesteśmy nim przesiąknięci, jak przy paleniu papierosów.

Dowodów potwierdzających mniejszą szkodliwość tego typu rozwiązań od papierosów dostarczyło m.in. badanie Narodowego Centrum Onkologii w Japonii, przeprowadzone na zlecenie japońskiego Ministerstwa Zdrowia. Dowiodło ono, że jeśli palaczowi nie udaje się wyjść z nałogu, pewną formą redukcji ryzyka zdrowotnego mogą być w jego sytuacji podgrzewacze tytoniu (badanym produktem był IQOS). Takie urządzenia mogą bowiem istotnie obniżać ryzyko zdrowotne u palaczy, w tym ryzyko rozwoju choroby nowotworowej.

Choć produkty bezdymne mogą posłużyć jako terapia pomostowa w kierunku pełnej rezygnacji z nałogu, to nadal nie pozostają obojętne dla zdrowia. Zawsze najlepszym wyjściem dla palaczy będzie całkowita abstynencja nikotynowa i to ona powinna stanowić ostateczny cel do osiągnięcia. Organizm ludzki ma niesamowite umiejętności regeneracji. Trzymamy kciuki, byś z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia w końcu odważyła się na ten krok!